Nie ma tego złego...
Marcjanna Góralczyk-Przychocka
- Są osoby z natury otwarte, ciepło nastawione do siebie, innych ludzi i świata. Im łatwiej o pogodę ducha, ale to cecha, którą wypracować może każdy - mówiła w Trójce psycholog Marcjanna Przychocka.
Wiosenno-letni rytm przypieczętowany zmianą czasu, która wydłuża dzień, niesie w sobie oczekiwanie na zmianę, na lepszy czas, na zadowolenie i pogodę ducha. Gdyby określić ten nowy, pożądany wiosenny stan jednym słowem, najlepiej pasowałoby włoskie "serenita". Czym jest pogoda ducha, dlaczego niektórzy w ogóle jej nie znają? Czy to cecha osobowości, czy raczej umiejętność, którą każdy z nas może wykształcić, a potem pielęgnować?
Psycholog Marcjanna Przychocka przyznaje, że ludzie pogodni często posądzani są o infantylizm, beztroskę, a nawet bezmyślność. - Oczywiście może się tak zdarzyć, ale to nie norma. Spotykam całą masę ludzi, których pogoda ducha wynika nie z tego, że jeszcze nic o życiu nie wiedzą, ale właśnie z doświadczeń i świadomości, że większość spraw kończy się dobrze - powiedziała w nocnej rozmowie ze słuchaczami i Grażyną Dobroń.
Jej zdaniem to, co nazywamy pogodą ducha jest zrozumieniem, że dzieje się to, co się ma dziać, a naszym zadaniem jest poradzić sobie z tym. - Jak mawiano dawniej "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" - podkreśliła.
Przychocka z własnego doświadczenia wie, że nadmierny, niepotrzebny strach wywołuje apatię, wpędza nas w emocjonalny "dołek", a przecież większość obaw, które nas dręczą, nie sprawdza się.
Dlaczego osoby stale zadowolone postrzegane są jako dziwne, szalone, a ich zachowanie jako sztuczne? Jak znaleźć zdrowy dystans do świata, zamieniać "muszę" na "mogę", jak nasze zachowania i słowa wpływają na innych ludzi?
Czas trwania: 116 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo