-

141 -

879 -

1319 -

256
3802 plików
405,71 GB
Foldery
Ostatnio pobierane pliki
Wymagania:
Procesor 450 MHz,
128 MB RAM,
karta graficzna z 16 MB RAM,
napęd CD-ROM X4,
DirectX 8.0,
750 MB wolnej przestrzeni dyskowej,
Windows 98
Gra kontynuuje tradycję poprzedniczki i znów mamy do wyboru trzy kampanie, po jednej dla każdej z ras. Tym razem jednak wybór poziomu trudności nie niesie ze sobą żadnych większych zmian poza ilością otrzymywanych obrażeń i natężeniem przeciwników. Znikło całkowicie uruchamianie cheat modes, zatem przechodzenie kilka razy tej gry raczej mija się z celem. Da się to jednakże w prosty sposób uzasadnić. Oto bowiem mamy fabułę! Taką z prawdziwego zdarzenia. Nie ma co ukrywać, że w pierwszym AVP fabuła stanowiła li i jedynie przyczynek do zwiewania gdzie pieprz rośnie (Marine), odgryzania głów (Alien) tudzież ćwiczenia celowania (Predator).
Tym razem linia fabularna jest całkiem nieźle rozbudowana, zaś wydarzenia mamy poznać z trzech, wiadomych nam, punktów widzenia. Co zdecydowanie warto zaliczyć na plus grze, to fakt, że jest cholernie filmowa. Co rusz mamy jakieś wstawki, przerywniki filmowe na engine gry, cały czas coś się dzieje; słowem, nie mamy wrażenia z poprzedniczki, gdzie bardziej liczył się czysty survival i akcja. Nie znaczy to jednakże, że gra jest nudna. Wręcz przeciwnie, mimo częstych cut-scenek, nadal jest gdzie i z kim powalczyć. Niestety, stworzenie spójnej fabuły, jako ciąg misji w kampanii pociągnęło za sobą pewien nieprzyjemny aspekt rozgrywki. Cóż takiego? Ano skrypty. Szczególnie boli to, gdy zachce nam się przechodzić grę od nowa. Zero niespodzianek niestety. Znika przy tym ten dreszczyk emocji rodem z pierwszego AVP, gdzie Obcy respawnowali się, jakby cukierki rozdawali i łazili po całej planszy... Nie ma jednak nic za darmo i w sumie nie przeszkadza to zbytnio, jeśli tym razem mamy ciekawą i obfitującą w zwroty akcji fabułę.
Trzeba też przyznać, że i inne kampanie, poza ludzką, prezentują się smakowicie. Zwłaszcza jeśli chodzi o pierwsze misje Obcego. Zaczynamy bowiem jako... facehugger! Tak, tak, autorzy zaserwowali nam cały cykl rozwojowy naszego ukochanego mordercy. Szczególnie urocza jest scena przegryzania się przez klatkę piersiową żywiciela. Dalej niestety jest już kanonicznie, ale sam pomysł zasługuje na uwagę.
Najmniej emocjonująca jest niestety kampania Predatora. Ot, łazimy masę czasu po dżungli, skacząc z drzewa na drzewo, potem zaś przeciskamy się przez bazę, żeby zdobyć pewne trofeum. Nic nadzwyczajnego.
W kwestii uzbrojenia zaszły zmiany i to niemałe. Po pierwsze, Marine ma o wiele więcej zabawek, aniżeli w poprzedniej odsłonie gry. Na dobry początek, nóż i pistolet. Choć może zebrać pusty śmiech na widok tych broni, to jednak do czegoś się przydają. Pierwsza pozwala rozcinać sieci Predatora, zaś drugą ubijemy jedynego w kampanii Marine PredAliena (sic! Z pistoletu!). Poza tym ekwipunek standardowy, czyli pulsacyjne M41A, miotacz ognia, Smartgun, minigun, SADAR i tak dalej. Boli jednakże to, że nie wykorzystano znów odgłosów broni z filmu, a stworzono nowe. Trochę to psuje klimat dla fanbojów. Innym lekkim zgrzytem jest to, że możemy prowadzić ogień ciągły z M14A. A każdy szeregowiec wie, że z tego karabinu strzela się krótkimi seriami, gdyż wywalenie magazynka bez zdejmowania palca ze spustu spowoduje tylko zacięcie się broni? Tak też było w pierwszym AVP, nie wiem zatem czemu usunięto ten przyjemny smaczek z sequela. Poza tym dodano kilka rzeczy do ekwipunku, czyli lampkę, spawarkę oraz "podręczny zestaw do hackowania wszystkiego". Co ciekawe, lampka, czy później - noktowizor, mają konkretne zasilanie, zatem trzeba uważać na poziom baterii, który przy częstym używaniu trybu noktowizyjnego ma tendencje do wysiadania w najmniej odpowiednim momencie.
W kwestii uzbrojenia Aliena w zasadzie mamy stare dobre pazury i ogon. No bo cóż innego można by wymyślić? Jedynym dodatkiem jest skok, który przydaje się niezmiernie, jeśli trzeba pokonać sporą odległość do przeciwnika i przy okazji przeorać mu pazurami twarz.
Predator zaś też niewiele się zmienił, jednakże poza klasycznym uzbrojeniem, czyli speargunem, naginatą, ostrzami oraz działkiem naramiennym, ma nieco nowości. Pierwszą z nich jest coś na kształt zestawu hackera dla Marine, czyli urządzonko, które przepala obwody i pozwala nam wejść w niedostępne wcześniej miejsca. Drugim zaś, i jest to chyba największa porażka tej gry, jest źródło energii, które raz dwa pozwala nam podładować bateryjki. Znika zatem cała zabawa z szukaniem kulek energetycznych z pierwszej części, bo w każdej chwili możemy się doładować i dalej pruć przez planszę z włączonym non stop kamuflażem. Do tego miny oraz pistolet ciskający sieci i można się bawić w łowcę.
Graficznie AVP2 jest całkiem niezłe. Wszystkie te dynamiczne światełka, różnorodne tereny, całkiem ładnie zrobione przy użyciu engine'u LithTech 2. Niestety, modele postaci nie są już tak wspaniałe, ale w sumie kto zwracałby uwagę na pryszcze na tyłku Obcego, kiedy trzeba walczyć o życie, prawda? Udźwiękowienie także jest poprawne. Niestety tylko poprawne. Nie ma co liczyć na wodotryski, bowiem część odgłosów z pierwszej części przepadła bezpowrotnie (jak dźwięki broni), zaś nowe są jakieś takie nieszczególne. Kolejną kropelką goryczy jest fakt, że teraz muzyka stała się interaktywna, zatem zanim już wyskoczy na nas trzech oskryptowanych Obcych, wiemy że coś się będzie zbliżać. Nieszczególnie fajna rzecz.
Aliens Versus Predator 2 niestety nie dorasta do poziomu poprzedniczki. Mimo tego, że zaserwowano nam kawał porządnej fabuły i przyjemnych lokacji, zaginął gdzieś ten duch walki i survivalu, jaki towarzyszył nam podczas przechodzenia pierwszej części tej gry. Jakby tego było mało, mamy możliwość zapisywania w każdej chwili gry. Sprawia to, że gra staje się diablo prostsza, nie mówiąc już o oskryptowanych z reguły przeciwnikach. Niestety, z bardzo wymagającego horroru SF, AVP stało się zwykłym FPS-em z naleciałościami survivalowymi. Zagrać jednakże warto, bo to poprawna, porządna gra, która zawsze dostarczy tych kilku godzin zabawy. Czy to ludźmi, czy dwoma gatunkami śmiertelnie niebezpiecznych kosmitów.
Nie ma plików w tym folderze
-

0 -

0 -

0 -

0
0 plików
0 KB
Chomikowe rozmowy
Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (880)













Pokaż wszystkie
Pokaż ostatnie
















