Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

017_BIESY.mp3

sex-erotyka-intymnosc / Audiobook / Biesy / 017_BIESY.mp3
Download: 017_BIESY.mp3

5,41 MB

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Zdusić totalitaryzm w zarodku - taki chyba cel przyświecał Dostojewskiemu, kiedy pisał "Biesy". Pokazać, jak się tworzy, kiełkuje w umysłach ludzi, obnażyć jego istotną treść przybraną w piękne ideały, hasła, dążenia do poprawiania świata. Bo zwyrodnienie, brak szacunku dla człowieka mogą mieć początek w jak najbardziej szlachetnych dążeniach, których zdolność do obracania się we własne przeciwieństwo jest tak wyrafinowana, że umyka często świadomości idealistów. Trzeba zawsze uważać, być wrażliwym i czujnym, nie dać się zwieść pięknym pozorom. W przeciwnym wypadku grozi jednostce klęska moralna, a ludzkości tworzenie systemów, których główną cechą jest pogarda dla człowieka. Taki przekaz odebrałem jako czytelnik "Biesów" - książki, już przez sam fakt podjętego tematu: ostrego zgrzytu między szczytnymi ideałami a brutalnym wprowadzaniem ich w życie, wartej przeczytania.

W pewnym sensie są "Biesy" odwróceniem sytuacji ze "Zbrodni i kary". Tam Dostojewski przypuścił atak na skrajny indywidualizm, który prowadzi do cierpienia, zaburzeń psychicznych i do straszliwej zbrodni. W "Biesach" obiekt ostrej krytyki stanowi idea solidaryzmu, traktowana jako jedyne dobro, któremu wszystko inne należy podporządkować. W gruncie rzeczy jest to atak na socjalizm, ten dziewiętnastowieczny, współczesny Dostojewskiemu. Dziś, kiedy zastanawiamy się, w jaki sposób optymistyczne, przepełnione humanizmem idee socjalizmu mogły się stać podstawą dla totalitarnego koszmaru, dzieło Dostojewskiego zachowuje szczególną aktualność. Pokazuje bowiem, że cały ten ruch od początku zawierał w sobie skazę, trudną do zauważenia i rozpoznania, a którą trudniej jeszcze zlikwidować. Historia dwudziestego wieku w tragiczny sposób dowiodła słuszności obaw autora "Biesów".

Dostojewski w "Biesach" odpowiada na takie właśnie pytania, ale odpowiada nie w sposób publicystyczny, lecz jako nieprzeciętny artysta. Jego punkt widzenia jest jasny, jednak nie narzuca go czytelnikowi, świadomy chyba, że popełniłby wielką niekonsekwencję, sam zaprzeczając własnym intencjom. Niemniej przekaz jest jasny i oczywisty.

Jaka jest ta książka pod względem literackim? Początek był dla mnie lekko niemrawy, jakby ospały. Narrator dość długo buduje główne wątki, co oczywiście nie znaczy, że robi to w sposób nudny. Książka wciąga od początku, aż wreszcie przechodzi w dynamiczną opowieść, jak to u Dostojewskiego - "na przyspieszonym oddechu". Rozpoczynają się dyskusje, niespodziewane najścia wzburzonych bohaterów, którzy wpadają, wywracają akcję i wychodzą, trzaskając drzwiami.

Pełno tu, co również dla Dostojewskiego charaktrystyczne, nietuzinkowych postaci, ludzi nierzadko sportretowanych na granicy szaleństwa. Wszystko to znane jest chociażby ze "Zbrodni i kary", ale ten, kto spodziewa się czegoś w rodzaju sequelu tej szkolnej lektury, raczej się zawiedzie. Sposób narracji w "Biesach" jest zupełnie inny, co wpływa zarówno na dynamikę utworu, jak i na sposób przedstawiania bohaterów. Jest to książka bardziej "behawiorystyczna", nie w stylu hemingwayowskim oczywiście, ale mimo wszystko dość zaskakująca (przynajmniej dla mnie) jak na autora "Potulnej" i "Białych nocy".

Dla tych, których nieco drażni "wątek polski" w twórczości Dostojewskiego, zachęcająca może być informacja, że w "Biesach" przewija się raz tylko jeden Polak, jak zwykle obłudny i przymilny; nie robi jednak żadnych świństw, właściwych naszym rodakom z "Gracza" lub "Zbrodni i kary".

Dość często podnosi się zarzut, że "Biesy" są zanadto opatrzone przypisami. No cóż - to, co dla jednych jest wadą, dla innych może być zaletą utworu. Mnie osobiście fakty dotyczące ówczesnej Rosji oraz samego autora w większości przypadków zaciekawiały. Przykrym dysonansem był jedynie porachunek Dostojewskiego z innym wielkim pisarzem rosyjskim - Iwanem Turgieniewem, stanowiącym pierwowzór jednej z mało sympatycznych postaci na kartach "Biesów". Miał oczywiście Dostojewski do tego prawo, postać stworzył zresztą w sposób znakomity. Dla mnie jednak, jako wielbiciela obydwu autorów, ten wątek stanowił lekką przykrość.

Czy warto "Biesy" przeczytać? Z całego serca polecam i myślę nawet, że książka ta mogłaby się znaleźć w kanonie lektur szkolnych (o ile nie wyrugowałaby niesamowitej "Zbrodni i kary"). Dlaczego? Ano, choćby dlatego, że chociaż mamy szczęście żyć w czasach wolności i demokracji, nie wolno nam zapomnieć, że widmo totalitarnego zniewolenia nie rozwieje się nigdy, dopóki istnieć będzie wolny człowiek. Wolności nie można kupić czy nawet zdobyć raz na zawsze. O wolność trzeba dbać, pielęgnować ją, nawet kiedy jest w rozkwicie. Po to, żeby nie stać się któregoś dnia "wolnym" społeczeństwem ludzi jednakowo myślących.

A jak pogodzić ten sceptycyzm z wiarą w lepszą ludzkość? Cóż, to oddzielna kwestia i nie podejmuję się jej w tym miejscu rozstrząsać.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności