-
2887 -
980 -
1347 -
475
7401 plików
168,71 GB
Określenie charakteru serii wcale nie musi być sprawą prostą. Z jednej strony mógłbym sens Ga‑Rei –Zero- zamknąć w jednym lub dwóch zdaniach. Z drugiej uważam, iż dzięki urokowi i klimatowi tego tytułu ma się wrażenie, że zawarto w tym coś dużo głębszego. Przede wszystkim polecam nie oceniać go po pierwszych dwóch odcinkach, gdyż to anime naprawdę nie jest kolejną serią shounen o zabijaniu coraz to silniejszych potworków. Oczywiście znajdzie się tu sporo akcji i walki, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Przede wszystkim jest to historia pięknie pokazująca przyjaźń/miłość (kwestia spojrzenia), korzystająca z motywu przeznaczenia i tragizmu. Niestety muszę ograniczyć się do tego niejasnego opisu, ponieważ trudno mi zamknąć to w określenia gatunkowe. Na osobne słowa uznania z mojej strony zasłużył sposób prowadzenia fabuły. Po początkowych zaskoczeniach rozwija się spokojnie w sposób, którego widz mniej więcej się spodziewa. Twórcom udało się jednak wytworzyć odpowiedni nastrój, i choć przeczuwamy, co może się stać, to jednak nie mamy absolutnej pewności. Tak przynajmniej to wygląda, gdy oddzielamy początek serii od reszty. Jeśli jednak popatrzymy na całość, zauważymy, że tworzy ona naprawdę ciekawą i wyjątkową układankę. Oczywiście zdarzają się bardziej nużące fragmenty, a także takie, które teoretycznie niczego do fabuły nie wprowadzają (np. niektóre sceny komediowe), ale dzięki nim twórcy uwypuklili te motywy, które szczególnie chcieli podkreślić (wspomniane wcześniej przeznaczenie i tragizm). Podobnie jest z brakiem ostatecznego wyjaśnienia paru ważnych dla fabuły kwestii. Jeśli szykuje się kontynuacja, to jest to zabieg uzasadniony, ale jeśli na jednej serii się zakończy, to będzie to niewątpliwie wada. Jednak nawet pomimo tych wad jestem gotów wysunąć tezę, iż w tym anime sposób prowadzenia fabuły ma większy wpływ na klimat aniżeli sama fabuła (która pokazana w normalny sposób mogłaby stracić troszkę ze swego uroku, co nie zmienia faktu, iż dla mnie byłaby nadal udana).
Kwestia potraktowania postaci nie pozostawia mi pola do narzekania. Przede wszystkim sposób podejmowania decyzji, reakcje na różne sytuacje i inne zachowania są logiczne, patrząc przez pryzmat ich osobowości. Jeśli ostatecznie okazuje się, iż są bohaterami dynamicznymi, to zmiana ich decyzji nie zachodzi „pod wpływem dotknięcia czarodziejską różdżką”, tylko z powodu pewnej konkretnej sytuacji. Trudno mi jednoznacznie określić czy bliżej im do postaci stereotypowych, czy oryginalnych. Myślę, że w tym przypadku lepiej będzie zadowolić się stwierdzeniem, iż czego jak czego, ale uroku odmówić im nie można. Większość jest sympatyczna i bardzo łatwo ich polubić, ponadto dobrze rozwiązano kwestie wyrażania przez bohaterów uczuć, co w przypadku tej produkcji ma duże znaczenie.
Wielki plus należy się także za wszelkie sceny akcji. Ich liczba jest doskonale wyważona, tak aby nie było ich zbyt wiele ani zbyt mało. Sposób ich pokazywania zasługuje na osobny akapit. Nie chciałbym jednak zostać źle zrozumiany. Nie zobaczymy tu oczywiście takich animacji i montażu jak w przypadku Seirei no Moribito (który pozostaje dla mnie wzorem w kwestii ukazania walk), ale jak na tego typu serię sceny walki stoją na naprawdę wysokim poziomie. Już pierwsze akcje żołnierzy biorących udział w walce z potworem zapowiadają, iż ten element będzie silnym punktem anime. Płynna animacja, dynamiczne ujęcia kamer i świetna ścieżka dźwiękowa to główne elementy, które składają się na doskonały efekt. To samo tyczy się walk z wykorzystaniem broni białej, które ogląda się z równie wielką przyjemnością. Nieczęsto spotyka się tak dynamiczne i filmowe kadry, ale w tym przypadku twórcom się udało. Warto też zaznaczyć, że starcia trwają dość krótko, więc nie ma mowy o dłużyznach spowodowanych przeciągającymi się pojedynkami.
Warstwa techniczna jest porządna i trudno jej coś zarzucić. Projekty postaci są nadzwyczaj realistyczne jak na tego typu produkcję (choć oczywiście znajdą się wyjątki). Nie ma mowy o kolorowych włosach, dziwacznych strojach etc. Trudno też powiedzieć, że są strasznie odkrywcze, choć z ich odróżnieniem w natłoku kadrów z różnych anime nie miałbym żadnego problemu. Ważne jest to, że wyglądają dobrze i nawet swoim wyglądem potrafią wzbudzić sympatię lub antypatię. Tła również są bardzo porządne i prezentują dobry poziom, choć ostatnimi czasy ukazały się serie mogące pochwalić się lepszym ich wykonaniem. Jedyny szkopuł to wygląd wszelakich potworów. Zdecydowanie mogłyby prezentować się lepiej. O animacji wspominałem już co nieco w poprzednim akapicie, więc powiem tylko, iż stoi na bardzo dobrym poziomie, szczególnie podczas szybszych scen. Ścieżkę dźwiękową także chwaliłem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zrobić to jeszcze raz. Jest naprawdę świetnie dopasowana do nastroju i ma wielki wkład w klimat produkcji. Warto też zwrócić uwagę na stojące na wysokim poziomie opening i ending (pojawiające się nie bez powodu dopiero od czwartego odcinka). Mnie szczególnie wpadł w ucho ten pierwszy, którego tytuł (Paradise Lost) idealnie pasuje do tej serii.
Z teoretycznie niepozornego anime wyrosła moim zdaniem jedna z najciekawszych produkcji sezonu jesiennego 2008. Przede wszystkim będzie to świetna propozycja dla fanów dramatycznych i tragicznych opowieści ze sporą ilością akcji. Powiem szczerze, że trudno mi jednoznacznie stwierdzić, co stanowi największą zaletę tej serii. Czy jest to sposób ukazania fabuły, który wprowadza powiew świeżości między standardy prezentowane w anime, czy może niezwykle uczuciowa i dramatyczna historia? A może po prostu fabuła, bohaterowie i wszystkie inne elementy sprawiają, iż produkcja ta ma wyrazisty klimat i nieodparty urok? Oczywiście nie można powiedzieć, że nie ma tutaj wad, ale jak powiedziałem, największa z nich może stać się zaletą, jeśli powstanie kontynuacja lub choćby OAV. Ja ze swojej strony polecam i przestrzegam, aby ze wstępnym werdyktem poczekać co najmniej do trzeciego lub czwartego odcinka.
- sortuj według:
-
0 -
0 -
12 -
0
24 plików
2,7 GB