-
1596 -
86 -
270 -
229
2192 plików
40,86 GB
Od ukończenia pracy nad Podróżami poza ciałem wiele wydarzyło się zarówno na świecie jak i w
moim życiu osobistym.
Najbardziej interesującym doświadczeniem było publiczne zakwalifikowanie mnie jako członka
wysoce podejrzanej grupy określanej mianem mediów, zmysłowców, szarlatanów lub – bardziej
generalnie – parapsychologów. Publikacja książki po prostu “zdmuchnęła" mój wizerunek poważnego odpowiedzialnego biznesmena.
Jednakże pojawienie się Podróży... na rynku wydawniczym miało też swoje dobre strony, często
całkowicie nieoczekiwane, a wiele obaw zostało dzięki niej rozproszonych.
Na przykład fakt, że byłem (i wciąż jestem) dobrze prosperującym i aktywnym człowiekiem w
świecie interesu, w dużym stopniu zaważył na poważnym podejściu do zawartego w niej materiału.
Powinienem był także przejawiać więcej wiary i pewności siebie w to co znam. Zawsze twierdziłem,
że handel i przemysł dotyczą “czegoś cennego”, nie zwracając szczególnej uwagi na pochodzenie
tego czegoś. “Jeżeli działa, to stosuj to – mawiałem." Obawiałem się jednak reakcji, jaką mogła
wywołać książka u członków zarządu korporacji, której jestem prezesem. (Kto bowiem chciałby zlecać przeprowadzanie wielomilionowych operacji takiej niestałej osobie!) Po opublikowaniu książki, na pierwszym posiedzeniu zarządu w Fort Lauderdale na Florydzie, nikt o niej nie wspomniał. Ja także nie. Lecz kiedy w drodze na obiad przepływaliśmy przez kanał jachtem należącym do przewodniczącego zarządu, w pewnej chwili z kabiny wyszła jego żona z egzemplarzem Podróży... w ręce. “Czy mógłbyś dać mi autograf, Bob?" – zapytała. Spełniłem jej prośbę....
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB