Hans von Lehndorff - Dziennik z Prus Wschodnich.pdf
-
[1960] Hanna Kostyrko - Klechdy domowe -
[1988] Maria Ziółkowska - Gawędy o drzewach -
1945-1956 Dzieje Warszawy -
1980 -
1981 -
1982 -
Album Karpacki 2008 -
Antyczny świat prof. Krawczuka -
Atlas Królestwa Polskiego -
audio -
bialo-czerwona -
Bistro -
CD4 Cesarstwo rzymskie -
CD5 Kultura rzymska -
CD6 Religia Rzymian i chrześcijanie -
CD7 Kryzys i upadek Cesarstwa -
Dookoła świata. Fascynująca podróż -
Doradca smaku -
Gospodyni 1977 -
Gospodyni 1978 -
Grecja -
Kompaktowa historia Polski -
Kuchnia-sprzet -
literatura polska -
Majster -
Moje Gotowanie 1994.12 -
Moje Gotowanie 1995.01 -
Moje Gotowanie 1995.03 -
Moje Gotowanie 1996.10 -
Nauka -
okladki ksiazki 3 -
owoce -
Podręczniki szkolne (PRL) -
Polska i jej los 1918-1939 .mp3 -
porady -
Rzym wieczne miasto -
Sam Zrobię -
Sam Zrobię Encyklopedia -
Sam zrobię(1) -
Sekrety starożytnych inżynierów - Rome (2010) -
Sjesta - Marcin Kydryński -
Tazbir - Pożegnanie z XX wiekiem -
Warsztat -
WŁADCY POLSKI -
Wynalazki ktore wstrzasnely swiatem -
Zabytki Heritage -
Zagadki -
Zrób Sam -
Zrób Sam 1981 -
Zrób Sam 1983
Peter Pomerantsev
Jądro dziwnościNowa Rosja
ZIP ♦ MOBI, PDF
Bandyta z duszą artysty, zawodowe podrywaczki, opasane dynamitem Czarne Wdowy, Nocne Wilki – obrońcy świętej Rusi na motorach, oligarchowie rewolucjoniści, modelki o skłonnościach samobójczych, niedoszły reżyser, który z wyżyn Kremla pociąga za sznurki w politycznym teatrze lalek: witajcie w surrealistycznym sercu Rosji w XXI wieku, w jądrze dziwności. W kraju, który obejmuje dziewięć stref czasowych i zajmuje jedną szóstą powierzchni lądów, gdzie odcięte od świata wioski, w których ludzie wciąż czerpią wodę z drewnianych studni, współistnieją z mieniącymi się błękitnym szkłem i stalą wieżowcami nowej Moskwy, jedyną spajającą siłę stanowi telewizja. To ona jest najważniejszym narzędziem nowego typu autorytaryzmu, dużo subtelniejszego niż jego dwudziestowieczne odmiany.
Ziemowit Szczerek
Przyjdzie Mordor i nas zjeczyli tajna historia Słowian
ZIP ♦ MOBI, PDF
Opowieść o polskich „plecakowcach” wyjeżdżających na Wschód w poszukiwaniu „hardkoru” i przygody. Głównym celem ich wędrówek jest Ukraina, którą przemierzają pociągami, autobusami i marszrutkami, magazynując historie sprzedawane później, po odpowiednim „podrasowaniu”, żądnym podobnych treści rodakom. Przyjdzie Mordor i nas zje jest narracją o odrzuceniu i fascynacji, o potrzebie ekstensyfikacji w osobie Innego tego, czego próbujemy nie zauważać u nas samych. Przedstawia jednocześnie Ukrainę jako przestrzeń wypartego w – świadomie prozachodniej – mentalności Polaków. Przy tym wszystkim jednak, utwór da się rozpatrywać także jako apologia polskiej ruchliwości i ciekawości świata, którą we współczesnej Europie uznać można za coś wyjątkowego.
Ziemowit Szczerek
Via CarpatiaPodróże po Węgrzech i Basenie Karpackim
ZIP ♦ MOBI, PDF
Może lepiej, gdyby to wszystko było powieścią. Albo jeszcze lepiej – bajką o despocie rządzącym małym krajem, który kiedyś był wielki. Ale to wszystko dzieje się naprawdę. Ten kraj istnieje. Ziemowit Szczerek wędruje po Europie Środkowo-Wschodniej w przededniu setnej rocznicy traktatu w Trianon i przygląda się Węgrom owładniętym obsesją minionej wielkości. Zagląda przez płot pewnego domu w Felcsút, plącze się po zapyziałych budapeszteńskich zaułkach, pije z chłopakami gdzieś pod Klużem, jedzie zygzakiem wzdłuż słowacko-węgierskiej granicy, snuje się po dziurawych drogach Zakarpacia i szuka śladów dawnego imperium w okolicach Miercurea Ciuc. I zapisuje, co widzi, co mu ludzie powiedzieli, co podsłuchał. A że przy okazji co rusz wchodzi mu w paradę jego własna ojczyzna, ciągle spotyka w tej drodze rodaków, to i cóż dziwnego – w końcu „Lengyel, magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát”.
Szymon Drobniak
Czarne latoAustralia płonie
ZIP ♦ MOBI, PDF
Trzydzieści trzy ofiary śmiertelne, ponad dwa i pół tysiąca spalonych domów, ponad miliard martwych i trzy miliardy poszkodowanych zwierząt. Ponad osiemnaście milionów hektarów buszu i obszarów rolniczych strawionych przez ogień. Straty oszacowano na co najmniej sto miliardów dolarów. Liczby budzą przerażenie, a przecież to, co nadejdzie – a nadejdzie na pewno – będzie jeszcze bardziej dramatyczne. Tak wygląda katastrofa klimatyczna. Szymon Drobniak na własne oczy widział tragiczne skutki „czarnego lata” w Australii. Jako naukowiec widzi to, czego laicy jeszcze nie dostrzegają. Jako poeta z wielką wrażliwością opowiada o tym, jak ginie świat, który znamy. I ostrzega, że gwałtowne przemiany po tragicznym sezonie pożarów, które dotknęły ludzi i wyjątkowy świat australijskiej fauny i flory, wkrótce będą codziennością w wielu miejscach na świecie.
Małgorzata Błońska Adrian Chimiak
Pistacja w Krainie SmokówChiny inaczej
ZIP ♦ MOBI, PDF
Chiny widziane oczyma młodej Polki, która od pięciu lat mieszka w Pekinie, tam znalazła swoje miejsce w życiu, pracuje i wiele podróżuje, poznając niezwykłe miejsca i duszę mieszkańców Państwa Środka. Tytułowa Pistacja lekko i ze swadą opowiada o swoim poznawaniu rozmaitych aspektów chińskiej kultury i obyczajowości, o różnicach kulturowych, chińskiej egzotyce i o swojej fascynacji Krainą Smoków. Książka została napisana na podstawie reportaży radiowych emitowanych w Regionalnej Rozgłośni w Opolu.
Mateusz Janiszewski
Dom nad rzeką Loes
ZIP ♦ MOBI, PDF
Timor Wschodni od XVI wieku był portugalską kolonią. Kiedy w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku Portugalczycy opuścili wyspę, wkroczyły na nią indonezyjskie wojska. Okupowały ją przez ponad dwadzieścia lat, w tym czasie śmierć poniosło około dwustu tysięcy mieszkańców. Choć od kilkunastu lat Timor Wschodni jest niepodległy, sytuacja wewnętrzna jest wciąż niestabilna, a przemoc i ubóstwo dotykają większość jego mieszkańców. Mateusz Janiszewski pracował w Timorze Wschodnim jako lekarz wolontariusz. W jego oczach to kraj, który mimo niedawno odzyskanej niepodległości wciąż pozostaje zniewolony – z proindonezyjskimi politykami walczy słaba opozycja, stacjonujące na wyspie wojska ONZ nie umieją zapobiec częstym zamieszkom, a organizacje humanitarne dbają głównie o własne interesy. Prawdziwy Timor można zobaczyć dopiero, gdy spojrzy się komuś w oczy, w klinice, opatrując rany uczestników walk ulicznych, obserwując skomplikowane relacje międzyludzkie, przyglądając się starym, animistycznym rytuałom odprawianym nad chorymi.