Plansza Redakcji Programów Szkolnych - lata 80-te.mp4

W związku z końcem wakacji plansza Redakcji Programów Szkolnych z lat 80-tych wraz z sygnałem towarzyszącym.

Co ciekawe, w bloku tej redakcji prezentowano także cykl "Sprawy piętnastolatków", który równie dobrze mógłby się nazywać "Edukacja seksualna". Dziś za czasów kościelno-prawicowej dyktatury seks przedmałżeński, antykoncepcja, czy masturbacja to grzech ciężki, a homoseksualizm to powód do zamknięcia się w piwnicy z partnerem (bo trzymanie się za rękę na ulicy to "promocja homoseksualizmu", a poza tym od "patriotów" można dostać w zęby) te programy nie zostałyby wyemitowane. Minister Czarnek zadba, by młodzież nie dowiedziała się w szkole o antykoncepcji, czy o tym, że istnieje więcej, niż jedna orientacja seksualna. W siermiężnych latach 80-tych programy o zakazanej obecnie tematyce były :-) No cóż, w XXI w. naród taką właśnie władzę sobie wybrał - o ciasnych horyzontach myślowych, wsteczną, robiącą wroga z każdego, kto ma inne zdanie lub żyje niezgodnie z obowiązującym schematem (chociaż sami żyją jak chcą).

Na początku lat 90-tych blok programów szkolnych został przekształcony w Telewizję Edukacyjną, która miała już nieco inny cel - popularyzację nauki jako takiej, a nie ścisłe przekazywanie treści zawartych w programach nauczania. Poza tym wkroczyła religia do szkół, redakcja katolicka powstała w telewizji, a dewizą wicepremiera Goryszewskiego w rządzie Suchockiej było: "Nieważne, czy Polska będzie biedna, czy bogata. Ważne, żeby była katolicka". I tak rozum ustąpił wierze zbudowanej na starożytnych mitach z Bliskiego Wschodu, rozwiniętych w średniowieczu. W latach 90-tych edukacji seksualnej już w Telewizji Edukacyjnej nie było. Kończę, bo mnie zamkną za "obrazę uczuć religijnych", chociaż definicji tych uczuć nie zawiera ani słownik, ani kodeks karny w tym kraju. Ale paragraf - straszak jest. Po to, żeby zastraszyć każdego, kto ośmieli się mieć inne zdanie.