Age of Empires I

Recenzja: Strategie czasu rzeczywistego mnożą nam się jak grzyby po deszczu. Tytuły można by wypisywać godzinami, ale nie wszyscy producenci potrafią wprowadzić coś nowego, chciało by się powiedzieć wręcz doskonałego. I czymś takim nowatorsko - doskonałym jest Age of Empires Microsoftu. Wielu może zaskoczyć fakt, iż twórcy opierając się na starych schematach stworzyli dzieło tak wspaniałe, bo nie każdy potrafił wpaść na pomysł, by skrzyżować Warcrafta z Civilization. Takie krzyżówki mogą nazywać się tylko sukcesem przez duże "S".

Temat gry nie został wywalony gdzieś w futurystyczne światy, ani odległe przyszłości, lecz umieszczony tu, na Ziemi, w starożytności, w okresie od 7000 roku p.n.e. do 500 roku n.e. Nie ma co gadać, to spory kawałek czasu, obejmujący kilka stopni rozwoju ludzkości, dlatego główną część gry podzielono na cztery kampanie w czterech wielkich imperiach. Pierwsza z nich, zatytułowana Starożytny Egipt - nauka kampanii składa się z 12 scenariuszy i stanowi coś w rodzaju treningu rozgrzewającego. Następne w kolejności:
- Chwała Grecji,
- Głosy Babilonu,
- Imperium Wschodzącego Słońca,
zawierają po 8 scenariuszy i tu tej nie ma czasu na treningi.
Należałoby tu wspomnieć, że w tym trybie będziesz kierował 4 nacjami, lecz gra w sumie zawiera ich 12, z czego pozostałe są dostępne w trybie Multiplayer, Play Scenario (24 scenariusze) i Random Map. Poza Egipcjanami, Grekami, Babilończykami i Japończykami, znajdziecie tu także: Sumerów, Asyryjczyków, Minojczyków, Fenicjan, Hetytów, Chińczyków, Persów i Koreańczyków.

INNA POLECANA GRA:
<a href="http://www.ad2games.com/">Advertising - powered by ad2games.com</a>. This ad requires a flash player.

Każda z tych kultur posiada inne zabudowania i typy jednostek. Zwycięstwo w kampaniach osiąga się po wykonaniu zadania (lub kilku bo nie zawsze musi być jedno). Każdy scenariusz zaczyna się od opisania poszczególnych celi oraz rysu historycznego.
W opcjach Deathmach, Random Map i Scenario wybrać można jeden z czterech sposobów ukończenia rozgrywki: wybić wroga do ostatniego żywego, zbudować własny cud świata, przejąć kontrolę nad ruinami świątyń lub zebrać wszystkie artefakty.
W opcji Multiplayer ustala się natomiast jedno z trzech kryteriów: podbicie świata, wygrana na punkty lub limit czasowy.
Tak zróżnicowane cele są pierwszą i jedną z głównych cech odróżniających "Age of Empires" od innych RTS-ów. Kolejną jest uwzględnienie w scenariuszach czterech epok: kamiennej, neolitycznej, brązu oraz żelaza. Każda z nich daje inne możliwości, co głównie sprowadza się do rozszerzania puli posiadanych budynków i prowadzonych w nich prac, a także ulepszenia uzbrojenia i dodania nowych rodzajów wojsk. Trzecią bardzo istotną innowacją jest poszerzenie strefy gospodarczej gry. W Age of Emires nie wystarczy już tylko wydobywać. Tutaj przede wszystkim trzeba zdobywać pożywienie, mając do wyboru cztery możliwości: łowiectwo, zbieractwo, połów czy rolnictwo, lecz oprócz jedzenia trzeba też prowadzić wydobycie drewna, kamieni, złota.

Są także pomniejsze nowości dodane do całokształtu: duży wybór odkryć naukowych, zamieszczenie opcji dyplomacji oraz wprowadzenie instytucji kapłana. Ponieważ gra toczy się w starożytności, nie ma tu mowy o jednostkach latających czy używających magii. Za to, by zaspokoić wasz głód niszczenia, dodano niezły asortyment jednostek wodnych. Jednostek konno pieszych też nie należy pominąć. Nie będę ściemniał że nie jestem pod wrażeniem "Age of Empires". Ta gra po prostu zwaliła mnie na kolana. Nie da się doszukać jakichś minusów. Wszystko wygląda wręcz idealnie i od razu widać, że autorzy gry dobrze przemyśleli jej treść, zasady i fabułę. Przemyślano dokładnie wszystkie aspekty, aby świata nie zamieszkiwali tylko ludzie, ale także i zwierzęta - krążące na niebie ptaki czy pasące się stado antylop, a także drapieżne lwy i krokodyle. Do tego dochodzi bardzo dobrze rozbudowany Help oraz edytor własnych misji. Czy trzeba jeszcze coś dodawać?


Amatorski film z gry Age of Empires.

Jeśli chodzi o stronę audio to gra już od początku urzeka. Wspaniała nastrojowa muzyka, dostosowana do epoki... Po prostu, ujmując w dwóch słowach, jest to gra Rewelacyjnie - Rewolucyjna. Kupując tę grę do własnej kolekcji nie żałujcie pieniędzy, bo jest to rodzynek w swojej klasie, do którego można wracać wiele razy (czego najlepszym przykładem jest ta recenzja). Musicie mi wybaczyć opóźnienie.

Nie ma plików w tym folderze