Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto
ROZWAZNA12
  • Prezent Prezent
  • Ulubiony
    Ulubiony
  • Wiadomość Wiadomość

Kobieta LENA

widziany: 18.08.2024 16:59

  • pliki muzyczne
    19942
  • pliki wideo
    5318
  • obrazy
    194586
  • dokumenty
    19

219876 plików
493,99 GB

Ukryj opis Rozwiń
Kościoły Świdnickie w XIII i XIV wieku Pierwsza pewna wzmianka o kościołach w Świdnicy pochodzi z 1249 r., kiedy to w mieście budowano klasztor i kościół Franciszkanów. O istnieniu parafii świdnickiej dowiadujemy się po raz pierwszy w r. 1250, gdy świadkiem na dokumencie jest Herman, pleban świdnicki. Przypuszcza się, że pierwszy kościół parafialny w naszym mieście zbudowany był z drewna i stać mógł w pobliżu dzisiejszej ul. Spółdzielczej. W latach od około 1288 do około 1303 budowano w jego pobliżu kościół murowany, zapewne z kamienia, bo ocalał on w wielkim pożarze Świdnicy w 1313 r., chociaż spłonęły wtedy wszystkie drewniane budynki w mieście. W kościele tym był ołtarz poświęcony św. Janom - Chrzcicielowi i Ewangeliście - ufundowany w 1318 r. Jako patronów tego kościoła dokumenty wymieniają w 1288 r. i w 1298 r. - św. Wacława, a w 1303 r. - św. Wacława i św. Stanisława. O parafii świdnickiej wspomina się też w r. 1257 z okazji przekazania części dochodów z niej klasztorowi Klarysek we Wrocławiu. Wypłacał im je każdorazowo proboszcz świdnicki na Wielkanoc, św. Jana Chrzciciela, św. Michała i na Boże Narodzenie. W 1266 r. proboszcz dawał klaryskom cztery i pół grzywny złota rocznie, a w 1291 r. - 50 grzywien srebra. Po 1265 r. przełożona klarysek wrocławskich posiadała tzw. prawo patronatu świdnickiego kościoła, to znaczy przedstawiała kandydata na proboszcza, którego potem zatwierdzał biskup. W 1266 r. proboszcz Herman już nie żył. Jego następcą został franciszkanin Gerard, przedtem proboszcz w Piotrowicach. W 1280 r. wymieniany jest w Świdnicy proboszcz Jan, w latach 1289-1295 - Wojciech, a w latach 1300-1320 - magister Jan Schoenaich z Brna. Tenże spierał się o dochody ze świdnickimi klasztorami Franciszkanów i Dominikanów. Kazania i nabożeństwa u stosunkowo dobrze wykształconych dominikanów odciągały wiernych kościoła parafialnego od ofiarności na rzecz swego kościoła. Spór został zakończony ugodą z 1316 r., na mocy której proboszcz otrzymał 50 grzywien od dominikanów, ci zaś mieli obowiązek odprawiania nabożeństw i głoszenia kazań też i w kościele parafialnym. Do tego celu wydelegowali dwóch mnichów.
Dokumenty wymieniają też wikariuszy świdnickich, którymi byli w 1317 r. Arnold, Jan, Mikołaj i Peczold, a w r. 1318 - Fryczko. W XIV wieku w Świdnicy, oprócz kościoła parafialnego, były jeszcze kościoły klasztorne Franciszkanów pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny przy obecnej ul. Franciszkańskiej (tam, gdzie dziś Szkoła Podstawowa nr 10) i Dominikanów pod wezwaniem Św. Krzyża przy dzisiejszej ulicy Różanej (tam, gdzie teraz jest gmach sądu i areszt śledczy). W mieście mieszkało też wielu Żydów, których świątynia znajdowała się w zaułku przy dzisiejszej ul. Kotlarskiej. Budowa nowego kościoła parafialnego Niełatwo ustalić, kiedy w Świdnicy rozpoczęto budowę nowego, stojącego do dziś kościoła parafialnego pod wezwaniem świętych Stanisława i Wacława. Brak jest dokumentów podających datę rozpoczęcia budowy. Przyjęta tradycyjnie data 1330 r. jest datą umowną. Także twierdzenie, że fundatorem kościoła był ostatni książę świdnicki Bolko II, nigdzie nie jest wyraźnie udokumentowane. Być może, budowę kościoła rozpoczęto wcześniej niż w 1330 r., a zadłużony i chyba niezbyt pobożny książę Bolko II mógł może tylko ją popierać. Wniosek, że skoro w r. 1358 klaryski wrocławskie odstąpiły czasowo prawa patronatu kościoła księciu Bolkowi II, ponosił on lwią część kosztów budowy, może być wnioskiem fałszywym. Książę mógł odzyskać prawo patronatu posiadane przez jego poprzedników w celu podreperowania swoich dochodów. W czasach Bolka II Świdnica była miastem bogatym i samych mieszczan stać było na finansowanie różnych budowli powstających w mieście. O budowie nowego kościoła myślano być może już na początku XIV w. Wtedy to w 1303 r. papież Bonifacy VII udzielił ważnego 10 lat odpustu cząstkowego jednego roku i 40 dni wiernym, którzy odwiedzą kościół świdnicki, co przyciągało pielgrzymów i z czym połączone było zazwyczaj składanie ofiar. Odpustu takiego udzielano wtedy często gdy zbierano fundusze na nowy kościół. Wyraźnie mówi się o budowie kościoła w 1323 roku, kiedy to Henryk, syn Henryka zwanego Rot, zapisuje pół grzywny na cele budowy kościoła parafialnego w Świdnicy. W 1327 r. Jan z Kraszewic wyjednał w Rzymie u trzech biskupów przywilej odpustowy dla tych, którzy odwiedzą świdnicki kościół parafialny i złożą ofiarę na budowę. Przywilej ten zatwierdził biskup wrocławski Nanker w czasie pobytu w Świdnicy 12 lipca 1327 r. Może wtedy poświęcił on kamień węgielny naszego kościoła parafialnego? Nanker przychylił się też do prośby ówczesnego proboszcza świdnickiego kanonika Ottona Donina i w 1330 r. obdarzył 40-dniowym odpustem odwiedzających kościół świdnicki i modlących się za dusze zmarłych pogrzebanych na świdnickim cmentarzu. W 1333 r. Nanker znów obdarzył takim samym odpustem nawiedzających świdnicki kościół, tym razem nie tylko na prośbę proboszcza Donina, lecz również i wrocławskiego archidiakona Henryka z Wierzbnej. W 1338 r. aż 12 biskupów na dworze papieskim, znajdującym się wtedy we Francji w Awinionie, obdarzyło 40-dniowym odpustem wiernych, którzy w określone święta odprawią spowiedź, odwiedzą kościół parafialny w Świdnicy i złożą ofiarę na jego utrzymanie. Święta, w które można było uzyskać ów odpust cząstkowy, to: Boże Narodzenie, Wielkanoc, Wniebowstąpienie Pańskie, Zesłanie Ducha Świętego, Boże Ciało, wszystkie święta Maryjne, św. Michała, św. Jana Chrzciciela, Wszystkich Świętych, św. Apostołów, św. Szczepana, św. Wawrzyńca, św. Mikołaja, św. Marcina, św. Marii Magdaleny, św. Katarzyny, św. Małgorzaty i święto rocznicy poświęcenia kościoła. Z zestawienia tego wynika, jakie dni roku kościelnego obchodzono w XIV w. szczególnie uroczyście. Kościół parafialny uzyskał jeszcze jeden przywilej odpustowy od 4 biskupów w Rzymie. W 1339 r. na prośbę Ulryka, syna Henryka z Mokrzeszowa, każdy z biskupów udzielił odpustu 40-dniowego, do czego na prośbę proboszcza Donina biskup Nanker dodał jeszcze dodatkowych 40 dni ze swojej strony.
Zapisy i odpusty świadczą o tym, że budową kościoła w Świdnicy zajmowano się już za panowania księcia świdnickiego Bernarda zmarłego w 1326 r. Naukowiec niemiecki Ernst Heinz Lemper przypuszczał nawet, że krypta znajdująca się pod wielkim ołtarzem naszego kościoła mogła być budowana jeszcze za życia księcia Bernarda z myślą o urządzeniu tam miejsca pochówku książąt świdnickich. Lemper posuwa się tak daleko, że wysuwa ostrożnie hipotezę, iż pod posadzką krypty mogą spoczywać zwłoki księcia, którego nagrobka brak w mauzoleum Piastów świdnickich w Krzeszowie. Przypuszczenia Lempera mogłyby rozstrzygnąć tylko badania archeologiczne w tej krypcie.
Pierwszy etap budowy kościoła Liczne datki mieszczan świdnickich, składane szczególnie w ostatniej ćwierci XIV w., jak również i zapewne dochody wpływające od pielgrzymów, którzy już od końca XIII w. przybywali do Świdnicy, pozwoliły na stosunkowo szybkie wznoszenie murów nowego kościoła parafialnego. Z ramienia rady miejskiej budowę nadzorował specjalnie wybrany rajca. Był nim Tomasz z Kraszewic, później Franczko Andrebis, a także Mikołaj Lewe. Tenże w 1385 r. rozliczał się z mistrzem murarskim Apeczem z wynagrodzeń za pracę. Stąd wiemy kto był budowniczym kościoła. Przypuszcza się, że przy pracach budowlanych zatrudniony był również świdnicki kamieniarz i murarz Jakub, który budował kościół w Strzegomiu. W drugiej połowie XIV w. proboszczami kościoła świdnickiego byli Jan, Jakub Engilger, Jakub von Bork, Mikołaj Wendelin, Jan Stabelwicz, Jan Kolmas. Proboszczowie świdniccy, m.in. i Otton Donin, byli często równocześnie kanonikami wrocławskimi czy protonotariuszami książęcymi. Rozliczne obowiązki nie pozwalały im na stały pobyt w Świdnicy. Zastępowali ich tu wiceproboszczowie, którzy mogą występować wśród wyżej wymienionych.
Wreszcie 6 września 1388 r. kościół był częściowo wykończony. Zasklepiono bowiem nawę środkową, dwie nawy boczne oraz prezbiterium, a dach pokryto dachówką wypalaną. Prawdopodobnie w nawie północnej, w okolicy dzisiejszej kaplicy św. Jadwigi, urządzono zakrystię. Z fundacji patrycjusza Konrada Sachenkircha do nawy południowej dobudowano kaplicę, która obecnie służy jako zakrystia. Zbudowano też kaplicę pełniącą dziś funkcję zaplecza zakrystii. Mikołaj Lewe ufundował też kaplicę zwaną dziś kaplicą Trzech Króli. W niej zachowało się do dziś piękne, gotyckie sklepienie krzyżowe. W kościele umieszczono wiele ołtarzy ufundowanych przeważnie przez mieszczan świdnickich. M.in. były tam ołtarze: Najświętszej Dziewicy Marii i świętych Andrzeja, Tomasza oraz czterech Doktorów Kościoła, ołtarz św. Mikołaja i św. Barbary, ołtarz św. Andrzeja, Jakuba Większego i Idziego. Przy schodach wiodących do prezbiterium stał ołtarz Maryjny, a naprzeciw niego - ołtarz św. Andrzeja, Katarzyny, Cecylii, Macieja i obu świętych Wincentych - biskupa i diakona. Był też ołtarz św. Filipa i św. Jakuba oraz wiele innych ołtarzy poświęconych świętym, do których fundatorzy mieli szczególne nabożeństwo. Przy niektórych ołtarzach odprawiali obowiązkowe msze św. tzw. altarzyści, księża pobierający określone uposażenie z funduszy ulokowanych na nieruchomościach i przypisanych do danego ołtarza. Już w 1370 r. przy kościele parafialnym istniało Bractwo Maryjne, które później zbudowało sobie odrębny chór na podwyższeniu, jaki zachował się do dziś. Zwano go Chórem Mieszczan. Rozbudowa kościoła w XIV i XV wieku W czasie budowy trzynawowego korpusu kościoła, w XIV i XV w. do naw bocznych dobudowano szereg kaplic. Fundatorami ich byli bogaci mieszczanie świdniccy, bractwa religijne lub cechy świdnickie. Najwcześniej, bo już około 1342 r., patrycjusz Konrad Sachenkirch ufundował kaplicę przylegającą do nawy południowej kościoła. Pod koniec XVII w. została ona przebudowana w stylu barokowym i obecnie mieści się tu zakrystia. Nieco później, około 1395 r, Mikołaj Lewe ufundował kaplicę zwaną obecnie kaplicą Trzech Króli. Przylega ona też do południowej nawy kościoła. W XV w. zwano ją kaplicą Herdanów, a w XVI w. kaplicą Sachenkirchów, ponieważ te dwa patrycjuszowskie rody świdnickie sprawowały patronat nad kaplicą. Około połowy XV w. nieznany fundator, niewykluczone że cech łaziebników, ufundował kaplicę przylegającą do nawy północnej, zwaną dziś kaplicą Chrzcielną. Zapewne w tym samym czasie zbudowano pomieszczenie przylegające też do nawy północnej, w którym obecnie umieszczono bibliotekę pojezuicką. Pomieszczenie to prawdopodobnie służyło ongiś jako zakrystia.
Również prawdopodobnie około połowy XV w. zbudowano kaplicę Bractwa Maryjnego. Podzielono ją na dolną i górną przez wzniesienie tzw. Chóru Mieszczan. Wykuto go w piaskowcu i bogato ozdobiono w stylu gotyckim. Druga połowa XV w. wzbogaciła kościół także o szereg kaplic fundowanych przez cechy świdnickie. Około 1459 r. rzeźnicy ufundowali przylegającą do nawy południowej kaplicę zwaną dziś kaplicą Matki Boskiej Świdnickiej. Później nadano jej wspaniały wystrój barokowy i nazwano kaplicą Marmurową. Dziś, odnowiona wielkim nakładem kosztów i pracy, stanowi perłę zabytków naszego kościoła. Piękną architekturę posiada przylegająca do nawy północnej kaplica św. Jadwigi, ufundowana około 1460 r. przez cech krawców. Ongiś była ona także podzielona na dwa poziomy, zapewne chórem wykonanym z drewna. Przylega do niej kaplica św. Jana Chrzciciela, którą przed r. 1474 ufundowali sukiennicy. W 1487 r. wymieniona jest po raz pierwszy kaplica ufundowana przez kupców, zwana dziś kaplicą św. Józefa.
Po ukończeniu budowy zasadniczego korpusu kościoła, po 6 września 1488 r., kaplic już nie dobudowywano. Główny wysiłek budowlany skupiono na wznoszeniu wieży południowej, co z licznymi przerwami trwało aż do połowy XVI w. Dziś przy pomocy lornetki możemy odczytać różne daty budowy wykute na najwyższych ciosach kamiennych, z których wieża jest wzniesiona. Zakłóceniem w budowie wieży był pożar kościoła, jaki wybuchł 9 kwietnia 1532 r. Wtedy to wójt miejski odpalił lekkomyślnie stojącą na wieży armatkę, z której wypadły płonące szmaty na gontowy dach kaplicy Kupców. Spłonęła wtedy więźba dachowa kościoła, runęło sklepienie nawy głównej i część fasady. Z wieży spadły dzwony. Spłonęły organy, niektóre ołtarze i ławki. W 1535 r. sklepienie i fasadę odbudowano. Sklepienie jednak zostało obniżone o około 6 metrów i w miejsce prawdopodobnie sklepienia krzyżowego, przybrało formę sklepienia sieciowego. Dochody parafii w XIV i XV wieku.
W 1342 r. proboszcz parafii świdnickiej zobowiązany był do zapłacenia daniny na rzecz papieża w wysokości 4 i pół skojca. Suma ta świadczy, że dochody proboszcza były znaczne, a Świdnica była miastem zasobnym. Inne parafie płaciły mniej.
Do parafii świdnickiej należało kilka wsi - Bystrzyca, Jagodnik, Jakubów, Kliczków, Pogorzała, Schreibendorf, część Słotwiny, później Witoszów. W niektórych wsiach mieszkali zapewne Polacy, jak np. w Bystrzycy i Kliczkowie. Inne wsie zamieszkałe były prawdopodobnie przez Niemców, przybyszów być może z Frankonii. Także w Świdnicy mieszkała przeważnie ludność niemiecka. Proboszcz pobierał od wiernych dziesięcinę oraz inne opłaty, np. za chrzty, śluby i pogrzeby. Czerpał też dochody z gruntów, jakie miał między Tomkową a Zawiszowem, zapewne w okolicy dzisiejszej ciepłowni położonej przy linii kolejowej ze Świdnicy do Jaworzyny Śląskiej. W okolicy tej przed dziesięcioma laty znaleziono w ziemi dwa krzyże kamienne, zwane obecnie w Polsce umownie "krzyżami pokutnymi", będące być może znakami stawianymi na granicach gruntów należących do Kościoła. Kościół czerpał też zyski z czynszów zapisanych na "sklepach", jakimi były wtedy tzw. "ławy" mięsne i szewskie oraz z czynszów zapisanych na kamienicach. Użytkownicy "ław", a także właściciele niektórych kamienic, zobowiązani byli co roku płacić na rzecz kościoła określoną sumę pieniędzy, co nazywano czynszem. Wysokość czynszów określały zapisy sporządzane przeważnie w testamentach właścicieli, którzy w ten sposób zabiegali o modlitwy za zbawienie duszy. Dochody kościoła uszczupliły zapisy na rzecz kościółka cmentarnego pod wezwaniem św. Mikołaja. Powstał on po wybuchu epidemii dżumy, jaka w 1360 r. nawiedziła Świdnicę. Groby zmarłych nie mieściły się już ani na cmentarzu wokół kościoła parafialnego, ani na cmentarzu przy klasztorze Franciszkanów. Wtedy to biskup wrocławski Przecław z Pogorzeli zezwolił na założenie nowego cmentarza poza murami miejskimi i na zbudowanie na nim kaplicy pogrzebowej pod wezwaniem św. Mikołaja.
Cmentarz założono w okolicy dzisiejszego Banku Zachodniego, o czym świadczą m. in. odkryte resztki kości ludzkich przy al. Niepodległości. Pozostałością po cmentarzu wokół kościoła parafialnego są kości ludzkie wykopane przy budowie garaży probostwa i zakładaniu instalacji podziemnych na placu Kościelnym. W 1410 r. proboszcz Jan Kolmas założył tzw. precentorię przy kościółku cmentarnym św. Mikołaja. Siedmiu kapłanów, mansjonarzy, pod kierownictwem precentora tworzyło wspólnotę, która m. in. zobowiązana była w niedziele i uroczyste święta kościelne upiększać śpiewem poranną mszę św. w kościele parafialnym i uczestniczyć w procesjach. Ostatni proboszczowie katoliccy i początki luteranizmu W XV w. i na początku w. XVI proboszczami świdnickimi byli: Jan Probisthain, Paweł Ebersbach, Franciszek Czegenbeyn, Kasper Weigil, Piotr Wartenberg i Stanisław Ber(n)walt, wychowanek uniwersytetu w Krakowie. Za jego czasów sprawiono zachowany do dziś na Chórze Mieszczan ołtarz maryjny datowany na r.1492, błędnie zwany "tryptykiem". W rzeczywistości jest on poliptykiem złożonym z rzeźbionej szafy środkowej i dwóch par malowanych skrzydeł. Wzorowany jest na słynnym Ołtarzu Mariackim w Krakowie, ale jednak nie jest dziełem Wita Stwosza. Do dziś możemy oglądać w posadzce przed kaplicą Matki Boskiej Częstochowskiej płytę nagrobną proboszcza Ber(n)walta i jego krewnych, wykonaną na początku XVI w. Zwolennicy nauki Lutra pojawili się w Świdnicy już w 1522 r. Początkowo zbierali się na nabożeństwa w jednej z kaplic przy bramie miejskiej. Później, gdy liczba ich wzrosła, zaczęli przeszkadzać katolickiemu proboszczowi Franciszkowi Reusnerowi w wygłaszaniu kazań zagłuszając je śpiewem. W końcu proboszcz przeniósł się do Wrocławia, gdzie był kanonikiem, a jego funkcję sprawowali wikariusze Walery Rosenhain i Mikołaj Jeschke, którzy wprowadzili ewangelicki rytuał nabożeństw. W 1530 r., po śmierci ks. Reusnera, rada miejska chciała sprowadzić luteranina na stanowisko proboszcza. Przeciwstawiła się temu władza duchowna i mianowała proboszczem katolika ks. Mikołaja Weidenera. Jednakże tłum ewangelików nie dopuścił go do objęcia stanowiska. Dopiero w latach 1532-1533 proboszczem mógł być katolik Jan Henkel. Po nim proboszczem był krótko Eustachy Schocher, a od 1535 r. Sebastian Angerer, gorliwy zwolennik reformacji. Wkrótce ożenił się i opuścił Świdnicę.
W latach 1536-1543 nie było proboszcza w Świdnicy. Potem był nim krótko ksiądz katolicki Jakub Berger. W lipcu 1544 r. powrócił ewangelik Angerer i zaprowadził ewangelicki sposób odprawiania nabożeństw. Skasował spowiedź indywidualną i udzielał komunii pod dwoma postaciami. Z kościoła wyrzucił szereg obrazów i usunął niektóre ołtarze. Altarzyści opuścili kościół parafialny i odtąd odprawiali msze św. w kościółku cmentarnym św. Mikołaja i w kaplicach przy bramach miejskich. Jedna z takich kaplic zachowała się do dziś przy ul. Basztowej i służy współcześnie jako Dom Technika NOT. Pomocnikiem Angerera był ewangelik Jan Kurzer oraz jeszcze inny wikariusz. Angerer zmarł w grudniu 1547 r. Pozostawił żonę i pięcioro dzieci. Był pierwszym świdnickim proboszczem wyznającym wiarę ewangelicką. Wiara luterańska zdobywała coraz silniejsze wpływy w mieście, zwłaszcza że niektórzy biskupi wrocławscy nie przeciwstawiali się jej zdecydowanie. Sprzyjał jej patrycjat miejski, pospólstwo i proletariat spodziewając się uwolnienia od obciążeń na rzecz Kościoła katolickiego i widząc w nowej wierze ułatwienie życia. Byli zapewne i tacy, którzy nową wiarę przyjmowali ulegając modzie. Powstanie Parafii Ewangelickiej Po śmierci pastora Angerera przez pewien czas nie było regularnych nabożeństw w kościele parafialnym. Dopiero w lutym 1550 r. przybył katolicki proboszcz ks. Wolfgang Droschke, któremu rada miejska i ludność stwarzała szereg trudności. Pomocnikami proboszcza byli wtedy wikariusze, zwolennicy wiary ewangelickiej Jan Kurzer i Ezajasz Heidenreich, jednak nie wolno im było udzielać sakramentów św. Wygłaszali jedynie kazania, które odpowiadały luteranom. W Wielkanoc 1557 r. kazanie chciał wygłosić ks. Droschke. Tłum przepędził go z ambony i ścigał aż do zakrystii. W 1559 r. ks. Droschke wraz z wiernym wierze katolickiej wikariuszem zostali uwięzieni w areszcie w ratuszu, skąd wydostali się dopiero po czterech tygodniach po zapłaceniu kaucji. Ks. Droschke zmarł w 1560 r. w Nysie w drodze do Rzymu, gdzie chciał dochodzić swoich praw. Wątpliwym jest, czy następcą ks. Droschkego na stanowisku proboszcza był, wg niektórych historyków, precentor kościółka św. Mikołaja ks. Marcin Frueauf. Pod chórem naszego kościoła, w ścianie południowej zachowało się epitafium, czyli ozdobna tablica ku czci zmarłego, niestety grubo pokryta farbą. Czytamy na niej m.in.: "W roku pańskim 1561, pierwszego marca zasnął w Panu czcigodny magister Marcin Frueauf, precentor, kaznodzieja, proboszcz, przeżywszy 99 lat, 3 miesiące i 6 dni. Boże, zmiłuj się nad jego duszą!" [Przekład z jeżyka niemieckiego]. Mająca prawa patronatu parafii świdnickiej przełożona zakonu klarysek wrocławskich Barbara Kalinowska miała dość nieustannych sporów z radą miejską w sprawie obsadzania probostwa. Pod



Nie ma plików w tym folderze

  • dokumenty
    0
  • obrazy
    0
  • pliki wideo
    0
  • pliki muzyczne
    0

0 plików
0 KB




mariola3415

mariola3415 napisano dzisiaj o 03:03

zgłoś do usunięcia

Witam Serdecznie Leno

Pozdrawiam Mariola

♫ POSŁUCHAJ PIOSENKI ♫

yaneck316

yaneck316 napisano dzisiaj o 07:10

zgłoś do usunięcia
Dzień Dobry
Wszystkiego Ci dzisiaj życzę, co dobre, szczęśliwe i miłe, co daje uśmiech i spokoj, radością, przyjemnością napełniaj chwile.
PIĘKNEGO DZISIAJ Pozdrawia yaneck316
krisluck60

krisluck60 napisano dzisiaj o 07:14

zgłoś do usunięcia

💕DZIEŃ DOBRY💕

Wolnym jak ptaki na góry szczycie, wolnym chcę być - na wieczne życie. Może w przyjaźni łatwiej zbudujesz nowe życie, w którym dobrze się czujesz. Serca złączone we wspólnym dziele, z taką postawą osiągniemy wiele. A gdy po drodze przeszkód jest las, oddaj to silniejszym, w nich wsparcie masz! ⋞♥⋟Paweł Kruszka⋞♥⋟

Życzę cudownego dnia

︵(₍)︵💓💛❤💙💚💛💜💓︵(₍)︵

obrazek

💓Pozdrawiam Serdecznie 💓

kaz-ko

kaz-ko napisano dzisiaj o 09:04

zgłoś do usunięcia
 Człowiek jest szczęśliwy wtedy, kiedy nie ugania się za szczęściem jak za motylem, lecz jest wdzięczny za wszystko, co dostaje. Milego spokojnego dnia zycze i pozdrawiam najcieplej Kazimiera
obrazek
Miranda28

Miranda28 napisano dzisiaj o 11:34

zgłoś do usunięcia

Niektórych tęsknot nie da się ukoić. O pewnych rzeczach nie sposób zapomnieć.

Niektóre Przeżycia zostawiają w nas ślady na zawsze...

«♥»«•*•»«♥»

 Dzień powinien zaczynać się i kończyć szczęśliwie, tego włlaśnie Tobie Życzę .‿💕⁀

kasiaja1970

kasiaja1970 napisano dzisiaj o 13:24

zgłoś do usunięcia

Wycisz się. Zrelaksuj. Odpuść. Sobie. Złym ludziom i krzywym historiom. Odpocznij. Odetchnij. Przemyśl. Niedobre drogi, złe decyzje, puste słowa.Doceń. Pochwal. Pokochaj.Siebie. I jeszcze raz siebie. Wykąp się. W czułości. W promieniach sierpniowego słońca. Złap oddech. Dobre słowo. Czyjąś dłoń. Żyj chwilą. Z dala od brzydkich serc i koślawych spojrzeń. Bądź sobą. Wybierz przestrzeń i czyste powietrze. Jeszcze. Znajdź szczęście. W odgłosie świerszczy i szumie drzew. Bądź bardziej, na przekór, wbrew. 

Dzień dobry  LENKO

Barnaba1954

Barnaba1954 napisano dzisiaj o 19:18

zgłoś do usunięcia

obrazek

Wiem, że aktywność w tym okresie życia nie zawsze nam towarzyszy i nie zawsze mamy ochotę na amory i łóżkowe igraszki. Przeżyć starość na codziennym droczeniu się z nią też nie wchodzi w rachubę. Zawsze można znaleźć coś dobrego w tym co nas dotyka. Mamy oczywiście w tym wieku luzik i komfort co do gaf, bo możemy popełniać głupstwa kładąc, to na karb starości. Możemy też zapominać i być roztargnionym, bo przecież staruszkowie tak mają. Ponadto, nie musimy już nic nikomu udowadniać, ani tego jakim to jesteśmy dobrym pracownikiem, mężem, kochankiem . Luzik!! Jeśli oczywiście nie dopadnie nas pan Alzheimer, demencja i nie połamie reumatyzm. Nie musimy także stresować się, gdy w naszej małżeńskiej sypialni coś nie wychodzi. BO!! to po prostu starość. I nie ma co się wstydzić, wpadać w depresję i posiłkować się viagrą czy innymi specyfikami ( bo nie daj Boże może nam wysiąść” serducho”). Ot po prostu staruszkowie już tak mają. Zabawa po prostu trwa dłużej........... ........................UROCZEJ NOCY A POTEM DOBREGO SNU ŻYCZĘ I JUTRO MOŻE SPOTKAMY SIĘ TU...................................... ..........................D O B R A N O C..
Deebra

Deebra napisano dzisiaj o 19:35

zgłoś do usunięcia

Owocem ciszy jest modlitwa. Owocem modlitwy jest wiara.
Owocem wiary jest miłość. Owocem miłości jest służba.
Owocem służby jest pokój.

św. Matka Teresa z Kalkuty
Jezu ufam Tobie

Radość nigdy nie przychodzi do tych, co jej szukają.
W godzinie zapomnienia o sobie, kiedy się przejmujemy potrzebą drugiego człowieka i ponosimy w związku z nią ofiarę - wtedy nagle stwierdzamy, że nasza dusza rozpala się wspaniałą radością.

ks. abp. Fulton J. Sheen - Proste prawdy na całe życie...
🕊 Dobrych, błogosławionych chwil, miłości i radości, pokoju serca i pogody Ducha, prawdy-zgody w sercu-sumieniu życzę ) ...
TRADITION

TRADITION napisano parę minut temu

zgłoś do usunięcia

Musisz się zalogować by móc dodawać nowe wiadomości do tego Chomika.

Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (27)Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (27)
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności