-
51683 -
9164 -
4813 -
2809
96757 plików
11487,23 GB
W maju 2005 książka "Rzeka podziemna" Tomasza Jastruna została wyróżniona mianem: "Książka miesiąca" (w kategorii literatura polska) przez "Magazyn Literacki KSIĄŻKI".
Powieść jest wstrząsającym zapisem choroby duszy, gdzie szaleństwo przeplata się z trzeźwym widzeniem siebie i świata. Jest zapisem dramatu pędzącej coraz szybciej cywilizacji, a zarazem historią pogrążającego się w depresji człowieka, który nie wytrzymał tego tempa.
Bohater "Rzeki podziemnej" rozpada się psychicznie, tracąc powoli wszelkie punkty odniesienia. Minione czasy "drugiego obiegu", "Solidarności" i stanu wojennego, po których pozostał ból zwycięstwa i moralnej porażki, często powracają w jego pamięci.
"Rzeka podziemna" to świadectwo naszego czasu. I chociaż lustro, które ustawił Tomasz Jastrun, jest niemal czarne, widać w nim zaskakująco wiele.
[Wydawnictwo Jacek Santorski & Co., 2005]
z opinii biblionetki "...Treść książki można podzielić na trzy - ulubione przez bibliotekoznawców i krytyków - szufladki. Jedna, pozornie najbardziej oddalona od intymnego nurtu narracji, to rzecz o polityce ostatnich dziesięcioleci. Sprawa o tyle ciekawa, że narrator, wyraźnie zaangażowany w politykę, która wtedy była bardzo jeszcze społeczna, a nawet kulturalna, pyta: "gdzie te chłopy", z którymi się razem to i owo w podziemiu... Odpowiedź niewesoła i niestety, prawdziwa. Obywa się jednak autor bez politykowania z pianą na ustach i zadęcia ekszaangażowanego. Jest to raczej świadectwo zawstydzonego jutrem, które nastąpiło po wczoraj, którym był czas prawdziwej Solidarności.
Druga szufladka to amalgamat bardzo błyskotliwych, nierzadko cynicznych uwag o tak zwanym życiu. Dużo o seksie i erotyce, o których autor potrafi na różne sposoby. Czasami na granicy dobrego smaku, ale rzadko. Zwykle barwnie i odkrywczo, z lekką nutką perwersji.
W trzeciej szufladzie, najciemniejszej, brudnej i niechętnie otwieranej siedzi facet chory na depresję. Facet podający incipity recept, metody terapeutów, ale co najistotniejsze: opisujący stan człowieka, który nie ma siły nawet na to, aby nie mieć siły. Smutne i przygnębiające historie dni, które wszystkiemu każą zstąpić pod ziemię, które zabijają człowieka, kota i roślinę. Wstrząsające świadectwo umierania, dane przez elokwentnego, świadomego siebie człowieka.
Bardzo polecam, ze względu na smakowitość dwóch pierwszych szulfladek i wstrząsającość ostatniej. Studium człowieka..."
czyta Włodzimierz Press
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB