Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Warska - Pani Róża.mp3

Download: Warska - Pani Róża.mp3

4,26 MB

0.0 / 5 (0 głosów)
Róża pani Róża
To już nie ta sama Róża
Kiedyś była piękna młoda
Kiedyś była duża
O biedna ta pani Róża

Róża pani Róża
Bosa nowa chodzi smutna
Białe sztywne kołnierzyki
I lakowe ma buciki
Zapięta jest na guziki
Wszystkie siostry
Dawno powychodziły za mąż
I nigdy nie troszczyły się
Nie rozumiały że Róża jest samotna
Że dawno dawno poszła w cień
Róża ambitna nikomu
Nie chce nic powiedzieć
Wszystkie zmartwienia
Prasuje codziennie kołnierzyki
Ma kołnierzyków na zmianę
Dużo ma ta pani Róża
Cieszę się bardzo
Że panią Różę znam

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

obrazekWIĘCEJ TUTAJ: LIRYKA
Inne pliki do pobrania z tego chomika
Andrzej Sobczak Ty się śmiejesz z moich marzeń, chcesz na ziemi mocno stać A ja z głową w chmurach łażę i nie umiem asem grać, I nie umiem asem grać, hmm. Jak na lotni zawieszony płynę, hen, w dalekie strony I przed ludźmi jak najdalej uciec chcę Z dala widzę jak na dłoni, że twój świat do nikąd goni I w niepamięć wciąż zamienia każdy dzień. Ty na wszystko znajdziesz sposób, mówiąc prościej: umiesz żyć. A ja już nie chcę kusić losu, wolę własną drogą iść. Własną drogą, wolę iść. Jak na lotni zawieszony...
Zbigniew Książek Miła ma, ogień i w gaśnicy woda waciak i z Paryża moda miła ma, to ty i ja Miła ma, słowa dwa bez cienia rymu kwiatek do kożucha zimą miła ma, to ty i ja Czemu więc do siebie lgniemy tak że nam nawet z sobą siebie brak? Czemu w naszych oczach wielki wóz błyszczy jakby już nieba cztery wiorsty dla nas wiózł czemu żyć bez siebie nie chcą już mój Stróż Anioł i twój Anioł Stróż czemu nas do pary złożył zmrok czemu to już siódmy wspólny rok? Miła ma, słowa kiepskim żartem spięte płatek róży z liściem mięty miła ma, to ty i ja Miła ma, brzegi rozdzielone rzeką, szampan i zwarzone mleko miła ma to ty i ja Czemu więc do siebie lgniemy tak że nam nawet z sobą siebie brak? Czemu w naszych oczach wielki wóz błyszczy jakby już nieba cztery wiorsty dla nas wiózł czemu żyć bez siebie nie chcą już mój Stróż Anioł i twój Anioł Stróż czemu nas do pary złożył zmrok czemu to już siódmy wspólny rok? Wczoraj wiatr nam przywiał gości ot, wróżka i znad łąki mgła uczyć chciały nas miłości, że nasza niby miłość zła...
Ludwik Jerzy Kern Co niedzielę rano tup, tup tuptasz po mieszkaniu Pokazujesz, że guzika brak ci przy ubraniu Dookoła tup, tup krążysz po orbicie stołu Nie otworzysz ust. Czasem w okno patrzysz, albo drapiesz się za uchem Za gazetę złapiesz czasem, żeby zabić muchę Na niedzielę musisz mieć makaron do rosołu Bo masz taki gust. A we mnie dusza śpiewa, jak wiatr w gałęziach drzewa I ciągnie, ciągnie duszę Do odmiennych całkiem wzruszeń Tak! Ja rozumiem, że cię jeszcze po wczorajszym piecze I że trudno o decyzję, kiedy są dwa mecze Ja problemów takich nie mam Bo na nie chodzę, mimo niskich cen. Chociaż nic nie mówisz, wiem, że czekasz na herbatę Pół godziny czasem w lustrze męczysz się z krawatem Twoje szelki się za tobą z tyłu po podłodze Ciągną jak ten tren. A we mnie dusza rwie się Na spacer w dzikim lesie W karecie marzeń jedzie Do zupełnie innych niedziel Tak! A we mnie dusza śpiewa, jak wiatr w gałęziach drzewa I ciągnie, ciągnie duszę Do odmiennych całkiem wzruszeń Do odmiennych całkiem wzruszeń Do odmiennych całkiem wzruszeń Tak!
Roman Kołakowski Nie musze wróżyć z gwiazd, bo przyszłość znam Miłość na wieki niepisana nam, Prędzej czy później zechcesz odejść- wiem Nie można przeznaczenia nazwać złem. Nie umiem kłamać, ale Ty się ucz- Nieszczerość to do serca pewny klucz. Że nie opuścisz mnie najciszej mów, Chcę zapamiętać barwę Twoich słów. Przez cały czas, gdy czułem ból milczenia Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych, Olśniewającą przestrzeń zapatrzenia, Przypływy mórz, przenajczystszy błękit fal, Przez cały czas, gdy czułem ból czekania, Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych, Promienny blask pierwszego zakochania, Z którym rozstać się tak żal. Na przekór światu z samotności drwię, Udaje, że nic nie zdarzyło się Wzruszeniem ramion żegnam każdy dzień, Wieczorem mnie opuszcza własny cień. Rankiem powraca smutny kryjąc wstyd, Przeprasza, że się włóczył długo zbyt, Lecz w nocy szept wsłuchany pragnął znów Przypomnieć sobie barwę Twoich słów… Przez cały czas, gdy czułem ból milczenia Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych Olśniewającą przestrzeń zapatrzenia, Przypływy mórz, przenajczystszy błękit fal. Przez cały czas, gdy czułem ból czekania Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych, Promienny blask pierwszego zakochania Przypływy mórz, przenajczystszy błękit fal Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych…
słowa: Przemysław Borkowski muzyka: Jerzy Satanowski Na cmentarzach źle się dzieje Zmarli płaczą wicher wieje Opuszczeni w samotności Chodzą smutni gubią kości Niepotrzebni, nieśmiertelni Rozbitkowie wysp trumiennych Płacz i lament wśród pomników Nikt nie kocha nieboszczyków Nikt nie kocha, nikt nie szlocha Że już zmarli to wynocha! Że już zmarli, że nieżywi Krzyże proste wiatr pokrzywił Kiedyś umrę wiem na pewno I co wtedy będzie? ze mną Kto mnie zechce, kto wysłucha Kto pokocha jako trupa? Ciężko zmarłym w wilczych skórach Chodzą po wsiach twarz ponura Nikt nie kocha, nikt nie szlocha Że już zmarli, To wynocha! Takie życie mają zmarli Tylko przez to, że pomarli
Eldar Riazanow Последняя любовь ..Как наважденье Как колдовство, как порча, как дурман Последний шанс на страсть и обновленье Прощальный утешительный обман... В какие годы сердце горше плачет? Увы, конечно, на исходе дней... Любовь,загадка, как она дурачит Не хватит жизни разобраться в ней... Последняя любовь - нежданный случай, Судьба шальная нас с тобой свела Всю жизнь я был какой-то невезучий.. А ты меня ждала, ждала, ждала.. Жизнь куролесит наворот событий Сжимает сердце, голова пьяна И множество незнаемых открытий Мне дарит обретенная страна... Последняя любовь..Как завещанье Прозрение, прощение и прощанье
Мчатся годы -непогоды Над моею головой Словно не была я сроду Кучерявой молодой Едут дроги-недотроги От тебя увозят вдаль... А покрытье у дороги Горе слезы, да печаль А покрытье у дороги, А покрытье у дороги - Горе ,слезы да печаль.. Эти губы- душегубы Невозможно позабыть Посоветуйте мне люди Что мне делать,как мне быть? Снова пушки на опушке Учиняют мне расстрел Мокрая от слез подушка Сиротливая постель Мокрая от слез подушка, Мокрая от слез подушка Сиротливая постель... Мои руки от разлуки Упадают словно плеть От проклятой этой муки Можно запросто сгореть Мчатся годы -непогоды Над моею головой Словно не была я сроду Кучерявой молодой Словно не была я сроду Словно не была я сроду Кучерявой молодой Мчаться годы-непогоды...
Karol Kord Barwny świata kram ma błyskotek stos Każdy może tam znaleźć własny los Wśród grających szaf i jarmarcznych bud Zły lub dobry traf niejednego zwiódł Jest tyle różnych szczęść A każde z nich przychodzi raz Gdy się pojawia gdzieś Nikt nie wie skąd, nikt nie wie jak To głos zza siedmiu mórz Co woła nas i milknie znów Daj dłoń i oczy zmruż Bo dzisiaj nam nie trzeba słów Za rok, za dwa, za pięć Rozdzieli nas płynący czas Jest tyle różnych szczęść A każde z nich przychodzi raz Ty śpisz i nie wiesz nic A do twych drzwi zapukał los Za chwilę lub za dwie Cichutko znów odejdzie w mrok
Kazimierz Winkler To nic, że słońce coraz bledsze To nic, że tnie ukośny deszcz Że las pociemniał w gniewnym wietrze I coraz wcześniej spada zmierzch To nic, że wiatr nam wieje w oczy I skończył już ptak swój śpiew Gdy milczeć mamy ciągle o czym I szeptać co dzień w cieniu tych drzew To nic, że niewiadoma przyszłość Gdy jesień gra jak stary Bach Gdy jesteś przy mnie tu nad Wisłą Gdy niebo to nasz wspólny dach A w chmurach czasem wiatr otwiera Okienka na świat daleki I krąży cicha karuzela zbudzonych miast Jeszcze nie raz będziemy słuchać wiatru tak jak dziś Jeszcze nie raz zaszumi nam uparty deszcz Jeszcze nie raz nachyli się nad nami liść Chyba już czas, byś dostrzegł miłość w oczach mych Jeśli chcesz Nie, ta noc się nie powtórzy Bierz wszystko, zostań albo idź Pocztówkę przyślij mi z podróży Naprawdę, lepiej nie mów nic I wszystko teraz nic nie znaczy Deszcz, wiosna i wiatr i jesień Po prostu mój kochany jesteś Kimś innym już Kimś innym już Kimś innym już
Andrzej Kudelski Nie sprzedaje szczęścia sklep Nie powróci przeszły dzień Rzek nie uda się zawrócić Wyznań nie powtarza się Minęło wczoraj, minie dziś Minie następnych kilka dni Nie powrócę, nie powrócę Powtarzać wyznań nie chcę już Choć może dwa na tysiąc słów Nie pamiętam, nie pamiętam Dudnienie kroków tuż u drzwi Choć wiem na pewno, że to ty Nie otworzę, nie otworzę Minęło wczoraj, minie dziś Choć chcę zapomnieć tamte dni Zapamiętam, zapamiętam, zapamiętam Tyle nocy, tyle dni Niepotrzebnych tak jak ty Tyle myśli, tyle lat Tyle wspomnień dzieli nas Minęło wczoraj, minie dziś Minie następnych kilka dni Nie powrócę, nie powrócę Powtarzać wyznań nie chcę już Choć może dwa na tysiąc słów Nie pamiętam, nie pamiętam Dudnienie kroków tuż u drzwi Choć wiem na pewno, że to ty Nie otworzę, nie otworzę Minęło wczoraj, minie dziś Choć chcę zapomnieć tamte dni Zapamiętam, zapamiętam, Zapamiętam, zapamiętam
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności