Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Rzeka dziecinstwa - T. Nalepa.mp3

OMAMAR51 / POEZJA nie tylko śpiewana / A tu POECI PIOSENKI / Loebl / Rzeka dziecinstwa - T. Nalepa.mp3
Download: Rzeka dziecinstwa - T. Nalepa.mp3

4,78 MB

0.0 / 5 (0 głosów)
Tylko w tobie mogę rzeko dawnych dni
Tylko w twojej wodzie mogę ból zmyć z moich rąk
Rzeko dzieciństwa
Gdzie twa woda czysta, która koi ból
Tylko twoją wodą z moich rąk zmyć mogę ból
Rzeko dzieciństwa

Las nad tobą szumiał ale ścieli go
Las nad tobą szumiał, twoją wodą poił się
Rzeko dzieciństwa
Gdzie twa woda czysta, która koi ból
Daj mi twoją wodą z oczu moich spłukać łzy
Rzeko dzieciństwa

Zostawiłem ciebie rzeko dawnych dni
Opuściłem ciebie, miasto zwiodło gwarem mnie
Rzeko dzieciństwa
Gdzie mnie toczy niby kamień miasta nurt
Daj mi twojej wody nabrać w dłonie chociaż raz
Rzeko dzieciństwa

Toczy mnie jak kamień miasta wielki nurt
Toczy mnie jak kamień, jak mam wrócić na twój brzeg
Rzeko dzieciństwa
Gdzie mnie niesie coraz szybciej życia nurt
Giniesz z moich oczu, coraz dalej jesteś już
Rzeko dzieciństwa.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Niosłam ci usta me A ty minąłeś mnie Jak drzewa cień zwiędły kwiat Jakby nie było mnie A przecież jeszcze mam Na twarzy ślad twych warg Żar rąk, rąk twych moc Rąk zachłannych rąk To sen Nie to nie był sen To sen Zapach włosów twoich To sen Kolor oczu twych To sen Nie to nie był sen To sen Smukłość twoich nóg To sen Uścisk ramion twoich To sen Kolor oczu twych To sen Czy sen może to dać Kiedy spotkamy się Nie przechodź obok mnie Dla ciebie są usta me Dla ciebie usta me Ręce dla twoich rąk Weź je i powiedz tak Jak kiedyś, że kochasz mnie Że kochasz tylko mnie To sen Nie to nie był sen To sen Zapach włosów twoich To sen Kolor oczu twych To sen Nie to nie był sen To sen Smukłość twoich nóg To sen Uścisk ramion twoich To sen Kolor oczu twych To sen Czy sen może to dać
Spokojnie śpij Śpij synku mój To tylko deszcz Dzwoni o szkło Dudni o dach To nie kroki To nie łomot Butów i kolb Do drzwi nikt się nie dobija To tylko deszcz Śpij synku mój To tylko wiatr W gałęziach drzew Gwiżdże wiec spij To nie skrzydła samolotów Ciężkich od bomb Nie pociski nie odłamki To tylko wiatr Śpij synku mój To tylko pies Woła ze noc Znowu bez gwiazd To nie wycie jest syreny Ni dzwonu głos To nie alarm To nie larum Burzy twą noc Śpij synku mój Spokojnie spij Niech ci się śni Niebo bez chmur Bez chmur białych, które rosną W ognisty krzyk Mama jest tu Mama zrobi Schron z ramion swych
Któregoś dnia wyjawisz mi, Że nie wiesz czy nadal mnie kochasz, Któregoś dnia odkryjesz, że W oczach mych nie ma blasku gwiazd, I przyjdzie noc, w którą na ciebie Na darmo czekać będę, lecz Gdy wrócisz by ukoić płacz mój, Zaśpiewam ci miły o tak: lalalalalala, lalalalalala, lalalalalala, lalalalalalalalala lalalalalala,lalalalalala,lalalalalala lalalalalalalalalala. Któregoś dnia odkryjesz, wiem to, Pomyłkę swą i powiesz mi, że Pragnąłbyś wszystko jeszcze raz Zacząć, bo jednak kochasz mnie, Znów powiesz, że mym oczom gwiazdy Podarowały cały blask, I spytasz czy, nadal Cię kocham, A wtedy ja zaśpiewam tak: lalalalalala, lalalalalala, lalalalalala, lalalalalalalalala lalalalalala,lalalalalala,lalalalalala lalalalalalalalalala.
Przyszedł do mnie wczoraj w nocy Przez zamknięte okno wkroczył Przyszedł do mnie wczoraj w nocy blues Miał twoje czarne oczy i lniane miał warkocze Lecz to nie byłaś, nie, nie byłaś ty Przyszedł do mnie wczoraj w nocy Przez zamknięte okno wkroczył Rozsiał wokół tysiąc złotych nut Miał twoje nogi smukłe i włosów lniane pukle Lecz to nie byłaś, nie, nie byłaś ty To był blues czarny blues Cały w kwiatach śmiechu i łzach Rzewny, śpiewny, wyśniony blues Nieskończony jak tęsknota ma Przyszedł do mnie wczoraj w nocy Dłoń położył mi na oczy Rozkołysał serce w bluesa rytm Miał twoje ręce małe i zęby jak śnieg białe Lecz to nie byłaś, nie, nie byłaś ty
Usnąć nie pozwól mi, połóż na czoło dłoń, ręka niech dobra twa matko złe sny odpędza. Ucisz tych skrzydeł szum, lotek bomb oddal gwizd, niechaj do portów swych flota wraca. .......Nie pytaj czemu krzyczę w noc, te bomby lecą na nasz dom. I włosy twe i włosy jej już żywym ogniem palą się. Nie pytaj dokąd biegnę w noc Pszenica pali się i ryż i napalm już ogarnia nas i nie wiem gdzie się schronić mam. Łuki ktorymi toczą sie kule z ognia, Samoloty odciskające na trawie krzyże skrzydeł osadzone są w nas. Łuki płomyków wyrywanych paznokci, łuki brwiowe wietnamskiej dziewczyny rozpylone w dym. Nie pytaj czemu krzyczę w noc, te bomby lecą na nasz dom I włosy twe i włosy jej już żywym ogniem palą się. wietnamskich matek słyszą krzyk Pszenica pali się i ryż i napalm już ogarnia nas i nie wiem gdzie się schronić mam. Mamo, mamo, mamo....
To nieprawda, że nie kocham - wiesz, że kocham cię To nieprawda, że ja inną już śnię - ciebie śnię Włosów twych sieć złotą, którą łowisz słońce Czółna dłoni twoich, twoich dłoni To nieprawda, że nie czekam na nóg twoich krok To nieprawda, że nie czekam na twych oczu wzrok Na rąk twoich dotyk, na rytm twego serca I na echo szeptu - kocham, kocham Czółna dłoni twoich, dłoni twych gorących Złota sieć twych włosów, którą łowisz słońce Oczy me oplotła, omotała ręce A ty uwierzyłaś, że nie kocham Uwierzyłaś słowom, słowom pusto brzmiącym Nie spytałaś oczu mych - kochasz?... kocham.
Jeśli jutro wstanie dzień... Jeśli jutro słońce wzejdzie, To z promieni słońca most do twych okien zrobię, do twych drzwi... Jeśli po dniu przyjdzie noc... I na niebie gwiazdy wzejdą, To do desek twoich drzwi Ponabijam gwoździ srebrnych gwiazd... Otwórz okno, uchyl drzwi... Wszak mówiłaś, że mnie kochasz... i... że tylko dla mnie... są twoje oczy, twoje usta, ty... Jeśli jutro wstanie dzień... I nie znajdę cię w ramionach... Zgaszę słońce, cienia kir... Na twe okno rzucę, na twój dom. Jeśli potem przyjdzie noc... I nie zechcesz mnie w nią wpuścić... Zmażę księżyc z twoich szyb... I utopię w rzece pszczoły gwiazd... Otwórz okno, uwierz mi... Że to dla nas wzeszło słońce. Nie zamykaj przed nim drzwi.... Promień słońca przyjmij z moich rąk... Przyjmij słońce z moich rąk....
Taki wiatr.mp4
play
oglądaj online
Taki wiatr… Taki wiatr… Dokąd goni, taki wiatr? Pędzi ...
Taki wiatr… Taki wiatr… Dokąd goni, taki wiatr? Pędzi mnie, na wiatr, do ciebie… Jakbym żaglem w górze był, Pędzi mnie do ciebie… Postaw lampę w twoim oknie, Daj do siebie znaleźć drogę… Pędzi mnie na wiatr do ciebie… Jakbym ogień w żyłach miał, Pędzi mnie do ciebie… Dzban krynicznej wody daj mi. Pomóż zgasić to pragnienie! Pędzi mnie, na wiatr, do ciebie… Jakbym liściem w górze był, Pędzi mnie do ciebie… Wiele dziewcząt w oknach stoi Daj do siebie znaleźć drogę…
Moje srebro to głos gitary - Blackout.mp4
play
oglądaj online
Posłuchajcie piosnki mej Posłuchajcie, dla was przecież ...
Posłuchajcie piosnki mej Posłuchajcie, dla was przecież śpiewam Nie przechodźcie obojętnie tak Posłuchajcie, jest w niej płacz Rannej sarny jest w jej rytmie serca I jest mego serca także rytm Nikt Czy nikt? Czy nikt z was, już nie chce mej piosenki? Cóż mogę więcej dać wam Oprócz gitary strun Oprócz oddechu płuc mych słów, prostych, zwyczajnych Ty Czy ty? Czy ty też, już nie chcesz mej piosenki? Nic więcej przecież nie mam Me złoto to blask gwiazd A całe srebro moje, głos srebrny gitary Tak Gdy tak musi być, Że śpiewać mam cieniom drzew No zabierz smukłość drzewom Rozetrzyj błękit nieba, niech mi nie przypomina nic Oczu...twych oczu...
Hey Hey Bądź mi światłem dziś Hey Hey Bądź mi słońcem dziś rozpuść swoje włosy otul nimi mnie spal wokół ten chłód spal we mnie chłód Hey Hey Bądź mi wiatrem dziś Hey Hey Bądź mi rzeką dziś rozpuść swoje włosy otul nimi mnie zgaś we mnie ten żar zgaś we mnie żar Hey Hey Bądź mi źródłem dziś Hey Hey Bądź mi chlebem dziś rozpuść swoje włosy otul nimi mnie zgaś we mnie ten głód zgaś we mnie głód
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności