Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

02. Kminkowa Dolina.pdf

Krewa69 / Lis w kurniku / 02. Kminkowa Dolina.pdf
Download: 02. Kminkowa Dolina.pdf

55 KB

0.0 / 5 (0 głosów)
Mieszkańcy Kminkowej Doliny! Panie i panowie, starzy i młodzi, miejscowi i
przyjezdni! Pozwólcie mi zacząć od słów głębokiego zadowolenia, wyzwanego waszym emocjonalnym przyjęciem. Bliska jest mojemu sercu cześć, jaką mi okazaliście, chociaż o nią nie prosiłem. Przyjechałem tutaj odpocząć, a nie świętować. Wyzywam was traktować mnie bez żadnych reguł ceremoniału i nie trzeba zrzucać z plec ciężaru codziennej pracy bieżącego momentu...

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Tą sprawą koniecznie musi się zająć rząd! Rząd dołoży maksymę starań we wszystkim, co dotyczy rozwoju regionu, ale, ufajcie mi, towarzysze, mamy jeszcze wiele innych, ważnych spraw. Oczywiście, to nie czas i miejsce na pogłębienie i poszerzenie problemu. Co jest ważne tu i teraz – reformacja potęgi gospodarczej kraju, czy zaspokojenie rosnących zapotrzebowań konsumatorów? Moim zdaniem ważne jest i jedno, i drugie. I w tym temacie ja, panowie koledzy, polegam na sprawozdaniu, które podałem w końcu zimy 1992 roku jako sekretarz zastępcy wiceministra energetyki i paliw...
Proszę mi nie przerywać, szanowna publiczności, kiedy dbam o wasze interesy. Rozumie się, jestem daleki od tego, żeby wykładać przed tymi prymitywnymi ludziami swoją platformę polityczną czy nawiązywać im określone przekonania polityczne. Przecież nie pojawiłem się tutaj jako ideolog, a jedynie jako pełnipotent, proszę zauważyć, wszystkich partii z ich tędycjami. Tym nie mniej do moich prorogatyw należy w ramach krótkoterminowego wczasowiska zapoznać mieszkańców Kminkowej Doliny niektóre pojęcia społeczno-polityczne. A teraz gotów jestem z radością wysłuchać waszych propozycji.
No więc zapytałam ojca - a co to takiego? A on mówi: "Muszę udowodnić, że pracuję dla społeczeństwa czynem, a nie tak jak ten Lebowski, który nawet o goleniu nie ma pojęcia". I tak cały dzień siedzieliśmy i myśleliśmy. Ja wymyśliłam żeby zrobić tak, żeby we wsi było więcej dzieci. I żeby dzieci miały szkołę. Potem wymyśliłam, że mamy we wsi mało wody - ojciec się ucieszył i kazał mi napisać duży plakat, bo on w piśmie nie za bardzo uczony. "Albowiem zaiste powiadam wam", pisałam pod jego dyktando, "że nie będziemy mieli we wsi dość wody, póki fryzjer jest sołtysem. Jak zostanę sołtysem, zadbam o dużą studnię defekto po środku wsi." I teraz tą obrazę Boską ojciec chce powiesić na widocznym miejscu w warsztacie, żeby wszyscy widzieli. No co się śmiejesz? To nie jest śmieszne!
Proszę nie przerywać, towarzysze, kiedy walczę o wasze prawa, a dajcie zakończyć myśl. Przecież ja milczałem, kiedy wyście mówili. Nie możemy, towarzysze, na danym etapie rozwoju dziejowego, zmieniać sztywnych praw społecznych. Ale pozycja społeczna przedstawicieli klasy średniej zawsze był przeszkodą w porozumieniu się z prostym ludem, z ludziami pracy, nawet w skali tej jednej wsi. Jasnym jest, że sama panna Małgosia odczuwa tą nierówność klasową, ale nie może albo nie potrafi zdementować dzielące was przeszkody społeczne, o których już wspomniałem na początku swojego wystąpienia.
Jest dobrze, ale nie beznadziejnie. Wbrew wszystkim staraniom rządu stan ośrodków zdrowia rośnie w stopniu niezadowalajacym rosnące zapotrzebowania konsumatorów. Trzeba dalej poszerzać i pogłębiać siły i środki w celu zwiększenia możliwości z zastosowaniem wszelkich rozwiązań, organizacji i mobilizacji dodatkowych...
Te świństwa to ja wyczytałam w tym twoim kochanym Internecie. Tatulkowi tą obrazę Boską podłączyli w domu w zeszłym tygodniu. Jak powiedział mamuśce - żeby móc śledzić nocne notowania giełdowe. Biedna mamuśka. Zeszłej nocy długo nie mogłam zasnąć, przeszłam się parę razy koło gabinetu i zobaczyłam, jakie notowania go interesują. Wygląda na to, że rosną akcje samych tylko blondynek. Co za okropny gust! Jestem zrozpaczona.
Pewnego razu Czarek przyjechał do pracy na rowerze, a ochroniarze na parkingu powiedzieli mu, że roweru pilnować nie będą. Nie pozostało mu nic innego, jak taszczyć rower do biura i gramolić się z nim do windy. Tak się złożyło, że w windzie jechali na spotkanie z dyrektorem Małolepszym nasi klienci. A tu akurat zjawił się Czarek ze swoim rowerem... Jakiejś pani od razu podarł rajstopy błotnikiem; obrócił się, żeby przeprosić, razem z rowerem i kołem wjechał ich dyrektorowi w ucho. A na górze na klientów czekał nasz szef. Czarek ledwo uratował swój rower, bo Małolepszy już go chciał zrzucić z siódmego piętra. Od tej pory rower stoi w klitce Czarka.
Zgodnie z ogólnie przyjętym określeniem, Ojczyzna, to test kraj, w którym człowiek się urodził, obszar historycznie należący do jego narodu, wraz z jego przyrodą, ludnością, ustrojem społeczno-politycznym, językiem, kulturą, mentalnością, obyczajowością...
Ach, gdyby tak Jahwe dał mi mądrości patrzeć przez zasłony, mój naród by nie żył w jedynym miejscu Ziemi Obiecanej pozbawionej nafte... Tak i co ja wam nie powiem, ę? I tu bez forty, i tam lukowe... Żebym ja tak wiedział, jakie jeszcze doświadczenia Pan wszelkiego stworzenia dla mnie uszykował... Tak i pan mi mówi osiem bez atu, szanowne hadżi Murat? I gdzie tu widzicie takie bogactwo, żebym ja tak cierpiał na ból zęba, jak szanowne mułła - na brak sceptycyzmu... Aj, waj - tak i co ja wam zlicytuję? Albo ja tu widzę naciągnięty kontrakt?
Rozszyfrowanie zagadki tego napisu przerosło moje siły. Próbowałem wszystkiego! Wszystkich możliwych szyfrów, wszystkich kodów, wszystkich możliwych kombinacji symboli alfabetycznych, zamiany liter na cyfry i cyfr na litery! Zniżyłem się do tego, że poprosiłem o pomoc Admiralicję i Scotland Yard. Rozumiesz to, Watsonie? Ja! Poprosiłem pomocy u nich... u tych... Ja przyznałem, że nie potrafię zapobiec temu przestępstwu!
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności