-
160 -
131 -
1163 -
476
2428 plików
135,58 GB
„W nocy czas płynie inaczej (…). Nie ma sensu się temu przeciwstawiać.”
Co może się wydarzyć w ciągu jednej nocy? Można się wyspać, a można nauczyć do egzaminu. Można przeczytać książkę, albo… albo po prostu spotkać ze swoim własnym ja.
„Po zmierzchu” to opis jednej nocy. Każdy z bohaterów spędził ją inaczej. Dziewczyna czytała książkę w całodobowej restauracji, chłopak, idąc na całonocną próbę zespołu, przysiadł się do jej stolika, prostytutka została pobita, inna dziewczyna spała, ktoś poszukiwał tłumacza chińskiego… Ot mamy noc i różnych ludzi. Bardzo różnych.
Murakami w tej cieniutkiej książeczce pokazuje nam jak bardzo wszyscy jesteśmy różni. Nawet dwie siostry, wychowane w jednej rodzinie, przez tych samych rodziców, są niczym ogień i woda. Każdy jest inny, a w tej odmienności podobny. Wystarczy wyciągnąć rękę i chcieć nawiązać więź.
Książka ta wydaje mi się niezwykła, niemal magiczna. Murakamiemu udało się utrwalić na kartkach ospałą atmosferę nocy. Nocy spędzonej poza domem, kiedy zdawałoby się chce spać, a mimo to czuje się lekki niepokój, bo noc nigdy nie jest bezpieczna. Bo co można robić w nocy, gdy nie śpimy i jesteśmy daleko od domu?
„Jest duża różnica pomiędzy robieniem czegoś dobrze a robieniem czegoś naprawdę twórczo”.
Najlepiej tę książkę czyta się właśnie w nocy. W ciszy tak ciężkiej jak smoła. Co pozostawia po sobie poza wspomnieniem nocnego Tokio? Otóż Murakami cicho szepce nam, że nie wolno nikogo oceniać wg pierwszego wrażenia. Nie wolno oceniać po wyglądzie. Bo w słoniu może ukrywać się motyl. W człowieku nieszczęśliwym, mogą ukrywać się wspomnienia. A wspomnienia są naszym paliwem, jak twierdzi japoński pisarz. I chyba się z nim zgadzam.
„I tak sobie myślę, że może ludzie używają wspomnień jako paliwa do życia (…).I gdybym nie miała w sobie takiego paliwa, gdybym nie miała takiej szufladki wspomnień, już dawno pękłabym na dwoje. Zwinęłabym się w kłębek w jakimś rowie i umarła. To dlatego że mogę czasami po trochu wyciągać te różne wspomnienia, ważne i do niczego niepotrzebne, jakoś udaje mi się dalej żyć, choć to życie przypomina zły sen. I nawet kiedy myślę, że już nie mogę, dłużej nie wytrzymam, jakoś udaje mi się to przezwyciężyć.”
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB