-
1929 -
400 -
3552 -
1306
7355 plików
116,55 GB
Słowo jest blisko ciebie, na twoich ustach i w sercu twoim. A jest to słowo wiary, którą głosimy. Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych, osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznanie jej ustami do zbawienia. (Rz 10, 8-10)
Stary Testament przedstawia przykazania, które stoją na straży zachowania Przymierza zawartego przez Boga z narodem wybranym. Do tych przykazań odwołuje się również Pan Jezus i przypomina, że ich zachowanie jest warunkiem zbawienia. Znaczenie przykazań określa sam Bóg, gdy mówi: "Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu. Przywiążesz je do twojej ręki jako znak. Niech one ci będą ozdobą przed oczami. Wypisz je na odrzwiach swego domu i na twoich bramach". Na innym miejscu powie jeszcze Pan Bóg: "Słowo to jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twym sercu, byś je mógł wypełnić".
Niemal dokładnie to ostatnie zdanie powtarza Apostoł Paweł. Wyjaśnia przy tym, że jest to "słowo wiary, którą głosimy". Bardzo wyraźnie przedstawia też Apostoł treść owej wiary: "Jeżeli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych, osiągniesz zbawienie". Może to sprawiać wrażenie, że miejsce przykazań zajmuje teraz wiara w zmartwychwstanie Jezusa.
Czy rzeczywiście tak jest? Apostoł zapewnia: "Sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznanie jej ustami do zbawienia". Mówi nawet więcej: "Sądzimy, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa". Prawo oznacza tu przepisy Starego Testamentu. Czyżby więc te przepisy straciły swą aktualność? Oczywiście, nie straciły. Wszak Pan Jezus powiedział: "Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni". Chodzi więc tylko o inne następstwo usprawiedliwienia i zachowania Prawa. Nie dlatego jest człowiek usprawiedliwiony, że zachowuje Prawo, ale dlatego zachowuje Prawo, że jest usprawiedliwiony. To dzięki łasce wysłużonej przez śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa człowiek może wierzyć i osiągnąć zbawienie. Ta łaska "niesie zbawienie i poucza nas, abyśmy rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie". Takie życie to nic innego jak pełnienie Prawa, a jest ono następstwem łaski, czyli wiary w zmartwychwstanie.
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Oto się powiedzie mojemu Słudze, wybije się, wywyższy i bardzo wyrośnie. Jak wielu osłupiało na Jego widok, tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd i Jego postać była niepodobna do ludzi; tak mnogie narody się zdumieją, królowie zamkną przed Nim usta, bo ujrzą coś, czego nigdy nie opowiadano, i pojmą coś niesłychanego. (Iz 52, 13-15)
Zdumiewające zestawienie przedstawia prorocka zapowiedź: "Powiedzie się mojemu Słudze, wybije się, wywyższy i bardzo wyrośnie". Następne zaraz zdanie mówi o tym samym Słudze: "Nieludzko został oszpecony Jego wygląd i Jego postać była niepodobna do ludzi". Zrozumiałe jest, że przy takim zestawieniu prorok dodaje: "Mnogie narody się zdumieją".
To zdumienie pozostaje aktualne do dziś. Zawsze bowiem ogarnia zdumienie, gdy w Ewangelii odczytujemy opisy spełniania się prorockiej zapowiedzi.
Wywyższenie Bożego Sługi dokonuje się, gdy "wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego". W tej samej jednak godzinie "wszyscy w synagodze unieśli się gniewem; porwali się z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, aby Go strącić". Wywyższenie Bożego Sługi dokonuje się, gdy po cudownym rozmnożenie chleba "mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem". Już następnego dnia jednak "szemrali przeciwko Niemu", a nawet "wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło". Wywyższenie Bożego Sługi dokonuje się wreszcie, gdy "ogromny tłum słał swe płaszcze na drodze, inni obcinali gałązki z drzew i ścielili je na drodze; a tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno: Hosanna!". Te same tłumy jednak w niewiele dni później wołały: "Na krzyż z Nim".
Mówimy o tych wydarzeniach: zdumiewające. To zdumienie jednak nie zmienia faktu, że podobnie dzieje się w życiu każdego człowieka. Dokonuje się wywyższenie Sługi Bożego, gdy człowiek "wszczepiony w Jezusa Chrystusa" w sakramencie chrztu uznaje Go za swego Zbawiciela i Pana. Mijają jednak chwile entuzjazmu i człowiek zaczyna "szemrać" we własnym sercu, stwierdza o nauce Jezusa: "trudna jest ta mowa" i wreszcie we własnym sercu prowadzi Chrystusa na krzyż. Zdumiewające, a jednak prawdziwe. Zdumiewające, a jednak, mimo doświadczeń, codziennie powtarza się na nowo.
Zapowiedź proroka kończy się stwierdzeniem: "pojmą coś niesłychanego". Każdy człowiek doświadczalnie pojmuje to niesłychane. Czy jednak, pojąwszy to, wyciąga wnioski?
Rozważanie zaczerpnięto z książki ks. Władysława Bomby CM Lectio brevis. Rozważania krótkich czytań Liturgii Godzin. Kraków, 1991-1992.
►DZIENNICZEK ŚW. S. FAUSTYNY | Msze święte | Muzyka |
Rekolekcje 13-14-15 listopada 2009 | Spotkania wtorkowe | Wyjazd do Zakopanego |
- sortuj według:
-
0 -
0 -
0 -
14
14 plików
305,17 MB