Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto
Luca
  • Prezent Prezent
  • Ulubiony
    Ulubiony
  • Wiadomość Wiadomość

Łukasz

widziany: 27.05.2024 12:15

  • pliki muzyczne
    0
  • pliki wideo
    117
  • obrazy
    6216
  • dokumenty
    90

6423 plików
1,25 GB

  • 85 KB
  • 1 gru 17 13:26
Nie wiem, czy to jakaś miejscowa moda, czy po prostu jak to bywało za czasów ZSRR, zsyłali różne nacje z jednego końca kraju na drugi i potem ktoś sobie buduje taki dach, jak robił jego dziad i pradziad.
  • 108 KB
  • 1 gru 17 13:26
Różnego rodzaju jeżdżących, wiejskich wynalazków, też nie brakuje.
  • 85 KB
  • 1 gru 17 13:26
Kolejny opuszczony PGR, okazuje się błędnie przeze mnie oceniony, bo w środku są konie, których pilnuje bocian.
  • 87 KB
  • 1 gru 17 13:26
Po długiej walce z kurzem i wybojami, dojechałem w końcu do linii kolejowej. Miałem szczęście, bo akurat przyjechał pociąg z którego wylało się morze ludzi. Pod nasypem kolejowym z obu stron, czekały już furmanki, stare Łady i jedna marszrutka. To taki BUS po naszemu, tyle, że bardziej zdezelowany. Ci co chcieli jechać mieli najgorzej, bo chętnych było więcej niż miejsca w środku. Ci stojący na zewnątrz, na siłę wpychali tych stojących już na schodkach. U nas już takich scen się nie widuje, ale pamiętam czasy, gdy było identycznie i wszyscy jechali ubici jak śledzie.
  • 67 KB
  • 1 gru 17 13:26
Musiałem przejechać jeszcze kilka kilometrów i w końcu mogłem się cieszyć zapachem nowiutkiego asfaltu na drodze głównej. Jeszcze w zeszłym roku były tu roboty drogowe a teraz jest motocyklowy raj.
  • 86 KB
  • 1 gru 17 13:26
Oczywiście policzyłem kilometry jakie właśnie pokonałem po tym męczącym, wioskowym szutrze i wyszło 24 kilometry w jedną stronę, czyli w sumie 48.
Nic dziwnego, że mnie teraz łapy i zadek bolą.
  • 128 KB
  • 1 gru 17 13:22
Po gładkim asfalcie jedzie się teraz bajecznie, ale oczywiście musiałem wszystko popsuć.
BabaLuca wynalazła w przewodniku jakieś Skalne Miasto i oczywiście najkrócej będzie zjechać z głównej na Schidinję. Tylko trzydzieści dziewięć kilometrów, to cóż to dla mnie.
Odbiłem na prawo i od razu asfalt zrobił się mniej komfortowy.
Informacja dla tych co byli w tych stronach, to jest ta krzyżówka, gdzie jest zapora i pociąg wjeżdża w tunel. Mogłem teraz objechać cały zalew, górę i zobaczyć gdzie pociąg wyjeżdża po drugiej stronie. Zdjęcia nie zrobiłem, bo byłem zajęty omijaniem dziur w jezdni.
  • 110 KB
  • 1 gru 17 13:22
Na razie widoki były niczego sobie, więc nie narzekałem na złą nawierzchnię.
  • 118 KB
  • 1 gru 17 13:22
Z czasem jednak asfalt robił się coraz gorszej jakości i znikał na kilkaset metrów, po czym znowu się pojawiał.
  • 85 KB
  • 1 gru 17 13:21
Jakie przejście dla pieszych? Przecież tu prawie nikogo nie ma. Są wsie, ale po kilka domów i w większości z nich nie ma nawet sklepu spożywczego, a o beczkowym kwasie to mogę sobie tylko pomarzyć.
  • 82 KB
  • 1 gru 17 13:20
Asfalt dziurawy, bo dziurawy, ale był a teraz brutalnie się skończył i znowu wylądowałem na szutrze.
  • 96 KB
  • 1 gru 17 13:20
Żar z nieba się leje, ja mam już język przyschnięty do podniebienia i już nie marzę o beczkowym kwasie a o zwykłym butelkowym. Tylko skąd go wziąć, jak teraz to nawet wioski poznikały?
Jadę dosyć długo a tu żadnego śladu cywilizacji. Już zacząłem się zastanawiać, gdzie ja kurka wodna jestem? Niepokój zaczął się wkradać w moje serce, bo zawsze jakieś wioski od czasu do czasu były. Nawet na największym zadupiu spotykałem tubylców a teraz żywego ducha brak. Odpaliłem w końcu GPS w komórce i zamiast się jakoś zorientować w terenie to okazało się, że jestem po środku niczego. Paliwa w zbiorniku też nie wiem ile mi jeszcze zostało. Pocieszam się tylko faktem, że jeszcze nie muszę przekręcać na rezerwę. Od razu oczywiście sprawdzam czy kranik nie jest przypadkiem cały czas na rezerwie, bo czasem się człowiekowi zapomni i się tak jeździ na ustawieniu rezerwowym a potem można się zdziwić.
Już mi się chyba z tego gorąca, kurzu i wertepów w głowie miesza. Dość już tych szutrów.
  • 129 KB
  • 1 gru 17 13:20
Wjechałem do gęstego lasu i od razu zrobiło się przyjemniej. Szuter w prawdzie nadal mi towarzyszył, lecz zaczęły się pojawiać pierwsze ślady cywilizacji, choćby w postaci nowej, leśnej tablicy.
  • 58 KB
  • 1 gru 17 13:20
Kilometry lecą a widoku jakichkolwiek tubylców ciągle brak. Mogłem tylko domniemać po większej ilości śladów opon na drodze, że w dobrą stronę zmierzam.
  • 79 KB
  • 1 gru 17 13:20
Wytrwałość jednak popłaca i w końcu dojechałem do pierwszej maleńkiej wioseczki w której nic nie ma, oprócz kilku małych domków. Potem znowu nic, a potem kolejna, już nieco większa i kolejna, aż zjeżdżając z góry zobaczyłem taki widok.
Niby nic a kamień z serca spadł. Normalnie czuć już w powietrzu, że będzie tylko lepiej. Więcej domów, łąki wykoszone i widać żywych ludzi.
  • 80 KB
  • 1 gru 17 13:19
Zaatakowałem pierwszy, okazalszy sklep spożywczy z nadzieją na kwas. Oczywiście jak można było się domyśleć, kwasu brak. Jakiegokolwiek kwasu brak, nawet takiego do akumulatorów nie było. Musiałem się zadowolić innym substytutem orzeźwienia, czyli zakupiłem dużego loda i skonsumowałem na miejscu w całości.
Korzystając z okazji pytam w sklepie ile jeszcze będę musiał się tłuc tą beznadziejną drogą?
- jeszcze tylko kawałek, jakieś 11km , odpowiada sprzedawczyni.
- a potem będzie asfalt
- da, odpowiedziała i się jakoś tak dziwnie zamyśliła.
No tak 11km, sobie pomyślałem, niby nie dużo, ale zmęczenie robi swoje i już od dłuższego czasu rzygam tym szutrem. Z drugiej jednak strony jest nadzieja na wygodny asfalcik i tego będę się trzymał.
Jechałem i jechałem i w końcu dojechałem do granic miasteczka Schidinja, czyli po naszemu Schodnica. Jak tylko zaczął się okręg miejski to jak nożem odciąć, pojawił się asfalcik.
Od razu lepiej. Samo miasteczko też mnie zaskoczyło, bo jest całkiem okazałe jak na takie bezludzie do którego prowadzi zapomniana szutrowa droga.
Zdjęcia nie zrobiłem, więc wstawię takie z Netu.
  • 17 KB
  • 1 gru 17 13:19
W mieście widać jakieś hotele i pensjonaty a nawet jest drogowskaz na jakieś ZOO albo coś w tym rodzaju.
Trochę się pokręciłem po mieście i najprawdopodobniej da się jedynym asfaltem dojechać do Schodnicy od strony Drohobycza, ale 100% pewności nie mam.
Teraz siedząc przed kompem mogę sobie wygrzebać trochę informacji na temat tego tajemniczego miasteczka i znalazłem nawet zabytkową polską focię.
Na tym miejscu w czasie Rusi Kijowskiej istniała osada Złota Bania i niedaleko od tej osady była twierdza Tustań. Podczas gdy wojska Batyja napadły na twierdzę, ludzie zaczęli uciekać i schodzić w dolinę rzeki Stryj i w ten sposób powstała osada o nazwie Schodnica od tego schodzenia właśnie.
Obecnie miasteczko ma status uzdrowiska ponieważ jest tutaj wiele źródeł mineralnych, dobrych na choroby nerek, wątroby, cukrzycę, niedokrwistość itp. itd. Podobno jest w całej okolicy aż 38 źródeł, jednak turyści mają dostęp tylko do dziesięciu. Są też złoża ropy naftowej, ale to już raczej nie dla kuracjuszy, choć nie znam tutejszych zwyczajów to kto wie?
Rozradowany widokiem stacji benzynowej, pojechałem napoić Jelona i kulinarnie zaspokoić mój burczący brzuch. Szału nie było, ale hod-dog z kawą na chwilę zaspokoi małego głoda.
Przy okazji dowiedziałem się jak jechać na Skalne Miasto. BabaLuca wygrzebała to cudo w przewodniku to jadę się przekonać na własne oczy. Pan z obsługi stacji ostrzegł mnie jednak, że asfaltu przez ileśtam kilometrów nie będzie.
Noc to, tyle dojechałem to jeszcze kawałek jakoś zmęczę. Na razie jednak asfalcik jest i to całkiem nowy. Jak można się było domyślać asfalt był dokąd ciągnęły się kurorty a za granicami miasta, jakby nigdy nic wrócił wyboisty szuter. Tylko ruch sporo większy, bo natrafiłem na wysyp turystów. Większość jeździ samochodami w tą i z powrotem, wzbijając tumany kurzu, ale część idzie pieszo z wypchanymi plecakami.
  • 82 KB
  • 1 gru 17 13:17
Było tego szutru z osiem a może i więcej kilometrów, potem ponownie pojawił się asfalt, lecz już gorszej jakości. Później jednak musiałem zjechać z tego asfaltu zgodnie z wytycznymi, uzyskanymi na stacji benzynowej.
To był strzał w dziesiątkę, bo po pokonaniu stromego podjazdu, zobaczyłem taki o to widok.
  • 90 KB
  • 1 gru 17 13:17
Teren wcześniej nie zapowiadał takich skalnych atrakcji, więc na początku widok jest lekkim zaskoczeniem. Podjeżdżam bliżej a tam jak można było się domyśleć jest spory parking dla pojazdów i obok niego siedlisko komercyjnych budek, w których można obłowić się pamiątkami a nawet coś zjeść na ciepło.
Te atrakcje oczywiście pomijam i od razu biorę na cel kasę biletową. Po drodze jednak jest sporo ciekawych obrazków to nie omieszkam uwiecznić kilku na fotkach.
W przygotowaniu tego miejsca pod turystów maczali palce nasi rodacy z projektu Geokarpaty. Spokojnie w Necie można znaleźć więcej informacji na ten temat.
  • 75 KB
  • 1 gru 17 13:17
Ja skupię się bardziej na piśmie obrazkowym, które jest dla mnie łatwiejsze w przyswajaniu.
  • 93 KB
  • 1 gru 17 13:15
Na załączonych obrazkach widać jak kiedyś powstawało to Skalne Miasto.
  • 93 KB
  • 1 gru 17 13:15
Całkiem interesująco to wygląda.
W rzeczywistości musiało to robić niesamowite wrażenie dla ówczesnych odwiedzających.
  • 100 KB
  • 1 gru 17 13:15
Nie wolno zakopywać nikogo łopatą, łamać gałęzi, strzelać z broni długiej, szaleć siekierą, wręczać kobietom kwiatek, łowić rekiny, wytrzepywać worka z odkurzacza, bawić się zapałkami, słuchać dużych głośników i myć samochód. Całą resztę na szczęście wolno. O jakichkolwiek ograniczeniach dla motocyklistów nie ma nawet wzmianki.
  • 101 KB
  • 1 gru 17 13:15
Drewniany most prowadzi mnie wprost do kasy biletowej w której zostawiam 40 hrywien.
  • 88 KB
  • 1 gru 17 13:15
Za bardzo nie wiem w którą stronę iść, bo ciekawych obiektów nie brakuje.
  • 98 KB
  • 1 gru 17 13:10
Znalazłem interesującą, drewnianą ścieżkę to sobie nią pójdę. Dodatkową atrakcją jest to, że deski się trochę kołyszą.
  • 94 KB
  • 1 gru 17 13:10
Czym jestem bliżej skał, tym wyglądają bardziej okazale a ja robię się przy nich mały jak jakiś czarny, pełzający robaczek.
Podejście jest dosyć strome, upał doskwiera i pot mnie zalewa. Góry się pozbyłem, ale czarne skórzane spodnie dają teraz popalić.
  • 159 KB
  • 1 gru 17 13:10
Na drewnianej ścieżce są poprzybijane drewniane poprzeczki, najprawdopodobniej po to, żeby po deszczu nie zjechać na sam dół jak po ślizgawce. Poprzeczki są jednak tak niefortunnie rozmieszczone, że co chwilę się o nie potykam. Mam za krótkie nogi, albo za długie i na stromych podejściach, by nie skręcić kostki, dreptam jak Gejsza.
  • 98 KB
  • 1 gru 17 13:10
Z dołu podejście nie wyglądało groźnie, ale pod koniec jak stary dziadek musiałem stanąć i nałapać powietrza. Tchu brakło i trzeba było uzupełnić tlen we krwi.
  • 103 KB
  • 1 gru 17 13:10
Jak widać, drewnianymi ścieżkami, wychodzi się na sam szczyt.
Zdjęcia nie oddają tej przestrzeni, jaką trzeba pokonać na własnych nogach.
  • Pobierz folder
  • Aby móc przechomikować folder musisz być zalogowanyZachomikuj folder
  • dokumenty
    0
  • obrazy
    96
  • pliki wideo
    0
  • pliki muzyczne
    0

96 plików
8,42 MB




Filmy2017

Filmy2017 napisano 28.08.2017 10:55

zgłoś do usunięcia
P.Kuba-47

P.Kuba-47 napisano 27.11.2017 11:39

zgłoś do usunięcia
FILMY--2017

FILMY--2017 napisano 27.11.2017 12:32

zgłoś do usunięcia
DZIACHO1966

DZIACHO1966 napisano 5.12.2018 09:27

zgłoś do usunięcia
zapraszam do pobierania i chomikowania na pewno znajdziesz cos dla siebie
GrazynaWol

GrazynaWol napisano 30.05.2019 17:22

zgłoś do usunięcia

obrazek

Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego popołudnia i wieczoru...

gacenag360

gacenag360 napisano 22.11.2020 16:03

zgłoś do usunięcia
Swietny chomik

konto__prywatne napisano 18.10.2021 21:31

zgłoś do usunięcia
Zapraszam do obejrzenia bardzo ciekawego wideo o życiu pozaziemskim pt. "ODKRYCIE NIE Z TEJ ZIEMI. BURZYWIESTNIK", w którym dr Franc Zalewski wyjaśnia czym jest to coś i co skrywa tajemnica dzisiejszego świata.
jegah58199

jegah58199 napisano 9.04.2022 03:03

zgłoś do usunięcia
Super chomik
wapix49040

wapix49040 napisano 11.02.2023 21:16

zgłoś do usunięcia
Super chomik
doporen777

doporen777 napisano 29.05.2023 02:43

zgłoś do usunięcia
Zapraszam

Musisz się zalogować by móc dodawać nowe wiadomości do tego Chomika.

Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (1)Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (1)
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności