-
5763 -
1786 -
33965 -
3830
45795 plików
325,93 GB
![Foldery Foldery](http://x4.static-chomikuj.pl/res/152bece31a.png)
![Ostatnio pobierane pliki Ostatnio pobierane pliki](http://x4.static-chomikuj.pl/res/152bece31a.png)
Żyję - tak mi się zdaje -
Gałązki żył na dłoni
Pełne Porannych Blasków -
A w czubkach palców płonie
Karmin - i ciepło mrowi -
Kiedy do ust Lusterko
Przykładam - jak czyni Lekarz -
Szkło pokrywa się mgiełką -
Żyję - jeszcze się dla mnie
Ten Pokój nie otworzył -
Salon zazwyczaj nim bywa -
Gdzie można Wizytę złożyć -
Pochylić się - i spojrzeć z boku -
I rzucić - "Jakież zimne" -
I - "czy przytomne było - wchodząc
W Nieśmiertelności krainę?"
Żyję - bo jeszcze przecież
Nie mam na własność Domu -
Który mnie tylko się należy -
A oprócz mnie - nikomu -
Z nazwiskiem - które mam od dziecka -
By żaden Gość nie musiał
Szukać mych Drzwi - do cudzych trafić -
Próbować innego Klucza -
Jak to dobrze - być żywą - podwójnie -
Jak nieskończenie - mieć obie
Formy narodzin - te zwykłe -
I drugie - w Tobie!
Nie mogę z tobą żyć...
Wszak życie me
grabarz na półkach
stawia tak jak chce.
On jeden ma klucz,
zamyka, otwiera...
Te nasze dni
to jego serwis.
Stłucze się coś,
niemodne, nadbite
- potrzebne nowe Sevres,
to już zużyte.
Ani umrzeć z tobą za nic
nie mogłabym też,
stać, czekać na twe skonanie!...
I ty nie potrafiłbyś, wierz mi.
Miałbyś drętwieć ty,
a ja miałabym patrzeć,
wciąż jeszcze ciepła, żywa,
wciąż u Śmierci w niełasce?!
Ani mi z tobą wstać z grobu,
bo w oczach mych twoja twarz
zaćmiłaby Jezusową
i w nowym blasku
jaśniałaby wyraźnie, choć obco,
oku utęsknionemu,
bliższa od tamtej po stokroć
sercu mojemu.
I byłby nad nami sąd, wiesz?
Tylko,żeś ty Niebios był sługą,
czy usiłował nim być,
a ja - nie.
Tyś mi nasycał wzrok cały...
Czyż trwonić go było trzeba
na mierną doskonałość
jakiej dostarcza Niebo?!
Gdy potępi cie wyrok srogi,
to i mnie - z tobą,
choćby nawet moje miano
niebiańską chwałą otaczano.
A gdybyś ty był zbawion,
a ja - uwięziona daleko
od ciebie, samo
to stałoby za piekło.
Więc nam trzeba osobno tkwić
ty - tu, ja - tam.
Pomiedzy nami - uchylone drzwi
na całe oceany,
na modlitwę
i na tę słabiutką pożywkę
- rozpacz.
i jeszcze jeden
Nadszedł jeden dzień pełni lata
mnie darowany łaskawie...
Sądziłam, że tylko świętym
dane są takie dni dla objawień...
Słońce zwyczajnie sobie wzeszło,
zwyczajnie kwiat sie plenił,
jak gdyby żadna dusza
nie odradzala sie w przesileniu.
Chwili nie kalał żaden głos,
zbedny był symbol słowa,
jak zbędną bywa w świętej hostii
postać i twarz Chrystusowa.
Jak w opieczętowanych kościołach
- wolno nam było choc raz
komunikować, by Baranek
za obcych nie poczytał nas.
Godziny znikały szybko
z rąk chciwie uczepionych,
jak twarze na pokładach dwóch statków
w przeciwne płynacych strony.
Aż kiedy uszedł wszystek czas,
wśród niezmąconej ciszy
krzyżeśmy zamienili wraz
nie żadając innych przysiąg.
Krzyże-zadatek zmartwychwstania...
Abdykuje wreszcie grób.
Po tej golgocie miłowania
nowy nas złączy ślub.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB
![Chomikowe rozmowy Chomikowe rozmowy](http://x4.static-chomikuj.pl/res/a2dccdc43c.png)
![Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (112) Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (112)](http://x4.static-chomikuj.pl/res/cba406437d.png)