Download: Encyklopedia II wojny światowej - Kilka najdłuższych dni cz.3.avi
Tuż przed Dniem D operacji "Overlord" marsz. Leigh-Mallory miał do dyspozycji 3500 bombowców ciężkich, 1500 bombowców lekkich i średnich, 5500 myśliwców i 2500 samolotów transportowych. W sumie około 13000 maszyn w składzie Sprzymierzonych Sił Powietrznych. Marynarkę reprezentowało pięć formacji szturmowych przewożących po jednej dywizji każda. Szacuje się, iż adm. Ramsey dysponował: 6 pancernikami, 2 monitorami, 22 krążownikami, 93 niszczycielami, 163 eksortowcami, 366 okrętami patrolowymi i dozorowymi, 424 okrętami pomocniczymi, 224 statkami handlowymi i 4012 barkami desantowymi. Brytyjskim zgrupowaniem bojowym dowodził kontradm. Philip Vian, amerykańskim adm. A. G. Kirk. Obaj podlegali Ramseyowi. Wkróce mieli poprowadzić do boju najpotężniejszą flotę w dziejach ludzkości.
Wspomnieliśmy już, iż alianci prowadzili szeroko zakrojoną akcję dezinformacyjną. Niemcy musieli zmierzyć się z setkami docierających do nich informacji i wyłowić prawdziwe doniesienia wywiadu czy stacji nasłuchowych. Jednego byli pewni - inwazja nastąpi wkrótce. Nie wiedzieli jednak, kiedy, gdzie i jakimi siłami uderzą Amerykanie oraz Brytyjczycy. Na zachodnim teatrze działań Niemcy zgromadzili 1,5 mln żołnierzy. Zgrupowano ich w 58 dywizji, w tym 9 pancernych, 1 grenadierów pancernych, 17 zmechanizowanych i 31 dywizji piechoty. Hitler zdawał sobie sprawę, iż wojska te są wystarczające do odparcia inwazji, tym bardziej że francuskich wybrzeży bronił Wał Atlantycki, którego istnienie wzbudzało grozę w całej Europie. Tymczasem sytuacja wyglądała w rzeczywistości nieco inaczej, a realia wojenne weryfikowały w znacznym stopniu plany führera o utworzeniu jedonlitego frontu zdolnego zatrzymać na zachodzie każdy atak. W listopadzie 1943 roku do Francji przybył feldmarszałek Erwin Rommel. Jego pojawienie się mocno zdeprymowało głównodowodzącego siłami niemieckimi na Zachodzie feldmarszałka Gerda von Rundstedta, który zamiast spodziewanych posiłków otrzymał ambitnego Rommla. "List Pustyni" z miejsca zabrał się do pracy, wizytując osławiony Wał Atlantycki. Niestety, raport Rommla nie mógł być pozytywny, ponieważ prace prowadzono zbyt opieszale, a ogromne fortyfikacje były fikcją. Fakt, w niektórych miejscach Wał najeżono działami i stanowiskami żołnierzy, jednak w innych częściach widoczne były poważne braki. Wizja Hitlera odnośnie budowy pasa umocnień od Skandynawii po podnóża Pirenejów były zatem ułudą, dlatego też Rommel musiał podjąć odpowiednie kroki w celu zabezpieczenia Francji. Również von Rundstedt zdawał sobie sprawę ze słabości obrony. Była to jedna z nielicznych sytuacji, w których zmuszony był zgodzić się z młodszym kolegą po fachu.