zakonnicy-żołnierze przewyższali swoich współbraci templariuszy. Zastąpili ich, gdy tamci, wyczerpani, porzucili ufortyfikowaną linię Reconquisty
Wydarzenie, którego przebieg zamierzałem odtworzyć, związane było z Maryją Dziewicą, a zatem nie było dla mnie bez znaczenia, że miało ono miejsce na terytorium rządzonym przez Calatravos, którzy po ciężkiej walce doprowadzili tutaj po czterech i pół wieku, około roku 1170, do końca panowania muzułmanów, którym nie udało się wykorzenić chrześcijaństwa. Do trzech ślubów zakonnych - ubóstwa, czystości i posłuszeństwa - ci żołnierze Chrystusa, na sztandarach których widniał czerwony krzyż w kształcie lilii, siejący postrach wśród los moros(z hiszp.muzułmanów), dodawali czwarty ślub: „Przysięgamy, że zawsze będziemy utrzymywać i walczyć o to, iż chwalebna Królowa Nieba, Pani Nasza, poczęta była bez zmazy grzechu pierworodnego. Przysięgamy, że dla obrony tej pewnej prawdy będziemy walczyć z pomocą Trójcy Świętej, aż do śmierci".
Przysięga ta była warunkiem sine qua non3 służenia w zakonie na wiele wieków przed 1854 rokiem, w którym Pius IX ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu, już wyznawany w tych stronach - jeśli zaistniała konieczność - hasta la muerte4.
Jednak w trakcie jazdy drogą krajową nr 420 myślałem o innych żołnierzach, bliższych w czasie i bliższych mojemu... str. 23
moriscos-hiszp.Muzułmanie oficjalnie ochrzczeni, ale w ukryciu praktykujący nadal swoją wiarę i stanowiący pewnego rodzaju wewnętrzną piątą kolumnę, współpracującą z nieprzyjaciółmi(komunistami) Hiszpanii str.26
Wydarzenie to może być w skrócie opisane w ten sposób:
„Między dziesiątą a dziesiątą trzydzieści wieczorem, 29 marca 1640 roku, Miguelowi Juanowi Pellicerowi, dwudziesto trzy letniemu wieśniakowi, podczas gdy spał w swoim domu w Calandzie, w Kotlinie Aragońskiej, została «przywrócona» - natychmiastowo i ostatecznie - prawa noga. Noga ta, złamana kołem wozu, a później całkowicie zaatakowana przez gangrenę...str.31
Mimo wszystko trzeba jasno stwierdzić: jeśli „Calanda" jest prawdą, to tym, do kogo odsyła, nie jest „nieokreślony" Bóg, ale jest Nim - zdecydowanie, a dla niektórych oburzająco - Bóg „katolicki". Jeśli jest „prawdą" - to istnieje tu pewien rodzaj jasnego, wyraźnego potwierdzenia niebieskiego, nie tylko wiary Kościoła, ale również jego nabożeństw, jego tradycji: począwszy od „przybycia Dziewicy" właśnie tu, aby ustawić Kolumnę, która miała symbolizować stałość i miłosierdzie. Jeśli jest „prawdą" - to jest tu „pieczęć", „aprobata" Boża, której konsekwencje logiczne wykraczają daleko...strona 234.