-
465 -
152 -
53 -
244
923 plików
84,15 GB
Im bardziej człowiek oddala się od Boga, tym bardziej panuje w nim większy chaos, zamieszanie i często w jego sercu spotkać można niepokój. To niesamowite, ale odkrywam prawdy, które znam - na nowo. Bóg jest światłem życia. Jest jak słońce, które swym blaskiem rozświetla świat tak, iż w dzień na ziemi panuje jasność. Tak też jest z sercem jeśli wpuścimy tam Boże światło nagle dostrzegamy, że wszystkie obawy, lęki, mury czy też zawahania życiowe stają się jasne - rozświetlone Jego światłem. Cudowna jest ta Jego Miłość - taka nic w zamian nie oczekująca, tak bardzo bezwarunkowa i cierpliwa. Wciąż czeka aż człowiek otworzy drzwi swojej duszy a gdy już to zrobimy - gdy trochę je uchylimy - wkracza ze Swoim miłosierdziem, aby dotknąć na nowo naszej nędzy, aby wybaczyć i cieszyć się ze wspólnego przebywania. Tylko Bóg może kochać taka miłością. Ona jest nieskazitelna, czysta i nieskończona. Podążając dalej zauważam niezwykłą metaforę - bo jeśli Bóg jest jak słońce dla dnia - to gdy nie wpuścimy tego słońca do naszego serca - panuje w nim noc i duszę okrywa mrok. Tam wszytko jest ciemne, trudno cokolwiek znaleźć, trudno wydobyć, a gdy zabłądzimy jeszcze trudniej odnaleźć właściwy szlak. I tak oto wystarczy powiedzieć Jezusowi w tym mroku: "Jezu ratuj, bo ginę. Ratuj! bo wszędzie jest mrok, bo nie wiem gdzie mam iść, aby nie zabłądzić. Przyjdź ze Swoją miłością - i bądź moim światłem." Wystarczy te kilka słów wypowiedzianych z głębi serca, aby Jezus mógł rozświetlić naszą duszę - wtedy uchylamy Mu drzwi - drzwi, w których klamka jest tylko po naszej stronie. To tylko człowiek w swojej nędzy i grzeszności wciąż odchodzi - Bóg wciąż kocha tak samo, tak płomiennie i czysto i czeka na nasze Tak dla Jego Obecności, CZEKA NA TWOJE "CHCĘ!"
Posłuchaj mojego świadectwa, gdy w 1995 roku pierwszy raz w życiu doświadczyłam Boga Żywego, zostałam zmiażdżona Jego Miłością, tak, że od tej chwili żyję już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus - przyjaciel celników, grzeszników, prostytutek, pokaleczonych, odrzuconych, przez ludzi potępionych i... MÓJ.
On jest wiatrem w żaglu mojego serca, który daje mi siłę na rejs przed siebie. Za to, że JESTEŚ, KTÓRY JESTEŚ - dzięki Ci Panie...
AK
GORĄCO POLECAM ŚWIADECTWO S. EUGENII RAVASIO "BÓG OJCIEC MÓWI8 DO SWOICH DZIECI"
________________________________________________________________________________
po przeczytaniu tej cieniutkiej książeczki, która trafiła w moje ręce w marcu 2010 r.
- znów poczułam dotknięcie Boga, na nowo odkryłam w Nim SWOJEGO OJCA. AK
____________________________________________________________________________________
świadectwo BÓG OJCIEC MÓWI DO SWOICH DZIECI
- sortuj według:
-
0 -
0 -
0 -
1
1 plików
28,92 MB