Download: Małżowina_by_adam_xyz.avi
(1998) Umówmy się, że wszystko, co tu widzimy, jest naprawdę - proponuje widzom bohater. Młody mężczyzna z dwoma walizami w ręku właśnie zostawił swój dom i zamierza wymyślać od nowa - siebie, swoją drugą książkę, swoich bohaterów. Do wynajętego mieszkania prowadzi go stara kobieta, bełkocąca nierozumiale. Błądzą w labiryncie jednakowych ulic, okropnych domów, identycznych, ohydnych podwórek. Dlaczego to wszystko musi być takie niewyraźne, zagmatwane, bla... bla... bla... - zastanawia się mężczyzna. Jego nowym miejscem pobytu staje się mieszkanie w starej kamienicy. Napływają odgłosy z podwórza - studni, zza ściany. Drzwi starej szafy otwierają się same, skrzypiąc, bulgoce woda w klozecie, szumi w wannie. Bohater rozpoznaje swój nowy świat - moja szafa, pies sąsiadów. Pierwsza książka, którą napisał, była o dzieciństwie, ale poczuł się już sobą znużony i wymyślił, że następna będzie o tym, co jest blisko. A blisko są sąsiedzi. Przez ścianę i korytarz słychać, jak się kłócą, biją, uprawiają seks. Przez szkło wizjera widać ich zniekształcone postaci. Nagabywany przez przyjaciół, którzy przyszli oblewać nowe mieszkanie, na pytanie, co znajdzie się w jego drugiej książce, bohater odpowiada - wszystko razem: miłość, trupy, sperma, krew, pot i łzy. Na pobojowisku, które pozostało po imprezie, ustawia archaiczną maszynę do pisania. Usilnie mobilizuje się do pracy - teraz pisać, pisać, wymyślać i plątać swe życie z tym, co napiszę... Wkrótce splot życia bohaterów jego książki z jego własną egzystencją staje się nie do zniesienia. Wymyśliłem ich, a oni rozbestwili się do tego stopnia, że nie mogę pracować - skarży się autor.