Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

[AniYoshi]_School_Days_-_07_[962B7FBB].txt

naobkolo / Anime / ■ School Days / [AniYoshi]_School_Days_-_07_[962B7FBB].txt
Download: [AniYoshi]_School_Days_-_07_[962B7FBB].txt

10 KB

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

obrazek

Makoto to nieśmiały, przystojny nastolatek bez jakichkolwiek doświadczeń z płcią przeciwną. Pierwszego dnia drugiego semestru w liceum wpada mu w oko pewna dziewczyna, nie ma jednak odwagi, by z nią porozmawiać. Jak się później okazuje, nie tylko chodzi z nią do jednej szkoły, ale jeżdżą nawet tym samym pociągiem. Przez jakiś czas biedny Makoto bije się z myślami: podejść, czy nie podejść. Jego frustrację zauważa koleżanka z ławki, Sekai i proponuje mu pomoc. Chłopak odmawia i prosi, żeby nikomu nie mówiła o jego sympatii do nieznajomej dziewczyny. Ku utrapieniu, a może i szczęściu bohatera, Sekai zaprzyjaźnia się z jego obiektem westchnień, doprowadzając do ich pierwszego spotkania. Kotonoha Katsura, bo tak nazywa się owe dziewczę, jest typową nieśmiałą i cichą uczennicą, która na dodatek ma czym oddychać, przez co wpędza Sekai w kompleksy. Kotonoha i Makoto przypadają sobie do gustu i zaczynają ze sobą chodzić.

Tak mógłby się zacząć zwykły romans szkolny jakich wiele. Bohaterowie poznają siebie nawzajem, ich związek powoli się rozwija, kończą razem liceum i Żyją Długo i Szczęśliwie. Jednakże (zawsze musi być coś jeszcze) nie wszystko jest takie proste. Okazuje się, że Sekai od dłuższego czasu żywi uczucie do Makoto. Niestety on właśnie znalazł sobie dziewczynę i nawet nie przychodzi mu do głowy, że może podobać się przyjaciółce.

Tak mógłby wyglądać trójkąt miłosny jakich wiele. On jest z Nią, Ona nr 2 nie potrafi sobie poradzić ze swoimi uczuciami, czego On nie zauważa. I tak do końca serii. Schematycznie, ckliwie i bardzo romantycznie. Jednak (znowu?!) w momencie, gdy Makoto zaczyna mieć wątpliwości, co do związku z Kotonohą, możemy uznać, że zapowiada się ciekawa i całkiem realna historia; anime inne niż pozostałe, z dojrzalszym podejściem do tematu miłości szkolnych. Niestety pozory okazują się bardzo ulotne i znikają ze scenariusza gdzieś w granicach 2/3 serii. Potem anime niestety już tylko udaje dobry dramat psychologiczny. Twórcy pokusili się bowiem o zagmatwanie fabuły do tego stopnia, że staje się ona zupełnie nieprawdziwa i niewyobrażalnie głupia.

Podobnie ma się sprawa z postaciami. Dostajemy standardowy zestaw: niezdecydowany i niewyżyty nastolatek, kolega zboczeniec, nieśmiałe i naiwne dziewczę oraz żywiołowa przyjaciółka. Na początku sprawiają wrażenie sztampowych i płytkich, następnie ich charaktery przechodzą ewolucję i nabierają cech, które można by uznać za naturalne, by wreszcie pod koniec ulec mutacji. Metamorfoza następuje tak szybko i niespodziewanie, że każdemu widzowi przy zdrowych zmysłach będzie się to wydawało co najmniej chore. Po zapoznaniu się z treścią ostatniego odcinka miałam poważne wątpliwości, kogo prędzej należałoby posłać do szpitala psychiatrycznego: bohaterów czy samych twórców. Doszłam do wniosku, że najlepiej wszystkich, bez wyjątku.

Podstawą tej serii był symulator randek, który – jak każda gra tego typu – zakłada przespanie się głównego bohatera z jak największą liczbą przedstawicielek płci przeciwnej. Trudno chyba zliczyć, ile takich gier powstało w ciągu ostatnich lat, prawda? Coś jednak musiało sprawić, że o tej akurat zrobiło się głośno. Hmm, no właśnie. Wprowadzono pewien element, który miał zaskakiwać i przyciągnąć graczy. Scenarzyści wykorzystali ten pomysł w anime, stwarzając mieszankę wybuchową, która poziomem psychozy dorównuje Higurashi no Naku Koro ni, z tą jednak różnicą, że tam wszystko od początku do końca było zaplanowane, zaś w School Days pełni rolę terapii szokowej. Końcówka wywołała u widzów skrajne emocje: od zachwytu po obrzydzenie. Ja byłam zarówno zdziwiona, jak i zniesmaczona. Nie spodziewałam się, że twórcy będą żerować na tak niskich emocjach.

Trochę lepiej wypada oprawa techniczna, ale i tak nie wystarczająco dobrze, by podźwignąć groteskową i po prostu chorą treść. Projekty postaci są ładne, wielkookie i typowe dla anime. Poruszają się już mniej zgrabnie, nie wygląda to jednak aż tak źle. Tła wykonano niezbyt starannie, nie zadbano w ogóle o szczegóły. Muzyka… no cóż, jest, pasuje do treści, ale to wszystko. Z całkiem pokaźnej ilości piosenek, towarzyszących serii, zdecydowanie najlepiej wypada Kanashimi no Mukou he w wykonaniu Kanako Itou. O reszcie nawet nie warto wspominać: ot, słodziutkie j­‑popowe utwory o miłości.

Wraz z napisaniem tej recenzji kończy się moja „przygoda” z tą jakże wspaniałą i dojrzałą wariacją na temat romansu szkolnego. Nie będę do niej wracać, nie polecam jej nikomu, wręcz przeciwnie – radzę trzymać się z daleka. Jednakże jeśli komuś spodoba się początek i zechce oglądać dalej, dla własnego dobra powinien zastanowić się czy jest wystarczająco odporny na przemoc i absurdalne pomysły..
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności