-
936 -
1892 -
935 -
87
4096 plików
966,42 GB
"Pierwszy polski film o wrześniu 1939 roku". Pod tym hasłem "Wolne miasto" ma zapewnione miejsce w annałach rodzimej kinematografii. Reżyser Stanisław Różewicz z obfitującego w dramatyczne wydarzenia pierwszego miesiąca II wojny światowej wybrał epizod rzadko eksponowany w podręcznikach historii. Obrona Poczty Gdańskiej nie pochłonęła wszak tyle ofiar, co walki o Westerplatte czy Warszawę. Nie miała też takiego polityczno-militarnego znaczenia, jak zmagania o Hel czy twierdzę Modlin. Trwała też znacznie krócej niż tamte, przełomowe bitwy. Jeśli jednak bliżej przyjrzeć się jej dziejom, odsłoni się skondensowany do minimum, ale przez to niesłychanie wyrazisty dramat grupy cywilów, którzy niczym dawni bohaterowie Żeromskiego do końca bronili z góry przegranej sprawy. Jaką bowiem szansę na zwycięstwo miał personel poczty wobec świetnie uzbrojonych, przeważających sił hitlerowskich? Pod względem gatunkowym "Wolne miasto" również otwiera w polskiej kinematografii nowy rozdział. Jest bowiem pierwszym rodzimym "reinscenizowanym dokumentem wojennym". Ten typ filmu wywodzi się w prostej linii z dokumentu, powstającego "na placu boju". Kinematografia europejska zna przykłady dzieł ważnych i wybitnych, realizowanych w tej konwencji. Recenzenci "Wolnego miasta" przywoływali na poparcie tej tezy takie filmy jak: "Bitwa o ciężką wodę" Mullera i Dreville'a, "Bitwę Stalingradzką" Pietrowa i "Ostatni akt" Pabsta. Mimo utyskiwań części krytyki "Wolne miasto" przyjęte zostało bardzo dobrze. Chwalono pracę aktorów i reżysera. Podobały się zdjęcia Władysława Forberta, zwłaszcza te ukazujące powolną wewnętrzną agonię Poczty, wstrząsanej wybuchami, targanej pociskami, wypełnionej ludzkim przerażeniem, poświęceniem i heroizmem. Fabuła filmu dzieli się na trzy części. Pierwsza opowiada o codziennym życiu przyszłych bohaterów. Ukazuje ich w pracy, w domu, na ulicy. Widz łatwo odnajduje w nich własne problemy, nadzieje, marzenia. Z drugiej jednak strony reżyser wyraźnie kreśli okoliczności poprzedzające dramat - napiętą sytuację w Gdańsku, coraz dokuczliwszą hitlerowską butę i agresywność. Atmosfera zagęszcza się, bliskość kataklizmu staje się wyczuwalna. Część druga to zapis rozpaczliwej walki nie tylko o obronę Poczty, ale o własną godność i honor. Kamera operuje głównie w gmachu oblężonego budynku. Jeśli go opuszcza, to tylko po to, by uprzytomnić widzowi beznadziejność położenia obrońców wrześniowej reduty. I wreszcie część trzecia - gorzki finał, w którym pozostali przy życiu pocztowcy z rękami na karku idą na stracenie pośród szyderstw i drwin swych pogromców.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB