-
278 -
2853 -
10758 -
355
14413 plików
1259,38 GB
W czasie II wojny światowej Guderian dowodził początkowo XIX Korpusem, składającym się z 2 i 10 DPanc. Korpus ten brał udział w walkach podczas ataku na Polskę w 1939 i na Francję w 1940
Podczas kampanii wrześniowej jego korpus idący na Brześć został zatrzymany pod Wizną na trzy dni przez zaledwie 720 polskich żołnierzy dowodzonych przez Władysława Raginisa, którzy poddali się dopiero po tym, jak Guderian zagroził rozstrzelaniem jeńców wojennych. Następnie wyruszył na Brześć, który zdobył rankiem 17 września 76 pułk piechoty wchodzący w skład 20 dywizji piechoty zmotoryzowanej. Stracił tam zresztą swojego adiutanta ppłk. Braubacha. Kampania w Polsce wykazała jasno konieczność lepszego organizowania kolumn z zaopatrzeniem, a także fakt, iż czołgi PzKpfw I i PzKpfw II były już maszynami przestarzałymi, wymagającymi zastąpienia nowymi typami wozów bojowych. Za kampanię tę został odznaczony Krzyżem Rycerskim Krzyża Żelaznego.
We Francji osobiście dowodził brawurowym natarciem przez Las Ardeński i rzekę Mozę, 2,5 km na zachód od Sedanu, które pozwoliło ominąć umocnienia Linii Maginota. Miejsce przeprawy było doskonale wybrane: wysoki, zalesiony brzeg rzeki maskował czynione po północnej stronie przygotowania, dzięki czemu rozpoczęty 13 maja o godzinie 16:00 atak zaskoczył Aliantów. Następnego dnia rano przeprawa składała się tylko z jednego mostu, więc powstrzymanie natarcia niemieckiego było jeszcze możliwe, ale lotniczy kontratak Aliantów załamał się pod huraganowym ogniem artylerii przeciwlotniczej, a po południu było już za późno; czołgi Guderiana były gotowe do marszu na zachód.
Nie pozwolono mu przeprowadzić natarcia zgodnie z jego koncepcjami. Najpierw wstrzymanie natarcia nakazał mu gen. von Kleist, który liczył na wsparcie południowego skrzydła jego wojsk nadchodzącymi dywizjami piechoty. Guderianowi udało się jednak wywalczyć prawo do kontynuowania natarcia przez 24 godziny. Zapewniał, że w tym czasie poszerzy jedynie strefę, w której będzie mogła rozwinąć natarcie piechota, ale faktycznie podążył dużo dalej w głąb Francji.
17 maja, gdy niemieckie czołgi przekroczyły rzekę Oise, Hitler – być może zaskoczony piorunującym tempem marszu niemieckich czołgów – osobiście nakazał wstrzymanie kolumn pancernych. Do sztabu Guderiana, który otwarcie ignorował rozkazy, przybył sam von Kleist, by odebrać mu dowództwo. Guderian zwrócił się o pomoc do dowódcy Grupy Armii A, Gerda von Rundstedta, który wyznaczył na arbitra Wilhelma von Lista. Von List pozwolił Guderianowi na przeprowadzanie „dalekich rekonesansów zaczepnych” pod warunkiem nieprzemieszczania kwatery sztabu. Było to dużo więcej, niż Guderian spodziewał się uzyskać, ale szkody, jakie w skali operacyjnej wyrządziło Niemcom spowolnienie natarcia, były już nie do naprawienia. Następnie jego Grupa Guderiana wyruszyła w Wogezy i Jurę zajmując: Belfort, Pontarlier i Besancon.
Mimo błędnej decyzji najwyższych dowódców o powstrzymywaniu ataku, cała kampania w zachodniej Europie została później uznana za modelowy wzór Blitzkriegu. Podczas operacji, pojazdy grupy Guderiana miały na błotnikach namalowaną literę G.
Podczas Operacji Barbarossa, w 1941 Guderian miał już stopień General-Oberst[5] (jeden poniżej feldmarszałka) i dowodził własną Panzergruppe Guderian. Błyskawiczne posuwanie się w głąb ZSRR zyskało mu wśród podwładnych przydomek Schneller Heinz – Szybki Heinz. W lipcu 1941 otrzymał Krzyż Rycerski Krzyża Żelaznego z liśćmi dębu, a od 5 października tego samego roku był dowódcą 2 Armii Pancernej[5]. Jego czołówki pancerne w krótkim czasie zajęły Smoleńsk, a gdy był już gotów do ruszenia na Moskwę, nakazano mu wykonać zwrot na południe, w kierunku Kijowa. 25 grudnia 1941 odsunięto go od dowodzenia i przeniesiono do rezerwy z powodu konfliktu z feldmarszałkiem Güntherem von Kluge i za wydanie rozkazu cofnięcia się wbrew dyrektywom Hitlera
Po klęsce Niemców pod Stalingradem Guderiana przywrócono do czynnej służby i 1 marca 1943 roku mianowano Generalnym Inspektorem Wojsk Pancernych (niem. Generalinspekteur der Panzertruppen)[5]. Na stanowisku tym miał odpowiadać za szkolenie, rozbudowę i wykorzystanie bojowe niemieckich sił pancernych. Dzięki przyjaźni z Albertem Speerem udało mu się wymusić zwiększenie produkcji czołgów, modernizowanych wg jego własnych wskazówek. Udało mu się też zablokować decyzję o wstrzymaniu produkcji czołgów PzKpfw IV, które – choć pod względem możliwości bojowych gorsze od ówczesnych czołgów radzieckich – były bardziej niezawodne i łatwiejsze w obsłudze od nowych PzKpfw V Panther i PzKpfw VI Tiger.
W 1943 z Guderianem skontaktował się Carl Friedrich Goerdeler współpracujący z Henningiem von Tresckowem i Clausem von Stauffenbergiem – Guderian pomimo tego, że odmówił zaangażowania się w przygotowania zamachu na Hitlera, nie wydał spiskowców. Guderian był jednym z członków utworzonego 4 sierpnia 1944 tzw. Sądu Honorowego Wehrmachtu (niem. Ehrenhof), którego zadaniem było wykluczenie z armii oficerów zaangażowanych w zamach. Zdegradowani do stopnia szeregowca i zwolnieni z armii oficerowie nie mogli stanąć przed sądem wojskowym – nie mogli być sądzeni przez trybunał wojenny i byli sądzeni przez Trybunał Ludowy (niem. Volksgerichtshof) w procesach pokazowych pod przewodnictwem Rolanda Freislera.
21 lipca 1944, dzień po nieudanym zamachu na życie Hitlera, Guderian został szefem Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych (niem. Oberkommando des Heeres, OKH) Na tym stanowisku zainspirował powstanie Volkssturmu Hitler zdymisjonował go 28 marca 1945 na skutek kolejnego sporu.
Podczas wojny Guderian przyjmował pieniężne dary od Hitlera, który w ten sposób utrzymywał lojalność wśród swych dowódców. We wrześniu 1939 rodzina Guderiana uzyskała posiadłości w rejonie tzw. Kraju Warty, przyłączonego do Niemiec po przeprowadzeniu czystki etnicznej wśród polskiej ludności. W 1943 Guderian otrzymał znaczną sumę pieniędzy od Hitlera na zakup dowolnej posiadłości w rejonie okupowanej Polski. Osobiście zwiedził rejon Warthegau, aby wybrać satysfakcjonującą go posiadłość. Po dokonaniu wyboru, jej polskich właścicieli wyrzucono. Guderian pomijał ten temat w swych książkach, zwłaszcza że jego pierwszy wybór został uznany za zbyt wygórowany. Nie wspominał także o uwzględnieniu jego wniosku o zwolnienie z podatku od tego podarunku, ani o tym, iż co miesiąc otrzymywał 2000 marek specjalnego dodatku do pensji z puli Hitlera
- sortuj według:
-
0 -
5 -
0 -
0
6 plików
4,12 MB