Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Dobronocka 2012-09-24.mp3

mirachle / Dobronocka / 2012 / Dobronocka 2012-09-24.mp3
Download: Dobronocka 2012-09-24.mp3

101,28 MB

0.0 / 5 (0 głosów)
Obrączka prowokuje?

Helena Wolska

Helena Wolska

Gospodarzem audycji, w zastępstwie Grażyny Dobroń, jest Jerzy Sosnowski.

Okazuje się, że obrączka na palcu pana lub pani może prowokować osoby płci przeciwnej do wypróbowywania swojego uwodzicielskiego uroku.

W czasach, gdy coraz częściej żyjące razem pary nie decydują się na ślub, obrączka wydaje się rekwizytem niekoniecznym. Zwłaszcza, że także niektórzy małżonkowie jej nie noszą.

Ale czy rzeczywiście jest to zupełnie nieznaczące? Czy dla ludzi, którzy akurat szukają partnera, a nie chcą rozbijać istniejących związków, nie jest to sygnał mylący? Lub inaczej: czy nie stanowi to znaku, że swój związek traktuje się w sposób… niezobowiązujący? A może straciło to w ogóle na znaczeniu, ponieważ małżeńskie zobowiązanie nauczyliśmy się traktować jako – odwoływalne?

Helena Wolska, psychoterapeutka, podkreśla, że noszenie obrączki nie decyduje o tym, czy ktoś będzie wierny swojemu partnerowi? – Są pewne granice i nie są one wyznaczone tylko i wyłącznie przez czynnik zewnętrzny, jakim jest obrączka – mówi gość Jerzego Sosnowskiego.


Czas trwania: 111 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować


Dobronocka

Rocznik 2012

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Gdy ludzie kochają "za bardzo"
Alicja Grabska Alicja Grabska
Jest cienka granica, po przekroczeniu której zaczynamy nie tylko interesować się życiem innych ludzi, ale żyć ich życiem, a stąd krok do zatracenia w miłości. Skąd bierze się głód przywiązania do drugiej osoby? Jakie są źródła tego uzależnienia i czy można z niego wyjść? - mówiła w Trójce Alicja Grabska, psychoterapeutka uzależnień. Miłość pełna poświęceń, ofiarności, pomocy drugiemu człowiekowi i wiary w zmianę ukochanego przypomina podróż w jedną stronę – w stronę destrukcji. Grażyna Dobroń zauważyła, że dla wielu kobiet miłość oznacza cierpienie i ból. - To nic, że związek z mężczyzną narusza ich równowagę emocjonalną i integralność osobowości, ich zdrowie i bezpieczeństwo. Krytykują jego zachowanie i postawy, ale też myślą, że dla nich na pewno zechce się zmienić, jeśli tylko będą atrakcyjne i czułe. Wciąż rozgrzeszają go ze złych humorów i przykrości dla dobra rodziny - mówiła gospodyni "Dobronocki". Alicja Grabska przyznała, że najczęściej to kobiety kochają "za bardzo". - Głód przywiązania jest fundamentem uzależnienia. Dziecko do dwóch lat powinno dostać od matki uważność i to, co potem daje podstawę w poczuciu własnej wartości - tłumaczyła psychoterapeutka. Jeśli tego nie dostaliśmy w dzieciństwie, w dorosłym życiu popełniamy błędy. Gość Trójki zaznaczyła, że mamy do czynienia z trzema stylami przywiązania: bezpiecznym, ambiwalentnym i unikowo-lękowym. Przy czym tylko pierwszy daje możliwość budowania trwałego, szczęśliwego związku w przyszłości. Dlaczego i kiedy kochamy "za bardzo", dlaczego tak ważne są relacje z matką, dzieciństwo oraz jak uniknąć pułapki miłości ponad miarę? Czas trwania: 117 min Format: mp3, 128 kbps, stereo
Rób to, co kochasz!
Robert Rutkowski Robert Rutkowski
- To brzmi bardzo fajnie, żebyśmy robili to, co kochamy, ale pytanie brzmi, jak to zrobić, jak do tego dojść - mówi Robert Rutkowski, psychoterapeuta. Robić to, co się kocha, to wielka frajda. Najlepiej, żeby było wiadomo jak najwcześniej, co w życiu kręci nas najbardziej, czemu chętnie oddamy energię i poświęcimy czas. Nie zawsze jednak wiemy, co jest naszą pasją. Robert Rutkowski, psychoterapeuta, uważa, że należy aktywnie szukać swojego hobby. - W każdą miłość trzeba włożyć trochę wysiłku, czy to jest miłość do kobiety, mężczyzny, czy do jakiejś aktywności. Trzeba zakasać rękawy i wziąć się za bary z życiem, próbować, eksperymentować - mówi. Sam gość Grażyny Dobroń długo poszukiwał swojej pasji. Pracował w warsztacie samochodowym, w elektrociepłowni, był kaowcem, pracował w teatrze. Bycie psychoterapeutą, możliwość pracy z ludźmi, daje mu spełnienie. Uważa, że praca z drugim człowiekiem to dar. - Jestem wdzięczny, że mogę to robić. Ludzie dają mi energię, siłę, w takim najmocniejszym znaczeniu tych słów. Najwięcej nauczyłem się o sobie, życiu dzięki słuchaniu innych - mówi. Czy łączenie pasji z pracą zarobkową to dobry pomysł? Czas trwania: 115 min Format: mp3, 128 kbps, stereo
Licencja na szczęśliwy związek
Małgorzata Liszyk-Kozłowska Małgorzata Liszyk-Kozłowska
- Bycie w codzienności to rozwiązywanie problemów, dzielenie obowiązków i uznanie, że częścią naszej dorosłości jest robienie też tego, za czym nie przepadamy - mówi Małgorzata Liszyk-Kozłowska, psychoterapeutka. Gołąbeczka, Anielica, Sekutnica, Dama, Gospodyni, Piastunka, Wiedźma - zwykle kobiety utożsamiają się przynajmniej z jednym z tych określeń, choć nie zawsze czynią to świadomie. Podobno kobieta umie szukać swojej drogi, rozpoznawać znaki od losu i walczyć, gdy trzeba - solo i w związkach. Wie też, kiedy się poddać i przyjrzeć sobie. Skoro tak, to jak odkrywać w sobie to, co zakryte: talenty, uczucia, emocje? - Mamy zdolność kochania, ale to nie to samo co umiejętność bycia w tej miłości z drugim człowiekiem i jego miłością. To jest zupełnie inna bajka, która się czasami wcale nie kończy bajkowo - przekonuje Małgorzata Liszyk-Kozłowska, psychoterapeuta w rozmowie z Grażyną Dobroń. Inaczej patrzymy na różne relacje i związki mając lat naście, inaczej kiedy jesteśmy dorosłymi, dojrzałymi ludźmi i mamy jakiś bagaż doświadczeń, punkt odniesienia. - Ring damsko-męski zawsze się kończy stratami po obu stronach, dlatego że nie ma bliskości. Cel związku to poczucie, że jesteśmy równie ważni - podkreśla gość Trójki. O dojrzałości w związku decyduje - zdaniem eksperta - właśnie gotowość do przyjęcia na siebie zadań do wykonania, także tych, za którymi nie przepadamy. Chodzi o ustalenie prozy życia - w tym kryje się patent na szczęśliwy związek. Jak czerpać z własnej mądrości, czym jest bliskość i jak ją budować? Czas trwania: 114 min Format: mp3, 128 kbps, stereo
Ponownie sięgnąć po dotyk
Wioletta Tuchowska Wioletta Tuchowska
- Każdego dotyku możemy się nauczyć. Ten dobry, jest najpiękniejszym, którego najbardziej potrzebujemy. Źródło tkwi w naszym wychowaniu i przyzwyczajeniach na ile potrafimy okazywać bliskość - mówi Wioletta Tuchowska, psycholog. To, że zbyt rzadko dotykamy się, przytulamy, wynosi się z domu, gdzie kontakt między rodzicami był powściągliwy, a my nie dostaliśmy w odpowiednim czasie swojej porcji głasków. Ludzie chłodni emocjonalnie często funkcjonują w naszej kulturze i za standardowe uznawane jest to, że nie okazują sobie serdeczności przez dotyk. Wreszcie - jak przypomina Grażyna Dobroń - tzw. chłodna elegancja kojarzona jest z inteligencją, taktem, profesjonalizmem i perfekcjonizmem. - Może właśnie m.in. z tego powodu, prawie połowa Polaków nie radzi sobie psychicznie ze sobą. Czy da się coś z tym zrobić? Tak. Warto ponownie sięgnąć po DOTYK – przekonuje Grażyna Dobroń wraz z ekspertem - Wiolettą Tuchowską, psychologiem i nauczycielką dotyku. Jesteśmy kolejnym już pokoleniem niedotykalskich. A gdy kultura nie grzeszy dotykiem, ludzie bardziej cenią zmysł wzroku, jednocześnie jakby zapominając, że w sytuacjach krytycznych to właśnie dotyk jest nie do zastąpienia – daje wsparcie, pocieszenie, pozytywną energię i ciepło. - Maleńkie dziecko postrzega cały świat przez dotyk – zauważa gość Trójki. Psycholog tłumaczy, że często w dorosłym życiu spragnieni dotyku, próbujemy go sobie zrekompensować... jedzeniem. - To mechanizm zastępczy, człowiek je, aby zrobiło mu się ciepło jak wtedy, kiedy jest dotykany. Bez dotyku ani rusz! - przekonuje Wioletta Tuchowska. W audycji także o tym dlaczego naszego domy od kilku pokoleń nie zawsze są ciepłe i jak to zmienić, a także jak dobroczynny wpływ na małe dzieci ma masaż Shantala wywodzący się z tradycji hinduskiej. Czas trwania: 116 min Format: mp3, 128 kbps, stereo
Przez błędy do sukcesu?
Mirosław Słowikowski Mirek Słowikowski
- Podstawowy problem polega na tym, że boimy się próbować. Wiele osób się nie zakochuje, bo boi się, że się zakochają w nieodpowiedniej osobie. Gdy przestaje się popełniać błędy, przestaje się robić cokolwiek – mówi Mirosław Słowikowski, trener rozwoju zawodowego i osobistego. Przyznanie się do błędu sprawia nam ogromny problem. - Gdybyśmy błędów nie popełniali, bylibyśmy kompletnymi idiotami – przekonuje Mirosław Słowikowski, trener rozwoju zawodowego i osobistego. Ekspert wyjaśnia, że nasza definicja "wielkości" zmienia się w ciągu życia i często okazuje się, że szczęście przynoszą nam zupełnie inne rzeczy niż te, które projektowaliśmy w naszym życiorysie jako te "wielkie". - Im większy szczyt, tym się z niego łatwiej spada. Jeżeli dla kogoś zdobycie szczytu jest sensem życia, to każde potknięcie na tej drodze jest ogromną porażką - tłumaczy gość Dariusza Bugalskiego. Istotnie, aby cokolwiek osiągnąć, co jest ważne, ciekawe czy nietuzinkowe, najczęściej trzeba zrobić ileś prób i siłą rzeczy muszą być one nieudane, po to, by któreś kolejne podejście przyniosło pozytywne rozstrzygnięcie. "Ci, którzy boją się popełniać błędy, niczego wielkiego w życiu nie dokonają" - mówi jeden z najwybitniejszych amerykańskich psychologów społecznych Eliot Aronson. "Żyjemy w społeczeństwie, które pogardliwie patrzy na niepowodzenia i karze za błędy i omyłki. Zaprzeczamy w naszym społeczeństwie istnieniu błędów, albo staramy się je ukryć na podobieństwo chirurgów, których błędy kryje ziemia. Niebezpieczeństwo takiej postawy polega na tym, że ludzie boją się popełnić jakikolwiek błąd - a jak się boją, to unikają ryzyka - trzymają karty przy sobie. Oto pierwsze prawo Aronsona: Ci, którzy boją się popełniać błędy, niczego wielkiego w życiu nie dokonają." (Aronson, Wieczorkowska "Kontrola naszych myśli i uczuć", 2001). Za wielkimi osiągnięciami przeważnie kryją się błędy, potknięcia, porażki. Kluczowe to wyciągać wnioski w nieudanych prób i przyznać sobie prawo do popełniania błędów. - Im więcej się mylę, wygłupiam, wtedy staję się bliższy ludziom – opowiada Mirosław Słowikowski. Ekspert radzi, że potrzebne nam zrównoważone poczucie wartości, a słowa "muszę" i "powinienem" wcale nie określają naszego życia i horyzontu osiągnięć, możemy sobie bez nich radzić. - Im mniej musimy, tym więcej rzeczy nam się chce. Warto zrobić sobie przerwę i powiedzieć sobie "nic nie muszę". Warto poczekać i zobaczyć co się wtedy stanie – sugeruje gość Trójki. Czy czasopismo, w którym naukowcy z dumą prezentowaliby swoje porażki, ma rację bytu oraz jak unikać powtarzania błędnych schematów zachowań, dowiesz się słuchając całej audycji. Czas trwania: 114 min Format: mp3, 128 kbps, stereo
Warto odważyć się zwyczajnie żyć
Marcjanna Przychocka Marcjanna Przychocka
Nowy Rok to nowy początek, czy tylko pretekst do tworzenia listy postanowień, z których szybko rezygnujemy? Jak to zrobić, by w 2012 nasze oczekiwania zmieniły nasze życie i nas? Jak przekonuje psycholog Marcjanna Przychocka w rozmowie z Grażyną Dobroń, twierdzenie, że koniecznie musimy stworzyć listę postanowień noworocznych nie jest dobrą taktyką. Nieraz lepiej zaufać naturalnym cyklom życia niż wprowadzać zmiany na siłę, pod dyktando mody, czy presji innych. - Dawniej nasze działania były zrytualizowane i stąd ta potrzeba, by pewne rzeczy miały swoją nazwę i wagę. Wraz z 1 stycznia ludzie mają potrzebę odmiany, poszukiwania czegoś nowego – tłumaczy Marcjanna Przychocka. W postanowieniach warto zachować umiar i wyznaczać cele, które nas nie przytłaczają. Zanim usiądziemy do ich rozpisania warto najpierw zweryfikować, czy są one dla nas naprawdę istotne. - Może warto zaplanować istotne obszary życia, tam gdzie, od planu zależy funkcjonowanie rodziny czy nasze dalsze losy, ale innych dziedzin nie warto precyzyjnie planować, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich czynników – przekonuje ekspert. Zdarza się, że mamy ambitny cel i okazuje się, że brakuje nam narzędzi, by go zrealizować: wiedzy o sobie, nawyków, które byłyby dla nas dobre lub odwagi, żeby zmieniać coś w sposobie myślenia. Jedni stawiają na pozytywne myślenie, inni na wizualizacje. Jak radzi psycholog warto dodać czynnik racjonalny, jakim jest rozważenie kilku opcji, to ułatwia przyjmowanie trudów, które pojawią się po drodze. – Wszędzie tam, gdzie zaczynamy się stresować, przeżywamy lęk, irytację, niepokój, albo pojawia się choroba – zwykle są to przeziębienia – to jest sygnał, że działamy za mocno, kieruje nami jakiś rodzaj przymusu, a nie jest to do końca zgodne z tym, co jest dla nas dobre i czego pragniemy w głębi duszy – wyjaśnia Marcjanna Przychocka. Cenna jest umiejętność bycia "tu i teraz", bo to jedyna dostępna nam rzeczywistość. - Wszystkie stresy i obawy biorą się z tego, że działamy w przymusie myślenia do przodu, albo czepiamy się tego, co było. A warto po prostu sprawdzić jak jest – radzi psycholog. Do wszelkich działań potrzebny jest odpowiedni grunt, ponieważ nie da się polecieć, jeżeli nie mamy się od czego odbić. - Nie dokonujemy autorefleksji, jak wchodziliśmy w niektóre sytuacje i stawaliśmy się ich częścią. Zapominamy po prostu być – ocenia gość Trójki. Czym jest "dynamiczna równowaga" oraz czy Nowy Rok jest wystarczającym pretekstem do zmian?, dowiesz się słuchając całej audycji. Czas trwania: 114 min Format: mp3, 128 kbps, stereo
Nie ma tego złego...
Marcjanna Przychocka Marcjanna Góralczyk-Przychocka
- Są osoby z natury otwarte, ciepło nastawione do siebie, innych ludzi i świata. Im łatwiej o pogodę ducha, ale to cecha, którą wypracować może każdy - mówiła w Trójce psycholog Marcjanna Przychocka. Wiosenno-letni rytm przypieczętowany zmianą czasu, która wydłuża dzień, niesie w sobie oczekiwanie na zmianę, na lepszy czas, na zadowolenie i pogodę ducha. Gdyby określić ten nowy, pożądany wiosenny stan jednym słowem, najlepiej pasowałoby włoskie "serenita". Czym jest pogoda ducha, dlaczego niektórzy w ogóle jej nie znają? Czy to cecha osobowości, czy raczej umiejętność, którą każdy z nas może wykształcić, a potem pielęgnować? Psycholog Marcjanna Przychocka przyznaje, że ludzie pogodni często posądzani są o infantylizm, beztroskę, a nawet bezmyślność. - Oczywiście może się tak zdarzyć, ale to nie norma. Spotykam całą masę ludzi, których pogoda ducha wynika nie z tego, że jeszcze nic o życiu nie wiedzą, ale właśnie z doświadczeń i świadomości, że większość spraw kończy się dobrze - powiedziała w nocnej rozmowie ze słuchaczami i Grażyną Dobroń. Jej zdaniem to, co nazywamy pogodą ducha jest zrozumieniem, że dzieje się to, co się ma dziać, a naszym zadaniem jest poradzić sobie z tym. - Jak mawiano dawniej "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" - podkreśliła. Przychocka z własnego doświadczenia wie, że nadmierny, niepotrzebny strach wywołuje apatię, wpędza nas w emocjonalny "dołek", a przecież większość obaw, które nas dręczą, nie sprawdza się. Dlaczego osoby stale zadowolone postrzegane są jako dziwne, szalone, a ich zachowanie jako sztuczne? Jak znaleźć zdrowy dystans do świata, zamieniać "muszę" na "mogę", jak nasze zachowania i słowa wpływają na innych ludzi? Czas trwania: 116 min Format: mp3, 128 kbps, stereo
Poudawać innego. Dla swojego dobra
Małgorzata Winiarek-Kołucka iMarta Hamerszmit Małgorzata Winiarek-Kołucka i Marta Hamerszmit
- Nie chodzi o to, by przeżyć katharsis, zobaczyć sztukę, nam chodzi o to, żeby doświadczyć bycia w innej roli - mówią ludzie, którzy organizują sesję dramy. Taka forma terapii grupowej umożliwia porozumienie, lepsze życie z drugim człowiekiem. W trakcie sesji dramy odgrywane są przez uczestników role inne od tych z ich codziennego życia. Wcielenie się w kogoś innego ułatwia rozwiązanie własnych spraw. - Drama bazuje na wyobraźni - mówi Marta Hamerszmit, działaczka społeczna - Jestem tym kim jestem, ale mogę sobie wyobrazić jakby to było, jakbym była prezydentem Stanów Zjednoczonych, albo jakbym była silnym mężczyzną, starszą kobietą. Jakbym wtedy myślała o świecie? Jak reagują uczestnicy prowadzonych przez gości "Dobronocki" spotkań? - Nie spodziewali się, że tak szybko otworzą się na innych ludzi. I, że tak szybko poczują się w tej nowej roli tak bezpiecznie - opowiada psycholog Małgorzata Winiarek-Kołucka. Czy drama zmieni świat? Zapraszam do rozmowy Grażyny Dobroń z osobami zajmującymi się organizowaniem sesji dramy. Czas trwania: 115 min Format: mp3, 128 kbps, stereo
Gdy światem rządzi niedojrzałość
Danuta Prokulska-Balcerzak Danuta Prokulska-Balcerzak
Gospodarzem audycji, w zastępstwie Grażyny Dobroń, jest Dariusz Bugalski. - Zdrowe poczucie winy jest efektem dojrzałości i świadomości popełniania błędów. Zdrowy narcyzm to cieszenie się jak ktoś powie o nas coś miłego - przekonuje Danuta Prokulska-Balcerzak, psychoterapeutka z Mazowieckiego Centrum Psychodynamicznego. Danuta Prokulska-Balcerzak, ekspert Mazowieckiego Centrum Psychodynamicznego, wyjaśnia, że niedojrzałość w okresie dojrzewania jest normą, a problemy zaczynają się później, gdy w wieku dorosłym wykazujemy cechy niedojrzałości. - Jest znakomita część ludzi, którą możemy definiować jako niedojrzałe osoby, a one w ogóle tego nie czują, nie widzą, co więcej czerpią z tego same profity - opowiada gość Dariusza Bugalskiego. Na czym właściwie polega niedojrzałość i czy można ją zmierzyć, skoro nie ma jednoznacznej definicji ani zdrowia, ani choroby? Psychoterapeutka tłumaczy, że ślepe posłuszeństwo autorytetowi jest bardzo niedojrzałe, a współcześnie większość autorytetów jest demokratycznie wybierana. - To według mnie jest nieporozumieniem - ocenia gość Trójki i podkreśla, że należy zawsze rozróżniać etykę od moralności. Pierwsza jest definiowana przez człowieka, który może się mylić, nawet jeżeli będzie przez nas postrzegany jako autorytet, ale opierając się na naszej moralności będziemy wstanie błąd dostrzec i zweryfikować poglądy. Jeśli natomiast utożsamiamy moralność z etyką, wtedy pojawia się ślepe posłuszeństwo i kwitnie autorytaryzm. Dlaczego warto zaakceptować bycie nieidealnym? Skąd bierze się epidemia narcyzmu wokół nas i jak się przed nią ustrzec? Wysłuchaj całej bardzo ciekawej rozmowy z udziałem słuchaczy. Czas trwania: 117 min Format: mp3, 128 kbps, stereo
Wolność jest niebezpieczna
Marek Rożalski Marek Rożalski
- Część z nas nie chce eksperymentować, chce mieć coś "tak, jak zawsze", zagwarantowane. Dla innych wolność i doświadczanie są najważniejszymi sprawami w życiu. I każdy może zadać sobie pytanie czy żyje w bezpieczeństwie, czy w wolności - mówi Marek Rożalski. Wolność do, wolność od, wolność osobista, prawo do wolności.... W Trójce rozmawialiśmy już o niej w różnych aspektach: wolności wypowiedzi, walki o niepodległość, w relacjach z innymi. Na co dzień słowo "wolność" odmieniamy przez wszystkie przypadki i domagamy w każdym aspekcie życia. Jednocześnie często sami ją ograniczamy. - Ja będę bronił tezy, że nie ma wolności mniejszej i większej, ale że na jednym biegunie jest wolność, a na drugim bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo jest czymś, co daje nam gwarancje, jest czymś spokojnym i "na pewno", a wolność jest ryzykiem, jest doświadczaniem, jest niebezpieczna, wiele ludzi woli deklaracje - wyjaśnia trener i coach Marek Rożalski. Jego zdaniem wychowanie od najwcześniejszego dzieciństwa kształtuje w nas konkretne postawy, a wśród nich odwagę bądź zachowawczość. - Rodzice mówią: nie biegaj za daleko, nie właź do kałuży, nie eksperymentuj, nie doświadczaj nowości, bo mogą być z tego kłopoty. A ja z całych sił namawiam Państwa do kłopotu, do stanięcia wobec ryzyka i eksperymentowania - podkreśla w rozmowie z Grażyną Dobroń. Jak wobec tego odnaleźć się w świecie norm, zakazów i nakazów? - Wolność polega na tym, że ja sam wiem, gdzie są granice - dodaje. Jak uczyć wolności w szkole? Gdzie się kończy wolność, a zaczyna anarchia? Jak pogodzić wolność osobistą z prawem państwowym? Wysłuchaj całej bardzo ciekawej rozmowy z udziałem słuchaczy. Czas trwania: 115 min Format: mp3, 128 kbps, stereo
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności