Sheckley, Robert - Zwichrowany Świat.mobi
-
!@nowości audio -
(Kości 14) - Z krwi i kości - Kathy Reichs -
02 Piękna ujarzmia bestię -
04. Z deszczu pod rynnę (Ch. Larsson) -
04. Z deszczu pod rynnę (Ch. Larsson)(1) -
17. Śmierć na Nilu (A. Christie) -
3. Dom lalek (L. Gardner) -
Agatha Christie - Kot wsrod golebi -
Archer Jeffrey - Po moim trupie -
Bel Melisa - Odnaleźć siebie - 01 Bezczelna -
Bonda Katarzyna - Pochlaniacz -
Bonda Katarzyna - Ze złości -
Callan Method NEW EDITION -
Callan Method NEW EDITION(1) -
Child Lee i Andrew - Jack Reacher - 28 Sekret -
Christie Agatha - 16 - Śmierć na Nilu -
Dwa rodzaje prawdy -
Follett Ken - Zabójcza Pamięć -
Gerritsen Tess - 13. Wysłuchaj mnie -
Gerritsen Tess - 13. Wysłuchaj mnie(1) -
Gorzka Mieczysław -
Grabowska Albena - Kości proroka -
Już mnie nie oszukasz -
Już mnie nie oszukasz(1) -
Katz Krefeld Michael - Ravn - 01 Wykolejony -
Ken Follett - Niebezpieczna fortuna -
Kontratyp - Mróz Remigiusz -
Laurens Stephanie -
Marcin Patrzałek - Hush (2016) -
Mordercze instynkty -
Moss Marcel - Furia -
Moss Marcel - Mordercze instynkty -
Moss Marcel - Mroczne sekrety -
Moss Marcel - Nie odpisuj -
Moss Marcel - Nie patrz -
Moss Marcel - Nie wiesz nic (cz. 3) -
Na uwięzi -
Nagie kości -
Peszek Agnieszka - Gen zabójcy -
Pietrzyk Agnieszka - Kto czyni zło -
Pietrzyk Agnieszka - Las zaginionych -
Pietrzyk Agnieszka - Nikt się nie dowie -
Pietrzyk Agnieszka - Ostatnie słowo -
Pietrzyk Agnieszka - Śmierć kolekcjonera -
Pokaż mi (M. Moss) -
Rollins James - Królestwo Kości -
śmierć czarnej wdowy -
Tajemnice zamku -
Wachowicz Małgorzata - Motyw -
Zemsta ubiera sie u Prady
W lesie dzieją się zdumiewające rzeczy. Są tam drzewa, które porozumiewają się ze sobą, drzewa, które z oddaniem troszczą się o swe potomstwo oraz pielęgnują starych i chorych sąsiadów, drzewa, które doświadczają wrażeń, mają uczucia i pamięć. Niewiarygodne? Ale prawdziwe! Leśniczy Peter Wohlleben snuje fascynujące historie o zdumiewających zdolnościach drzew. Przytacza wyniki najnowszych badań naukowych i dzieli się swoimi obserwacjami z codziennej pracy w lesie. Otwiera przed nami sekretny świat, jakiego nie znamy. "Peter Wohlleben rzeczowo i z pasją przekonuje nas o tym – z czego od dawna zdają sobie sprawę biolodzy – że drzewa to istoty społeczne”. Sally McGrane, „New York Times”
Po misternie utkanych fabułach z intrygującym spojrzeniem na przyszłość krajów takich, jak Indie, Brazylia i Turcja, Ian McDonald zwrócił się ku Księżycowi. Luna to wciągający thriller o pięciu rodzinnych korporacjach uwikłanych w zaciętą walkę o hegemonię nad surowym księżycowym środowiskiem. Na Księżycu bardzo łatwo zginąć, ale dzięki bogactwu jego złóż równie łatwo się tu dorobić. To fantastyka, która idealnie przemówi tak do fanów Kima Stanley’a Robinsona, jak Kena Macleoda. Ten pierwszy tom z planowanych dwóch zrobi z Księżycem to samo, co Rzeka Bogów z Indiami, a Dom Derwiszy z Turcją – odmaluje barwną, intensywną, nadzwyczajną, a jednocześnie wiarygodną przyszłość. "Luna" to niesamowita powieść. Świetnie pomyślana, niezwykle obrazowa, a to wszystko i tak nie jest w stanie przyćmić pełnokrwistych postaci. Powieść, która wyróżnia się w tak znakomitym dla science-fiction roku. ------------------------------------------------------- Wyobraźcie sobie "Drogę przez Układ Słoneczny" Bena Bovy skrzyżowaną z powieścią "Luna to surowa pani" Heinleina, ale wszystko to na nowo przemyślane w XXI wieku, z podkręconym, bardziej globalnym kolorytem – to wam da pojęcie, jaka jest "Luna". Widzę przed tą książką świetlaną przyszłość i deszcz nominacji. Gorąco polecam. SFF World
Po niebie latają odrzutowce z głowicami atomowymi, ludzie spędzają czas przed telewizyjnymi ścianami, a strażacy – zamiast gasić – wzniecają pożary. Najchętniej palą książki… do tego zostali powołani. Świat wtórnego analfabetyzmu wyzbyty „wysokiej kultury”, zdominowany przez opery mydlane, wirtualną rzeczywistość, tanią rozrywkę dla mas. Nie ma w nim miejsca na rozmowę, miłość, szczęście. Zastępują ją dragi, ogłupiająca telewizja, przemoc, samotność w tłumie. Wizja Bradbury’ego, szokująca przed półwieczem, dzisiaj także budzi dreszcz realnego przerażenia – oto na własne oczy widzimy, jak futurystyczne i groźne założenia autora stają się rzeczywistością. Dobrowolne odrzucenie dorobku kultury, schedy po pokoleniach przodków szokuje, ale przykład strażaka Guya Montaga pokazuje, że nie jest łatwo zabić człowieczeństwo, a to co dobre, zawsze w człowieku na wierzch wypłynie.
![Okładka](http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/125000/125461/352x500.jpg)
Format: pdf, epub, mobi W 2019 roku ludzkość odkrywa lek, który czyni ich nieśmiertelnymi. No, może nie do końca. Co prawda nikt już się nie starzeje, wciąż można jednak zginąć pod kołami ciężarówki albo zwyczajnie umrzeć na raka wątroby. Do tego wieczne życie ma tylko jedną oczywistą zaletę... i całą masę wad. Wiesz, że wieczna młodość oznacza, że już zawsze będziesz miała okres? Nigdy nie przejdziesz na emeryturę. No i poważnie zastanowisz się, zanim na ślubnym kobiercu przyrzekniesz komuś, że nie opuścisz go aż do śmierci – to może potrwać naprawdę bardzo, bardzo długo.
Matthew Swift 03 Kiedy założono miasto, był szalonym miejscowym duchem, czającym się w ciemnościach, na granicy światła pochodni. Gdy ulice pokryto brukiem, stał się słyszalnymi w mroku krokami. W epoce wiktoriańskiej, gdy pojawiły się uliczne latarnie, przerodził się w cień, zawsze umykający przed światłem. Tam, gdzie gaz gasnął, był On. Cień na końcu zaułka, kroki ledwie słyszalne w nocy. Daimyo Neonowego Dworu nie żyje. Dwaj wojownicy Plemienia również. A zapowiedziany niedawno przez proroctwo „wybraniec” zaginął. Obie strony oskarżają siebie nawzajem, a Matthew Swift znalazł się między nimi, próbując ratować pokój. Bo gdy magowie ruszają na wojnę, wszyscy przegrywają. Niestety, Swift ma jeszcze większe problemy. Martwa kobieta próbuje go zabić, a miasto zaatakowała niewiarygodnie potężna moc. Tak jakby ucieczka przed morderczynią i ingerencja w magiczną politykę nie były wystarczająco trudne, Swift musi dodatkowo znaleźć sposób na powstrzymanie groźby wywodzącej się z pradawnych koszmarów ludzkości. Inaczej Londyn zginie i nie będzie o co walczyć.
Książka jest niemłoda - napisana w latach 50 - ale ciągle aktualna. Nad Ziemią przelatuje deszcz odłamków komety. Piękny zielony blask rozjaśnia noc. Wszyscy podziwiają świetlny fenomen. I wszyscy tracą wzrok. Ludzkość pogrąża się w mroku. Nieliczni, którzy widzą, stają się przewodnikami ociemniałych i jedyną szansą na przetrwanie ludzi, bezbronnych wobec krwiożerczych roślin, które opanowują planetę ślepców... Pomyśl sobie, co byś zrobił, gdybyś widział, a twoja żona, dzieci, matka byli oślepieni? Gdyby tłumy ślepców wyszły na ulice? Gdybyś widział ludzi zabijających się przypadkowo i celowo? Co byś robił? Komu byś pomagał? Czy obowiązkiem ocalałych jest ratowanie ślepców, czy też może własne przeżycie?
Kontynuacja legendarnego "Dnia tryfidów" J. Wyndhama.
Widać niestety, że temat podjął inny autor - charakterystyczna atmosfera przygodowego science fiction jest praktycznie nieobecna. Więcej akcji, mniej zaś interesujących opisów psychiki człowieka i natury świata po apokalipsie. Mimo jednak sypiącej się narracji i naiwnej fabuły warto przeczytać, choćby po to żeby na mocy porównania docenić prozę Wyndhama i dowiedzieć się, co działo się dalej w świecie opanowanym przez tryfidy.
Simon Clark podejmuje temat trzydzieści lat od dnia, gdy krwiożercze rośliny opanowały Ziemię. Szanse ludzkich enklaw maleją jeszcze bardziej, gdy świat ogarniają niewytłumaczalne ciemności.
W niedalekiej przyszłości Niezależna Republika Sambii, po odłączeniu się od Rosji, znajduje się w stanie permanentnej wojny z potężnym sąsiadem. Konflikt na razie lokalny może się jednak przekształcić w międzynarodowy. Gra o światowe bezpieczeństwo toczy się w małej polskiej wsi. W Kisunach ukrywa się grupa tajemniczych i istotnych dla rosyjskiego rządu kobiet. Połączeni przez los Janusz Krechowiak i piękna pani porucznik Straży Granicznej muszą wybierać pomiędzy złym a gorszym wyjściem z sytuacji. Co zrobią z rodzącym się między nimi uczuciem? Czy uda im się ocalić życie Rosjanek i zapobiec wielkiemu konfliktowi? Napisane ze swadą i epickim rozmachem Kisuny to powieść sensacyjno-militarna i polityczna zarazem.
FRONTLINES, tom 1 Mamy rok 2108, a Wspólnota Północnoamerykańska trzeszczy w szwach. Dla pasożytniczych nierobów pokroju Andrew Graysona, są tylko dwie drogi, żeby wyrwać się z zarobaczonych, pełnych przemocy bloków socjalnych, gdzie dzienna racja żywieniowa to marne dwa tysiące kalorii w smakującej jak papier przetworzonej soi: można albo łudzić się nadzieją na wygraną w loterii i otrzymanie biletu do jednej z pozaziemskich kolonii, albo się zaciągnąć. Wybór jest prosty: mrzonki na bok, kalkulacja przodem. Andrew zaciąga się do sił zbrojnych, skuszony prawdziwym żarciem, pensją z emeryturą i możliwością wyrwania się z Ziemi. Ale szybko po rozpoczęciu kariery pełny oczekiwań i roszczeń Andy odkrywa, że dobre jedzenie i przyzwoita opieka medyczna słono kosztują… a nawet zasiedlona galaktyka skrywa o wiele większe niebezpieczeństwa, niż wojskowa biurokracja albo rządzące slumsami gangi. Militarne science fiction jest zdradliwe, bo albo próbuje niepotrzebnie uprościć i upiększyć instytucję wojskowości, albo z kolei opisuje ją tak, że trzeba absolutnie kochać broń, żeby w ogóle móc taką książkę przeczytać. „Pobór” doskonale balansuje po tej cienkiej linii, pokazując świat, gdzie wojsko jest jedną z nielicznych rozsądnych opcji ucieczki ze zniszczonej Ziemi, umiejętnie dozując wiedzę taktyczno-zbrojeniową tak, że nie odstrasza niedoświadczonego czytelnika.
Markus nie jest już niewolnikiem, ale nie może żyć w spokoju – musi odnaleźć matkę. Z wiernymi przyjaciółmi u boku rusza do miejsca, gdzie niegdyś żył jako niewolnik. Przez wielu jednak syn Spartakusa wcale nie jest witany z radością.