Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Dobronocka 2010-07-12.mp3

Semi111 / Audycje-Dobranocka Grażyna Dobroń / audycje 2010 / Dobronocka 2010-07-12.mp3
Download: Dobronocka 2010-07-12.mp3

156,78 MB

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Przekuć depresję w pasję - Trzeba pielęgnować swoje pasje, trzeba dbać o siebie i trzeba nauczyć się rozpoznawać swoje emocje - powiedział Wojtek Walicki, kowal, który chorował na depresję. "Depresja jest ogromnym cierpieniem dla chorego" Depresja sama nie minie. To poważna choroba Depresja Były szef Klubu Riviera-Remont, z wykształcenia elektronik, z zamiłowania kowal artystyczny - Wojtek Walicki - zechciał podzielić się ze słuchaczami Trójki swoim doświadczeniem depresji i psychoterapii. Kiedyś piął się po szczeblach kariery w międzynarodowej korporacji. Przygotował wielki przetarg, nad którym pracował z zespołem wiele miesięcy, lecz inwestor zdecydował się przenieść biznes do innego kraju. Po tym wydarzeniu jego życie zaczęło się zmieniać. – Okazało się, że dzieją się ze mną dziwne rzeczy, chudnę, nie mogę spać, nie cieszy mnie nic – powiedział w programie "Dobronocka". Przeszedł bezobjawowe zapalenie płuc, chorobę wrzodową żołądka. Objawy somatyczne trwały już prawie dwa lata, a lekarze nie potrafili postawić diagnozy. Kiedyś znalazł artykuł o depresji, w którym było wymienionych 10 objawów. U siebie rozpoznał 9 z nich. Z tą "własnoręczną" diagnozą udał się do lekarza ogólnego, następnie do psychiatry. Zaczął brać leki, które pomogły mu pozbyć się objawów depresji. Z właściwą chorobą musiał rozprawić się w trakcie długiej terapii indywidualnej. W pracy nikt nie wiedział. Jak podkreślił Wojtek, w korporacjach nie choruje się na depresję. Dopiero gdy zaczął wykorzystywać zwolnienia, przestał być atrakcyjnym pracownikiem. Wojtek podkreślił, że odkąd rozpoznał chorobę, w jego życiu zaczęły się dziać dobre rzeczy, spotykał dobrych ludzi. Udało mu się wrócić do dzieciństwa, przypomnieć sobie dawne pasje, hobby. W ten sposób Wojtek stał się kowalem artystycznym. - Teraz udaje mi się przekuć cierpienie na działania twórcze - podsumował. A jak reagowała jego rodzina? Jaką rolę pełnią uczucia w procesie zdrowienia? I czy depresja jest chorobą, którą można faktycznie wyleczyć? Wojtek Walicki z wielkim spokojem opowiada o najtrudniejszych, ale i najpiękniejszych momentach swojego życia. Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Dzieci mają swojego Socratesa Comenius to część programu Socrates dotycząca edukacji na obszarze Unii Europejskiej. Program zakłada współpracę i wymianę uczniów od przedszkoli po szkoły średnie. W Sobkowie, małej miejscowości w województwie świętokrzyskim, w jedynym publicznym gimnazjum tętni życie. Gości z zagranicy co niemiara, stale ktoś wyjeżdża lub wraca. Nauczyciele, uczniowie, a nawet rodzice, myślami są bliżej Grecji, Rumunii czy Holandii, niż Sobkowa. A wszystko za sprawą programu "Comenius”, który wprowadził w Sobkowie nauczyciel języka angielskiego. Piotr Zimoch, sam zapalony podróżnik ciekawy świata i ludzi, zaraził swoją pasją uczniów, ich rodziców, a nawet samego dyrektora szkoły. – Nie tylko wykorzystanie szansy jest ważne, najpierw trzeba ją zobaczyć – powiedział w audycji "Dobronocka". Działalność organizatora europejskiej wymiany edukacyjnej rozpoczął pod egidą Fundacji im. Roberta Schumana. - W 2006 roku Fundacja szukała chętnych do wymiany z Ukrainą, postanowiliśmy zrobić coś nowego – opowiadał Zimoch. Z grupą uczniów wyruszyli do szkoły w Równem. Potem dzieci z Ukrainy przyjechały do Sobkowa. I tak się zaczęło. W środowisku międzyszkolnym zdarzają się komentarze, że gimnazjum w Sobkowie prowadzi agencję turystyczną. Zimoch podkreśla, że wymiana, to nie jest turystyka. - Każdy nasz wyjazd, to jest projekt edukacyjny, pod tym kątem wszystko planujemy – zauważył. Młodzież się przede wszystkim zdobywa wiedzę, a przy okazji poznaje kultury innych krajów, szlifuje język i uczy życia wśród innych. Już same kryteria kwalifikacji do wyjazdu zakładają wysiłek włożony w naukę. Do "Comeniusa" oraz programu będącego jego przedłużeniem - "Lifelong Learning Programme" (Uczenie się przez całe życie), dostają się uczniowie z dobrymi wynikami w nauce i tacy, którzy się czymś wyróżniają. - Dla uczniów jest to wyróżnienie – podkreślili nauczyciele. Dzięki tym wyjazdom zmienia się także wzajemna relacja pedagogów i uczniów. – Zżycie z nauczycielami daje wiele, potem w warunkach szkolnych jest inna komunikacja – powiedziała Magda, jedna z uczennic. A dyrektor Stanisław Osowski dodał: – Ci młodzi ludzie wracają odmienieni, z nimi jest inna rozmowa, nie trzeba ich przekonywać do nauki. Wyjazdy pomagają młodzieży dojrzeć. Włączenie się w programy wymiany uczniowskiej stwarzają młodzieży wiele możliwości, ale wymagają też wspólnego wysiłku. – Na samym początku musieliśmy pokonać kilka barier – przypomniał dyrektor Osowski. Nie było pewne, czy uczniowie w ogóle będą chcieli wyjechać, albo, jeśli będzie zbyt dużo chętnych, czy uda się zapewnić im miejsca. Jeszcze inna wątpliwość zrodziła się, gdy trzeba było zaangażować rodziców. Programy wymiany zakładają przecież przyjazd uczniów z krajów partnerskich i ich pobyt w polskich rodzinach. - Oni musieli się przełamać, zdecydować na to, że przyjmą do swojego domu kogoś obcego, z zewnątrz – wspominał Stanisław Osowski.
Mózg głupi nie jest, ale da się oszukać … wyobrażeniom Gdy za oknem plucha, zawieja i spadek nastroju, wróć wspomnieniami do miłych wydarzeń lub je sobie wyobraź. Twój mózg podąży za myślą i przywoła dobre samopoczucie. Poniedziałki są trudne nawet latem, gdy świeci słońce. A zimą początek tygodnia bywa wręcz nie do zniesienia. Chlapa, mróz, śnieg i niekorzystny biomet, a co za tym idzie – spadek nastroju. Czy już nic się nie da z tym zrobić? - Ciekawą ideą jest to, by zastanowić się na ile my sami odpowiadamy za swój nastrój, a na ile odpowiada za niego to, co dzieje się dookoła – twierdzi Tomek Jamroziak, psycholog. Naukowcy przekonują, że każda emocja, w tym dobry nastrój, jest kodowana w umyśle. Wystarczy je przywołać, a dopamina, czyli związek odpowiedzialny w naszym ciele za emocje, zostanie uwolniona przez układ nerwowy i samopoczucie zmieni się na lepsze. Zdaniem gościa „Dobronocki” nie chodzi tu o oszukiwanie siebie, ale o sięgnięcie do wspomnień jak do spiżarni i wydobycie z nich dobrego nastroju, którego zimą potrzebujemy. – Jeżeli koncentrujemy się tylko na złych rzeczach, nasz mózg będzie podążał z myśleniem, za tymi właśnie rzeczami – wyjaśnił psycholog. Odwołał się też do badań, które dowodzą, że człowiek reaguje bardzo podobnie na wyobrażenia, jak na to, co się wydarzyło w rzeczywistości. Dlatego właśnie wyobrażenia mają zdolność zmiany naszego samopoczucia. Zdaniem psychologa, wyobrażanie sobie, jest zupełnie wyjątkową umiejętnością człowieka. – Gdyby nie nasz mózg, gdyby nie to, że potrafimy sobie wyobrazić jakiś rezultat, a nawet poczuć się, jak byśmy już go osiągnęli, nie moglibyśmy się rozwijać cywilizacyjnie – podkreślił. No, bo skąd pomysł zabierania maskotek na egzamin? Albo, po co w ogóle robić zdjęcia czy zabierać coś na pamiątkę z miejsca, gdzie nam było dobrze? Człowiek potrzebuje przywoływać sobie dobre wspomnienia i skojarzenia, tak działa mózg. Odpowiadając na zarzuty potencjalnych krytyków, którzy stwierdzą, iż lepiej naprawdę żyć niż to życie sobie roić, Jamroziak stwierdził, że mózgu nie można wyłączyć. Można jednak pokierować wyobrażeniami i wybrać te przyjemne, a nie dręczyć się negatywnymi. A to wszystko zgodnie z łańcuszkiem: myśl kreuje obraz, obraz kreuje emocje, a emocje kreują zachowanie. To, jak się zachowujemy, jak reagujemy, jak się czujemy, może zależeć od nas. Jakie elementy pomagają nam przywołać wspomnienia? Jak wytłumaczyć déjà vu i czy w ogóle trzeba poprawiać sobie humor?
Poznaj siebie i postaw na swoim W życiu proponuje nam się gotowe schematy rozwiązań i sformułowane przez kogoś zasady. Jak mamy decydować o własnym życiu, jeśli sami nie wiemy, co jest dla nas ważne? Urszula Molęda, podróżniczka i terapeutka, autorka książki "W poszukiwaniu siebie" powiedziała, że często wygodnym rozwiązaniem jest dla nas wyznawać wartości ogółu, kultywować odwieczne tradycje i zgadzać się z innymi bez zadawania pytań. Takie postępowanie nie wymaga od nas żadnego wysiłku, a gwarantuje akceptację grupy. – Grupa daje poczucie bezpieczeństwa, ale gdy ktoś się zbyt mocno wyróżnia, grupa może tego nie zaakceptować – powiedziała w "Dobronocce". Ona sama w młodości zbuntowała się przeciw temu, co narzucały jej rodzina i grupa społeczna. To, kim jest, starała się odkryć kwestionując autorytety, ludzką obłudę, zasady bez zrozumienia ich sensu. – Jeśli nie zgadzamy się z czymś, trzeba pójść za tym, co nam odpowiada, poszukać, kim naprawdę jesteśmy – wyjaśniła. Jeśli uda nam się poznać i zrozumieć nasze wartości, będziemy w stanie za nimi podążać i budować siebie. A w efekcie podejmować decyzje, które będą zgodne z naszymi przekonaniami. Oczywiście wybory są trudne i trzeba je podejmować ostrożnie, gdyż nasze decyzje mają wpływ także na życie innych ludzi. - Każdy wybór wiąże się z ryzykiem i konsekwencje tego wyboru trzeba ponieść – podkreśliła. Będziemy z nich zadowoleni, jeśli faktycznie był to nasz wybór. Są też takie sytuacje, gdy nie mamy szans na zmianę. – Wtedy trzeba to zaakceptować, bo inaczej stracimy spokój wewnętrzny – podkreśliła. Urszula Molęda dodała, że sama wierzy w optymizm, w pogodę ducha, pozytywne podejście do zmian. Jak mówi, kiedy zamykają się jedne drzwi, otwierają się inne. Przydało jej się to, kiedy przerwała studia i wyjechała do Londynu nie znając języka angielskiego. – Nie było łatwo, miałam 50 funtów w kieszeni, ale każdą zmianę traktuję, jako przygodę – wyjaśniła. Kolejne podróże były już łatwiejsze. Bardzo ważne jej zdaniem jest dawanie młodym ludziom czasu i przestrzeni, by mogli się odnaleźć w życiu. Nawet, jeśli to oznacza przerwę w studiach, wyjazd na drugi koniec świata, to warto, by zrozumieć samego siebie. I by nauczyć się stawiania na swoim. Co to jest "ścieżka serca"? Jak opanować trudną sztukę stawiania na swoim i czy wolności można mieć za dużo?
Miejsca z duszą Każdy z nas ma miejsca magiczne. Może to być wieś, do której jeździliśmy w dzieciństwie na wakacje albo zakątek w którym jesteśmy pierwszy raz, ale czujemy, jakbyśmy byli tam wcześniej. Dla Ediego Pyrka, terapeuty, podróżnika, autora książek i filmów dokumentalnych, takim regionem z duszą jest Irlandia. Szczególnie podoba mu się to, że ludzie tam akceptują istnienie innych światów. - Jak mówiłem, że szukam elfów, to nie było telefonów do szpitala psychiatrycznego i szukania kaftanu - wspominał gość "Dobronocki". Trafił też do pubu, w którym raz w miesiącu spotykają się czarownice. - Jakbym w Polsce przyszedł do jakiejś knajpy i zaczął się pytać, kiedy spotkam czarownice, to pewnie by mnie pogonili, a tam w normalny sposób odpowiadali: nie w tym tygodniu nie ma, będą w przyszłym - mówił Edi Pyrek. Borowice, koło Szklarskiej Poręby są miejscem magicznym dla Grażyny Dobroń, autorki "Dobronocki". - Mieszka tam sporo artystów, odbywa się Festiwal Piosenki Poetyckiej "Gitarą i piórem", rosną stare, ponad 100-letnie buki - zachwalała dziennikarka. Innym miejscem, które wywarło na Grażynie Dobroń niezatarte wrażenie jest katedra Notre Dame w Paryżu. - Ja tam doznałam zupełnie nadprzyrodzonych sytuacji - wspominała. Na dziennikarce największego wrażenie wywarła nie XIV-wieczna pieta, tylko figurka Matki Boskiej w jednej z naw. - Właśnie tam się zaczęło: łzy same płynęły, a potem przez cały czas pobytu w tym kraju się działy rzeczy niewyobrażalne. Czułam, jakbym tam kiedyś mieszkała, kiedyś była - powiedziała dziennikarka.
W ostatnią niedzielę sierpnia, gdy niemała część z nas wraca lub wróciła po wakacjach do domu, zapraszam Państwa do rozmowy o "kontrolowanym smuteczku" - o dziwnie krzepiącym i terapeutycznym działaniu melancholijnych piosenek, lirycznych, to znaczy przecież nie-radosnych wierszy, smutnawych pejzaży. Czyż kupowanie w samym środku lata niepotrzebnych przedmiotów, zwanych SUWENIRAMI, czyli obiektami do wspominania, nie oznacza, że bardziej lub mniej bezwiednie przygotowujemy się do powakacyjnej tęsknoty? I po co, i czemu? - o tym będziemy dziś rozmawiać w Dobronocce z mistrzynią nastrojowej piosenki, Magdą Umer. Zapraszam - Jerzy Sosnowski
Szacunek dla Ziemi Do niedawna Matka-Ziemia jakoś tolerowała niechlujne prowadzenie domu - planety. Obecnie mówi nam na wiele sposobów: "moje dzieci zachowują się źle" i ostrzega nas, że nasze działania podlegają ograniczeniom".To fragment wykładu J.Św. Dalajlamy "Powszechna odpowiedzialność a środowisko". Dzisiaj razem z Mirkiem Słowikowskim, pochylimy się nad tym tematem i tekstem zainspirowanym przez Dalajlamę. Liczę na Państwa wsparcie, telefony, pomysły i uwagi.
Zdrada boli Zdradza co drugi Polak i co trzecia Polka. Kiedyś patrzono na nią przez palce. Dziś zdrada jest piętnowana. Zdrada zawsze jest dramatem, z którego wychodzimy poranieni. Jak sobie radzić ze zdradą partnera, radziła psychoterapeutka Małgorzata Liszyk–Kozłowska. Jej zdaniem, paradoksalnie, czasami dzięki zdradzie uświadamiamy sobie, że nasz związek jest ważny i możemy stracić kogoś nam bliskiego. Ryzyko jego rozpadu powoduje, że zmienia się nasz punkt widzenia. Nagle zaczynamy się o niego starać, bo uświadamiamy sobie, kim w naszym życiu jest ten drugi człowiek. Okazuje się, że praca w związku po takim kryzysie jest bardzo trudna. Osoba zdradzona też powinna pracować sama nad sobą. Często za szybko i za łatwo partnerzy sobie wybaczają. To trudny proces, wymaga dużej szczerości od obu stron. Trzeba głośno wyartykułować czego oczekujemy od partnera w ramach zadośćuczynienia. Ludzie powinni sobie to powiedzieć wprost, aby się pogodzić i zakończyć proces powrotu do siebie.
Chudnij z głową Odchudzanie najlepiej rozpocząć na wiosnę. Jesienią jest trudniej, ponieważ w sposób naturalny przybieramy na wadze, a tłuszcz daje nam energię i izoluje przed zimnem. Liczenie kalorii nie ma sensu. Od tego nie schudniemy. Doktor Michał Mularczyk, lekarz i dietetyk, który sam kiedyś ważył ponad sto kilogramów i próbował na sobie wszystkich sposobów, radzi, aby szukając diety cud, uważnie przeglądać kolorowe gazety i wybierać tylko te sposoby odżywiania, które nam najbardziej smakują. Jego zdaniem nie powinniśmy też wybierać diet krótkich np. czternastodniowych, tylko takie, które mają kilka faz: chudnięcia, a potem utrzymania masy ciała. Wtedy unikniemy efektu jo-jo. Aby uniknać błędów, najlepiej wcześniej udać się do lekarza. Nie powinniśmy też stosować głodówki jesienią i zimą. Najlepiej robić to na wiosnę. Przed zimą człowiek w sposób naturalny przybiera na wadze. Odchudzania najlepiej rozpoczynać również wiosną i robić to w sposób rozsądny. Jego zdaniem nie ma jednego wzoru na odchudzanie. - Pierwsza zasada mojej diety - nigdy nie chodzimy głodni – mówi. Zdaniem doktora Mularczyka nasze problemy z otyłością wynikają w dużej mierze z pośpiechu. Zamiast jeść, wprost pożeramy jedzenie. Gdybyśmy dokładniej przeżuwali pokarm, moglibyśmy spozywać połowę tego co teraz. - Prawie dziewięćdziesiąt procent ludzi otyłych jest tak naprawdę niedożywionych. Jeżeli jemy szybko, to organizm źle przyswaja białko i nasze komórki są niedożywione – mówi. Jego zdaniem obiad powinniśmy jeść przez pół godziny. Kiedy bowiem brakuje białka, nasz organizm sądzi, że jesteśmy głodni i sam produkuje białko gorszej jakości, aby pokryć straty. Sądzi, że jesteśmy niedożywieni, domaga się więcej jedzenia i w ten sposób koło się zamyka. W walce z otyłością ważna jest także aktywność fizyczna - najlpiej fitness i jazda na rowerze.
Stawiam na bliskość Jeżeli chcemy wychować odważne, szczęśliwe i mądre dziecko powinniśmy zaufać własnej intuicji. Ewa Ulrich-Załęska, psycholog z akademii Edukado w Warszawie przypomniała, że możemy wpływać na rozwój naszego dziecka jeszcze w jego życiu płodowym. Warto podczas ciąży słuchać muzyki, czytać książki, relaksować się. Należy unikać stresu i pamiętać o tym, że wszystkie emocje mamy mają ogromny wpływ na dziecko. Jeżeli to możliwe warto uniknąć ingerencji w naturalny przebieg porodu. - Wszystkie interwencje, kłopoty okołoporodowe wpływają na odbiór przez dziecko bodźców ze świata zewnętrznego – powiedziała psycholog. Takie dziecko może być nadwrażliwe, niechętne reagować na dotyk, próby przytulania się. Od pierwszych chwil po narodzinach naszego potomka powinniśmy zwracać uwagę, jakie sygnały nam on wysyła, jakie są jego potrzeby - Chciałabym zachęcić wszystkich rodziców do tego, aby zwrócili uwagę co mogą zrobić zaraz po porodzie, w pierwszym kontakcie z dzieckiem, aby wpływać na jego rozwój – powiedział gość „Dobronocki”. Trzeba także słuchać swojej intuicji, nie zdawać się ślepo na porady wczytane w książkach, wypowiedziane przez ekspertów. Zdaniem Ewy Urlich-Załęskiej, rodzice, którym na świecie pojawia się pierwsze dziecko potrzebują czasu na otrząśnięcie się: nieważne to co mówiła położna, babcia, wujek, lekarz , to jest moje dziecko. Psycholog jest zdania, że przez co najmniej trzy pierwsze miesiące życia maluch powinien cały czas przebywać z rodzicami. Jeśli to możliwe należy cały dzień nosić dziecko na rękach, spać z nim w jednym łóżku. – Tutaj stawiam na bliskość – powiedziała Urlich-Załęska.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności