Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny.jpg

cz.jurek / Religijne / Gość Niedzielny / W ramach (galeria obrazów) / xxx / Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny.jpg
xxx - Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny.jpg
Download: Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny.jpg

40 KB

(276px x 271px)

0.0 / 5 (0 głosów)
Vincente Juan Masip, zwany Juan de Juanes „Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny” olej na desce, 1540–1545 Muzeum Prado, Madryt

Obraz przedstawia Nawiedzenie, czyli wizytę Najświętszej Maryi Panny w domu jej krewnej, św. Elżbiety, matki św. Jana Chrzciciela, który wkrótce miał się urodzić. To pierwsza chwila złożenia hołdu Jezusowi, jeszcze w łonie matki.
„Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: »Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona«” – czytamy w Ewangelii św. Łukasza (1,41–42). Święty Jan Chrzciciel, który później zapowiadał nadejście Mesjasza, uczynił to więc po raz pierwszy już w łonie swej matki. Jego poruszenie się sprawiło, że Elżbieta, za sprawą Ducha Świętego, rozpoznała w Jezusie Zbawiciela i uklękła z pokorą przed Maryją. Matka Boża, trochę skrępowana hołdem znacznie od niej starszej Elżbiety, pomaga jej wstać.
Na drugim planie św. Józef pozdrawia męża Elżbiety, Zachariasza. Warto zauważyć, że artysta zerwał z obowiązującą wówczas tradycją przedstawiania Józefa jako starca. Obu rodzinom towarzyszą krzątający się w obejściu służący.
Dopełnieniem tej sceny, swego rodzaju epilogiem, jest to, co możemy zobaczyć na bardzo dalekim planie, nad pochylonymi sylwetkami Maryi i Józefa. Wije się tam malowniczymi zakolami rzeka Jordan. Dostrzegamy stojącego w niej Jezusa i udzielającego Mu chrztu św. Jana Chrzciciela. Nad Jezusem znajduje się Duch Święty pod postacią gołębia, a jeszcze wyżej, w chmurach, Bóg Ojciec.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
xxx - Wniebowstąpienie.jpg
Benvenuto Tisi, zwany Garofalo „Wniebowstąpienie”, olej ...
Benvenuto Tisi, zwany Garofalo „Wniebowstąpienie”, olej na desce, 1510–1520 Narodowa Galeria Sztuki Dawnej, Rzym Jezusa widzimy na tym obrazie w dwóch miejscach. Z lewej strony stoi na pierwszym planie, otoczony uczniami, a w centrum kompozycji unosi się do nieba. Artysta wyraźnie chciał w ten sposób zwrócić naszą uwagę również na te chwile, które poprzedzały Wniebowstąpienie. W Ewangelii według św. Łukasza czytamy, że Jezus udzielił wówczas apostołom ostatnich pouczeń. „Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach” (Łk 24,44) – powiedział. Dlatego Zbawiciel trzyma pod pachą księgę Biblii. Stojący obok Niego św. Piotr palcem lewej ręki pokazuje nauczającego Mistrza, a palcem prawej – scenę Wniebowstąpienia. Gest wskazywania palcem widzimy zresztą na obrazie aż siedem razy! Szczególnie intrygujący jest palec ręki „wynurzającej się” znad głowy św. Jana, namalowanego na pierwszym planie z prawej strony. Wydaje się, że nie należy on do żadnej z widocznych na obrazie postaci. Ważny jest także gest apostoła w środku, na dalszym planie. Pokazuje on wprost na nas, przypominając, że my także powinniśmy świadczyć o Wniebowstąpieniu. Oprócz Jezusa na obrazie widzimy jedenastu apostołów (brakuje oczywiście Judasza). Artysta oprócz Wniebowstąpienia i udzielania ostatnich pouczeń zilustrował dodatkowo słowa umieszczone w końcowej części Ewangelii według św. Jana (J 21,20-23), przekazujące słowa Chrystusa o odmiennym od pozostałych apostołów losie Jego umiłowanego ucznia. Jan żył najdłużej z nich i jako jedyny zmarł śmiercią naturalną. Sylwetki Jezusa i Jana są namalowane najbardziej z przodu, symetrycznie z obu stron kompozycji, są też najmocniej oświetlone. Jezus patrzy na Jana, a apostoł wskazujący palec prawej ręki trzyma wewnątrz książki, jakby wskazując konkretny cytat w Ewangelii.
xxx - Zmartwychwstanie.jpg
Leonard Limousin, "Zmartwychwstanie", emalia na blasze, ...
Leonard Limousin, "Zmartwychwstanie", emalia na blasze, 1553, Luwr, Paryż To efektowne malowidło znajdowało się kiedyś w paryskiej Sainte-Chapelle, królewskiej kaplicy, w której francuscy monarchowie przechowywali najcenniejsze relikwie. Dzieło Leonarda Limosin było królewskim hołdem złożonym Zmartwychwstałemu. W centralnym, owalnym medalionie widzimy wstającego z grobu Jezusa. Po obu stronach medalionu aniołowie dzierżą atrybuty Męki Pańskiej: krzyż, cierniową koronę, drabinę i włócznię. U góry w okrągłych medalionach artysta przedstawił rozmowę zmartwychwstałego Pana ze św. Marią Magdaleną (z lewej) oraz modlitwę Jezusa w Ogrodzie Oliwnym tuż przed pojmaniem (z prawej). W tak samo usytuowanych dolnych medalionach znajduje się ówczesny król Francji, Henryk II z dynastii Walezjuszy, oraz jego małżonka Katarzyna Medycejska. Modlą się, klęcząc z pokornie złożonymi rękami, ale analizując bliżej dzieło, zaczynamy mieć wątpliwości, czy ilustruje ono królewską pokorę, czy raczej… pychę. Pomiędzy medalionami z królewskimi osobami umieszczono napis Donec totum impleat orbem (Półksiężyc wypełni cały świat). Nie jest to pobożna sentencja, tylko rycerska dewiza Henryka II, w którego herbie znajdował się właśnie półksiężyc. W narożnikach malowidła umieszczono na przemian herbowe półksiężyce oraz pierwszą literę królewskiego imienia. A w małym plafonie u góry, pomiędzy biblijnymi scenami, znalazły się trzy złote lilie na niebieskim tle, które od 1376 roku były symbolem królów Francji. Królewski hołd składany Jezusowi stał się więc jednocześnie hołdem, jaki monarcha składał... samemu sobie, bo przecież to właśnie on był fundatorem dzieła. Malowidło zostało usunięte z Sainte-Chapelle w czasie Rewolucji Francuskiej.
xxx - Wieczerza w Emaus.jpg
Tycjan (Tiziano Vecellio), "Wieczerza w Emaus", olej na ...
Tycjan (Tiziano Vecellio), "Wieczerza w Emaus", olej na płótnie, ok. 1530, Luwr, Paryż To obraz zaskakujący dla każdego, kto dobrze pamięta „Ostatnią Wieczerzę” Leonarda da Vinci. Siedzący z lewej strony uczeń Jezusa jest bardzo podobny do… Judasza z tamtego sławnego malowidła. Tak samo odchyla się do tyłu, wykonując obronny gest ręką, jakby nie chciał dopuścić do siebie Zbawiciela. Dwaj uczniowie Jezusa, kilka dni po Jego śmierci, wybrali się do Emaus, wioski pod Jerozolimą. Po drodze spotkali nieznajomego, którego zaprosili na kolację w gospodzie. W chwili gdy łamał i błogosławił chleb, zorientowali się, że to zmartwychwstały Chrystus. Właśnie tę chwilę, z Ewangelii według św. Łukasza, namalował Tycjan. Uczeń z prawej strony nachyla się w stronę Pana, pobożnie składając ręce do modlitwy. Wydaje się, że za chwilę przyklęknie. Jego twarz jest spokojna, nie znajdujemy na niej nawet zaskoczenia. To znaczy, że cały czas wierzył w zmartwychwstanie Jezusa. Z jego zachowaniem skrajnie kontrastuje postawa ucznia namalowanego z lewej strony. Artysta chce skupić naszą uwagę właśnie na nim. Pewnie dlatego „upodobnił” go do Judasza, choć jest to zabieg bardzo krzywdzący dla tego ucznia, który przecież nie zdradził Chrystusa, a zgrzeszył jedynie słabością wiary. Oberżysta i jego młody pomocnik patrzą na tego ucznia, przyciągając nasz wzrok. Uczniowi z lewej wyraźnie zabrakło wiary. Toczy ze sobą jakąś straszną walkę. Jej dobitnym symbolem są pies z kotem namalowane pod jego nogami. Jest na tym obrazie jeszcze jeden szczegół, na który warto zwrócić uwagę. Na ścianie nad głową pomocnika oberżysty znajduje się wizerunek czarnego, cesarskiego orła. To znak, że obraz był malowany na życzenie cesarza Karola V. Ostatecznie jednak trafił do kolekcji rodziny Maffei z Werony.
xxx - Cudowny połów.jpg
Lodewijk Toeput, "Cudowny połów", olej na płótnie, 1587– ...
Lodewijk Toeput, "Cudowny połów", olej na płótnie, 1587–1589, Ermitaż, Sankt Petersburg Na pierwszy rzut oka wydaje się, że oglądamy zwykłą scenę rodzajową z życia rybaków. Niektóre łodzie wypływają na wodę, przy innych, obładowanych rybami, krzątają się jacyś ludzie. Dopiero gdy przyjrzymy się bliżej, dostrzeżemy, że obraz jest szczegółową relacją z 21. rozdziału Ewangelii według św. Jana, opowiedzianą w formie… komiksu. „Lekturę” rozpoczynamy, patrząc na łódź odbijającą od brzegu z prawej strony, namalowaną na drugim planie. To ilustracja słów: „Szymon Piotr powiedział do nich: »Idę łowić ryby«. Odpowiedzieli mu: »Idziemy i my z tobą«. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili” (J 21,3). Ciąg dalszy znajdziemy, kierując wzrok w lewo. Tu, w centrum obrazu, artysta umieścił dwie sceny z następnego dnia. Na najbliższym planie apostołowie z trudem wyciągają na brzeg sieci obciążone mnóstwem ryb. Natomiast na dalszym planie widzimy stojącego na brzegu Jezusa i płynącego w Jego kierunku św. Piotra, który rzucił się w morze, gdy rozpoznał Pana. Zakończenie rozdziału znajdujemy z lewej strony malowidła: „Rzekł do nich Jezus: »Chodźcie, posilcie się!«. Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: »Kto Ty jesteś?«, bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał (J 21,12–14). Apostołowie posilają się więc złowionymi rybami. Jezus siedzi razem z nimi. Rozpoznajemy Go łatwo po niewielkiej aureoli wokół głowy. Artysta w trosce o to, by niezorientowani widzowie od razu zrozumieli treść obrazu, namalował w lewym dolnym roku tabliczkę z łacińskim napisem: „Jezus ukazuje się nad Morzem Tyberiadzkim”.
xxx - Dobry Pasterz.jpg
Autor nieznany, "Dobry Pasterz", mozaika, I poł. V w., M ...
Autor nieznany, "Dobry Pasterz", mozaika, I poł. V w., Mauzoleum Galli Placydii, Rawenna Jezus czule gładzi jedną z otaczających Go owiec. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa Zbawiciela przedstawiano najczęściej jako Dobrego Pasterza, dbającego o swe owce, czyli wspólnotę wiernych. Mozaika nawiązuje oczywiście do słów Jezusa przytoczonych w Ewangelii według św. Jana: „Ja jestem dobrym pasterzem” (10,11). Wszystko wydaje się w pełni zrozumiałe, mimo że od powstania dzieła minęło już ponad półtora tysiąca lat. Jedyne, co nas może dziś zaskakiwać, to twarz Jezusa – bez brody, podobna do twarzy bohaterów rzymskich malowideł. Dlaczego jednak właśnie motyw Dobrego Pasterza trafiał tak mocno do wyobraźni starożytnych? Nawet już w katakumbach archeolodzy znajdują przede wszystkim takie przedstawienia Chrystusa. Może zatem w wizerunku Dobrego Pasterza kryją się inne treści, których już dziś nie dostrzegamy, mimo że były oczywiste dla starożytnych, wychowanych w grecko-rzymskiej tradycji pogańskiej? Znali oni doskonale mit o greckim herosie Orfeuszu, który zszedł do Hadesu – krainy zmarłych – i powrócił z niego żywy. Orfeusz miał otaczać się zwierzętami, które obłaskawiał grą na lirze. Być może więc pierwsi chrześcijanie widzieli w wizerunku Dobrego Pasterza przede wszystkim nawiązanie do Zmartwychwstania? Może owce to dusze zmarłych wyprowadzone z Otchłani? Na takie rozumienie dzieła zdaje się wskazywać kij pasterski w kształcie krzyża, na którym opiera się Chrystus. Symbol Jego zbawczej śmierci jest tu więc jednocześnie symbolem prowadzenia stada przez pasterza.
xxx - Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny.jpg
Vincente Juan Masip, zwany Juan de Juanes „Nawiedzenie N ...
Vincente Juan Masip, zwany Juan de Juanes „Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny” olej na desce, 1540–1545 Muzeum Prado, Madryt Obraz przedstawia Nawiedzenie, czyli wizytę Najświętszej Maryi Panny w domu jej krewnej, św. Elżbiety, matki św. Jana Chrzciciela, który wkrótce miał się urodzić. To pierwsza chwila złożenia hołdu Jezusowi, jeszcze w łonie matki. „Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: »Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona«” – czytamy w Ewangelii św. Łukasza (1,41–42). Święty Jan Chrzciciel, który później zapowiadał nadejście Mesjasza, uczynił to więc po raz pierwszy już w łonie swej matki. Jego poruszenie się sprawiło, że Elżbieta, za sprawą Ducha Świętego, rozpoznała w Jezusie Zbawiciela i uklękła z pokorą przed Maryją. Matka Boża, trochę skrępowana hołdem znacznie od niej starszej Elżbiety, pomaga jej wstać. Na drugim planie św. Józef pozdrawia męża Elżbiety, Zachariasza. Warto zauważyć, że artysta zerwał z obowiązującą wówczas tradycją przedstawiania Józefa jako starca. Obu rodzinom towarzyszą krzątający się w obejściu służący. Dopełnieniem tej sceny, swego rodzaju epilogiem, jest to, co możemy zobaczyć na bardzo dalekim planie, nad pochylonymi sylwetkami Maryi i Józefa. Wije się tam malowniczymi zakolami rzeka Jordan. Dostrzegamy stojącego w niej Jezusa i udzielającego Mu chrztu św. Jana Chrzciciela. Nad Jezusem znajduje się Duch Święty pod postacią gołębia, a jeszcze wyżej, w chmurach, Bóg Ojciec.
xxx - Pojmanie Chrystusa.jpg
Michelangelo Merisi da Caravaggio, "Pojmanie Chrystusa", ...
Michelangelo Merisi da Caravaggio, "Pojmanie Chrystusa", olej na płótnie, ok. 1598, Narodowa Galeria Irlandii, Dublin Co musiał czuć Jezus, wiedząc, że zdradza Go jeden z dwunastu najlepszych uczniów? Co musiał czuć Judasz, którego potem tak nękały wyrzuty sumienia, że popełnił samobójstwo? Takie pytania zadał sobie Caravaggio, gdy malował swój obraz. Trzy głowy widoczne tuż obok siebie z lewej strony – kolejno: św. Jana, Jezusa i Judasza – pokazują całe bogactwo emocji towarzyszących tej scenie. Judasz jest zdeterminowany, ogarnięty jakimś szaleństwem. Wpatruje się w Jezusa, zbliżając usta do Jego policzka. Marszczy nerwowo czoło. Lewą rękę, która wydaje się za krótka, kurczowo wczepia w ramię Zbawiciela. Chrystus poddaje się z rezygnacji cierpieniem. Wydaje się jednak, że walka, jaką toczył przed chwilą ze swoją ludzką słabością podczas samotnej modlitwy w ogrodzie Getsemani, nie jest jeszcze zakończona. Co zwycięży w Jego postawie wobec Judasza? Ludzki odruch odrzucenia? Jezus odsuwa się mimowolnie, przechylając ciało w drugą stronę. Nie chce patrzeć na twarz zdrajcy, spuszcza wzrok. A jednak Jego ręce nie odsuwają tego, który Go wydał. Są złożone jak do modlitwy. O co modli się Jezus? Może o siłę duchową, która pozwoli Mu wybaczyć zdrajcy? Święty Jan ucieka przerażony. Na jego twarzy maluje się rozpacz. Patrzy w górę, tak jakby oczami wyobraźni zobaczył już mękę Jezusa na krzyżu. To przecież właśnie on spośród apostołów będzie najbliżej Pana w chwili Jego śmierci. Z prawej strony tłoczą się żołnierze w połyskujących zbrojach i hełmach. Jako pierwszy z prawej stoi człowiek trzymający latarnię. Patrzy z uwagą, jakby chciał jak najdokładniej zapisać w pamięci to, co widzi. Tym człowiekiem jest... sam Caravaggio. Artysta namalował swój autoportret, jakby chciał zasugerować, że oczami wyobraźni uchwycił wszystko dokładnie tak, jak wyglądało.
xxx - Wskrzeszenie Łazarza.jpg
Jan Matejko, "Wskrzeszenie Łazarza", olej na płótnie, 18 ...
Jan Matejko, "Wskrzeszenie Łazarza", olej na płótnie, 1867, Kościół Wniebowzięcia NMP, Nowy Wiśnicz W ewangelicznej opowieści o wskrzeszeniu Łazarza znajdujemy nadzieję dla nas wszystkich. Los Łazarza jest zapowiedzią zmartwychwstania do życia wiecznego. Pewnie dlatego na obrazie Matejki podnoszący rękę Jezus wydaje się zwracać bezpośrednio do nas. Jak czytamy w Ewangelii według św. Jana, świadkowie cudu nie widzieli samej chwili wskrzeszenia. Siostry zmarłego, Maria i Marta, oraz inne osoby stały wraz z Jezusem na zewnątrz grobowca. Przywołany przez Zbawiciela Łazarz, po chwili, już żywy, pojawił się w wejściu. Matejko przedstawił tę scenę w sposób o wiele bardziej dramatyczny. Jezus stoi nad leżącym na marach Łazarzem. Za ułamek sekundy dokona się cud. Namalowanie obrazu poprzedziły dramatyczne wydarzenia w życiu rodziny Matejków. 13 kwietnia 1866 roku, w ich mieszkaniu przy ul. Krupniczej w Krakowie, zmarł ksiądz Stanisław Giebułtowski, brat żony artysty Teodory. Zapewne śmierć szwagra była bezpośrednim impulsem do namalowania obrazu, który powstał w następnym roku. Łazarzowi Matejko nadał rysy twarzy ks. Giebułtowskiego. A u dołu płótna zamieścił napis: „Pamięci ukochanego Brata i Przyjaciela Księdza Stanisława Giebułtowskiego zmarłego w d. 13 kwietnia r.p. 1866 J.M. 1867”. Ważną postacią w kompozycji dzieła jest Maria, siostra Łazarza. Na obrazie klęczy na pierwszym planie, trzymając Jezusa za rękę. Patrzy na martwego jeszcze brata, ale w jej oczach wyraźnie nadzieja przeważa już nad rozpaczą. Ona pierwsza uwierzyła, że to, co wszystkim wydawało się niemożliwe, za chwilę stanie się faktem. Jest więc pierwszym świadkiem mającego nastąpić cudu. Maria na obrazie jest bardzo podobna do siostry Jana Matejki, Marii Walerii Golichowskiej.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności