Erich von Däniken - Strategia Bogów.pdf
-
01 Gleisplans Zeuke -
02 Modele TT z katalogów -
1 x 1 des Anlagenbaus -
1957 Zeuke-Bahnen Spur 0 Katalog -
1959-60 Zeuke -
1961-62 Zeuke -
1963 Zeuke -
1963-64 Zeuke -
1965-67 Zeuke -
1967-68 Zeuke -
1969 Zeuke TT-Hobby Faltblatt -
1969-70 Zeuke -
1971 Zeuke -
1972-73 BTTB -
1978 Zeuke TT-Hobby Faltblatt -
1979 BTTB -
2010 -
2012 -
2017 -
2018 -
2019 -
Anlagenbau und Planung -
Brandls Traumanlagen -
DDR-Modellbahnkataloge strona -
Extra & Exklusiv -
Foto -
Metallwaren Stadtilm 1957 -
Metallwaren Stadtilm 1959 -
Metallwarenfabrik Stadtilm 1963 -
model kolej -
Modellbahn Bibliothek -
Piko Modellbahn Ausgabe 1957 -
Piko Modellbahn Ausgabe 1967 -
Piko Modellbahn Ausgabe 1970 -
Piko Modellbahn K 61 1961 -
Piko Modellbahn Lehrbuch 1955 -
PIKO w PDF -
Piko-Modelleisenbahnwagen 1960 -
S -
Special -
Spezial -
Super systemów -
The Mud -
TT w jpg -
Vorbild und Modell -
Zeuke TT-Hobby Faltblatt 1969 -
Zeuke TT-Hobby Faltblatt 1978 -
Zeuke-Bahnen Spur 0 Katalog 1957 -
Zeuke-TT-Bahnen Katalog 1959-60 -
Zeuke-TT-Bahnen Katalog 1967-68
Podania Azteków i Majów - najpotężniejszych kiedyś ludów Meksyku - mówią niedwuznacznie o bogach ich przodków, o bogach, którzy po przybyciu na Ziemię działali jako nauczyciele. Podania te opisują, że z nieba spadł ogień i że wielki potop o mały włos nie unicestwił rodzaju ludzkiego.
Około Wielkanocy 1900 roku greccy poławiacze gąbek odkryli na głębokości 60 m wrak jakiegoś statku. Na jego pokładzie znajdowały się brązowe i marmurowe posągi, błękitne wazy oraz sprzęt. Ustalono, że statek zatonął z I w. przed Chrystusem...
Około Wielkanocy 1900 roku greccy poławiacze gąbek odkryli na głębokości 60 m wrak jakiegoś statku. Na jego pokładzie znajdowały się brązowe i marmurowe posągi, błękitne wazy oraz sprzęt. Ustalono, że statek zatonął z I w. przed Chrystusem...
W pierwszym miesiącu 365 roku życia, pierwszego dnia pierwszego miesiąca, ja, Henoch, byłem w domu moim sam... i ukazało mi się dwóch nader wielkich mężów, jakich nigdy na Ziemi nie widziałem. A oblicza ich jaśniały jako słońce, oczy ich były niczym pochodnie płonące, z ust ich ogień wychodził... - fragment
Gdyby Merlin pojawiał się tylko w towarzystwie rycerzy Okrągłego Stołu, nie byłby interesujący dla naszych rozważań o Stonehenge. Ten wszechstronny czaqrodziej jest wszakże obecny również na stronach dzieła "Historia Regnum Britanniae" pióra mnicha Geoffreya of Monmouth. Wedle Geoffreya Merlin przybył na dwór brytyjskiego uzurpatora Vortigerna. Ten subtelny władca kazał zamordować potajemnie podczas narady 460 przedstawicieli szlachty. A gdy toporem ścięto mu głowę, jego następca, król Aureliusz kazał ofiarom mordu wystawić pomnik. [...] Król posłuchał rady Merlina, wysłał do Irlandii całą armię, która jednak skapitulowała, ujrzawszy olbrzymie kamienie. Dopiero merlinowi udało się dzięki zaklęciu przenieść kamienie do Stonehenge
Mityczne czasy między pojawieniem się Adama w scenariuszu historii ludzkości a budową wieży Babel były pierwszym okresem działalności bogów, latających rumaków plujących ogniem, zagadkowych śmierci i zdumiewających narodzin. Historia ta sięga bardzo daleko w przeszłość, choć poznaliśmy ją dopiero w 1947 r. Wtedy to bowiem natrafiono w Qumran na sensacyjne znaleziska: w miejscowych grotach odkryto w glinianych pojemnikach rękopisy z II w. prz. Chr.
Badane osoby - mężczyźni i kobiety - mówiły pod wpływem hipnozy, że "utaczano" im materiał genetyczny. Wiele kobiet powiedziało, że istoty pozaziemskie pozbawiały je płodu, a później pokazywały "maleńkich potomków" - nie były to jednak istoty ludzkie, lecz "jakieś mieszańce". Czasem całe rodziny wywabiano na dwór "dziwnymi światłami".
Wiosną 1977 roku spotkaliśmy się przy kolacji. Däniken powiedział, że uczestnicy dyskusji, jakie prowadził w wielu krajach świata zadawali mu prawie zawsze te same pytania. Raz dotyczyły one newralgicznych punktów jego teorii, raz były wynikiem błędnego odczytania tekstu, innym razem świadczyły o niezrozumieniu problemu - zawsze jednak dyskusje te, nierzadko gwałtowne a czasem nawet agresywne, były dla niego inspiracją do nowych przemyśleń...
Napisanie tej książki wymagało odwagi, jej przeczytanie wymaga odwagi nie mniejszej. Uczeni wezmą ją na indeks dzieł, o których lepiej nie mówić, gdyż jej tezy i dowody nie pasują do mozolnie zlepionej mozaiki skostniałej już wiedzy szkolnej...