Lex 03 - Zbyt daleki cel.cbr

Inspektor Wolf, jak i budynek, w którym mieszkał kończą w płomieniach, podczas gdy agent Johnson, operacyjnie wyposażony w protezy na twarzy (teraz wygląda trochę jak Terminator) oraz w szoku posttraumatycznym ucieka ze szpitala, w którym przebywał po zamachu i ślad po nim ginie. Agent Williams spotyka się z dziennikarką Rent, opowiada jej o szwadronie śmierci grasującym po ulicach Nowego Jorku i namawia ją do napisania artykułu na ten temat, mającego sprowokować szwadron do działania. Klingi tymczasem nie próżnują i wykonują wyrok na kolejnym typie spod ciemnej gwiazdy - tym razem pada na właśnie ułaskawionego (nie obyło się przy tym bez szachrajstw) ojca chrzestnego tutejszej mafii - Dona Conchiglii. A wkrótce ukazuje się artykuł panny Rent, który rozpętuje prawdziwą burzę - mafia uruchamia wszystkie mniej lub bardziej znaczące kontakty mogące pomóc w odnalezieniu oprawców, zaś trybunał Lex przez zbytni rozgłos nieco traci kontrolę nad sytuacją. No i rzecz jasna sypią się kolejne głowy... Sytuacja staje się napięta do tego stopnia, że w końcu Rent zastaje zdemolowane mieszkanie z wymalowanymi pogróżkami, a na rozkaz Lex do miasta ściągają Klingi z całego kraju - zaczyna się wojna ze światem przestępczym. Aż w końcu jedyny ocalały z pogromu mafioso - Massimo Galore, capo di tutti capi wydaje swoim podwładnym rozkaz przyczajenia się, zaszywając się w swojej siedzibie przezornie przerobionej na bunkier. Wcześniej jednak wyznacza 100 milionów dolarów nagrody za wystawienie Kling. Początkowo plan mafiosa nie przynosi rezultatów, bo wszystkie docierające do niego informacje okazują się nie najwyższych lotów (w końcu kto by uwierzył, że mafiosów załatwiają ufoludki albo zabójca Kennedy'ego), przynajmniej do czasu, aż na spotkanie z Galore stawia się jedna z Kling. A za Klingą jak cień podąża agent Johnson, któremu najwidoczniej mocno pomieszało się w głowie...