ENCYKLOPEDIA SEXU.zip
-
!!Jacek szyłkowski -
!FILMY -
!nowe -
_SZACHY.pdf -
▨ E-BOOKI KULINARNE -
2013 - Moja tęsknota -
2013 - Utkany z Boga -
2013 - Wspomnienie młodości -
Biblioteka -
Budownitwo Naturalne -
Cycki -
Drunk mix I -
FILMY+NOWOŚCI!!! -
gwiazdy nago -
gwiazdy nago 2 -
jacek szylkowski -
JACEK SZYŁKOWSKI -
Jacek Szyłkowski - Wsponmienia z Ciechocinka -
Jacek Szyłkowski(1) -
Jacek Szyłkowski(2) -
Koncert -
Książę nadziei -
KUCHNIA STARE PRZEPISY -
KUCHNIA STARE PRZEPISY(1) -
Lechistan -
mowa ciała -
Mróz Remigiusz -
Muzyka(1) -
Nowe ksiąaki -
Ogrodnictwo - zbiór zeszytów 1898-1900 -
OGRODNIK - dwutygodnik -
Permakultura -
Permakultura(1) -
pijane i wszystko po alkocholu -
pijane i wszystko po alkocholu(1) -
pijane i wszystko po alkocholu(2) -
pijane i wszystko po alkocholu(3) -
pijane i wszystko po alkocholu(4) -
Sadownictwo -
Sadownictwo(1) -
smieszne piosenki - NOWOSC -
śmieszne fotki z pewnej strony -
Uprawa warzyw -
Uprawa warzyw(1) -
WĘDKARSTWO(1) -
Wojciech Eichelberger (Rodzice na nowe czasy) -
Zakochani w Ciechocinku vol.1 -
Zaopatrzenie -
Zdrowie -
Ziela
Wyobraźcie sobie świat, gdzie bohaterowie nie piją wody. Gdzie częściej jest się właścicielem jednego ucha niż jednego domu. Kraj w wino i miód opływający, tłusty, bogaty. Piękny – i jednocześnie niebezpieczny. Podzielony na wiele domen i udzielnych księstewek; z głębokimi lochami i wysokimi kurhanami. Rządzi tu królewska para – Siła i Spryt, a za nimi kroczą: Zasadzka, Zdrada, Walka i Zajazd. To nie fantastyka, choć może tak brzmi. To kresy XVII-wiecznej Polski. I wolnoć, Tomku, w swoim domku! Jacek Komuda w nowej książce powraca do barwnych czasów Rzeczypospolitej szlacheckiej, nie tworzy jednak literackiej fikcji, a opisuje najsłynniejsze postacie panów, wyznających ideę wolności i wyższości szlachty polskiej. Autor opiera się na faktach i źródłach historycznych — pamiętnikach, zapisach sądowych, kronikach, listach itp. Pragnie przedstawić czytelnikowi najsłynniejsze i najciekawsze postaci tamtych czasów i tamtej, jakże ciekawej, kultury. Autor uzupełnia portrety szlachciców opisem kultury sarmackiej pod kątem ulubionych wówczas zajazdów, sądów, pojedynków i uczt.
Pierwowzór literacki niezapomnianej komedii w reżyserii Janusza Majewskiego. Pełna dowcipu historia kompanii, która nie zamierzała ofiarnie przelewać krwi za cesarza i c.k. monarchię. Ostatni rok I wojny światowej. W garnizonie na terenie węgierskiej prowincji skoszarowani są żołnierze wszystkich narodowości c.k. monarchii. Mimo różnego pochodzenia łączy ich wszystkich niechlubne miano politycznie podejrzanych i niechęć do wojskowego drylu. Zamierza to zmienić – za wszelką cenę – świeżo przybyły służbista, austriacki oberlejtnant von Nogay. Po inspekcji w jednostce Polak Kania, Węgier Szökölön, polski Żyd Haber, Ukrainiec Hładun oraz włoski jeniec Baldini podejmują decyzję o ucieczce z aresztu. Czy znajdą sposób na wymiganie się od powrotu do służby?
Brudni, nieogoleni, śmierdzący... Dziś byśmy stwierdzili: mało powabni seksualnie. Unikali kobiet, podobnie jak inni zakonnicy składający śluby czystości. Jednak musieli z uwagi na rycerskie rzemiosło być w doskonałej kondycji fizycznej - dlatego nie stosowali surowych postów wyczerpujących organizm. Nie upuszczano też im krwi (co było regularną praktyką w innych zakonach), aby osłabić temperament. Trudniej niż innym mnichom było im się oprzeć pokusom diabelskim. Sam jednak tryb życia zakonników-rycerzy winien ich chronić przed grzechem. Mieli szczelnie wypełniony rozkład dnia. Ćwiczenia wojskowe, udział w bitwach, modlitwy... Mnisi-rycerze spali w celach, których drzwi były otwarte, a łączył je wspólny korytarz. Ale... W obozach korzystali z namiotów. Skąd się wzięły plotki o ich rozpustnym życiu? Czyżby niewinny rytuał wzięty z hołdu lennego: pocałunek w usta - był przyczyną lawiny oskarżeń? Podczas ceremonii przyjmowania nowego brata do zakonu templariuszy przewodniczący uroczystości całował go w usta. Taki sam pocałunek składał kapelan. Wszelkie rytuały templariusze starali się utrzymywać w tajemnicy przed obcymi. Tajemnice pobudzały wyobraźnię, rodziły dziwne plotki. Wykorzystali je wrogowie templariuszy, których intrygowały bogactwa zakonu. Bo choć mnisi-rycerze ślubowali ubóstwo i nie mieli żadnej prywatnej własności, to ich zakon był największą bodaj potęgą finansową średniowiecznego świata.