SH4(HCS).part1.rar
-
battlestations midway -
Call of Duty 5 -
Dodatki do The Sims 3 -
Dokumenty -
Dzwięki do komórki -
erotyczne -
erotyczne programy -
filmy -
Galeria -
Gry -
Max Payne 2 -
Omijanie rapidshare -
Piraci z Karaibów Na krańcu Świata -
Program TrekBuddy i mapy -
Programy -
sensacja -
sf -
Silent Hunter 4 -
The Sims 3 -
The Sims 4 -
wszytsko o seksie ksiązki i czasopisma -
zdjęcia erotyczne
Gracz wciela się w rolę oficera marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych i jako dowódca okrętu podwodnego stara się przechylić szalę zwycięstwa w wojnie na stronę swojego kraju. Rozgrywka polega na wykonywaniu szeregu misji ustalanych przez dowództwo. Walki toczą się na Oceanie Spokojnym, a przeciwnikiem jest flota Japonii. Czwarta część cyklu zachowuje wszystkie zalety poprzednich tytułów, wprowadzając jednocześnie kilka nowości. Dwie najważniejsze dotyczą zwiększenia dynamiki kampanii, a także zmiany sposobu współpracy z własnymi oficerami i załogą.
Kilka zabiegów ze strony twórców powoduje, że rozgrywając kampanię, mocniej odczuwamy, że jesteśmy uczestnikami zmagań na większą skalę. Częściej możemy zaobserwować ruchy innych flot, nie tylko manewry i zmagania jednostek amerykańskich i japońskich, ale także konwoje oraz okręty aliantów i państw neutralnych, wykonujących sobie tylko znane zadania. Jednakże, z racji tego, że rozgrywka toczy się dosłownie na całym obszarze Pacyfiku, w każdej chwili możemy znaleźć się na otwartym oceanie, gdzie przez wiele godzin nie dostrzeżemy znaku życia. Gdy otrzymamy raport o zbliżającym się celu misji, wówczas następuje to, co podwodniacy kochają najbardziej - tropienie i podchody do okrętu-trofeum. Co więcej, w dowolnym momencie możemy złamać rozkazy dowództwa i udać się na samowolne poszukiwanie statków wroga. Należy jednak być z tym bardzo ostrożnym, jeśli złamiemy rozkazy i wrócimy z takiej wyprawy bez sukcesów, może się to dla nas skończyć mocno nieprzyjemnie. Autorzy gry zadbali również o zwiększenie różnorodności zadań, dzięki czemu niemal każdy patrol ma unikalny charakter i trzyma w napięciu.
Jeśli chodzi o współpracę z własną załogą to programiści Ubisoftu postanowili trochę ułatwić życie graczom. W nowej części oficerowie i marynarze są o wiele bardziej samodzielni, dzięki czemu nie trzeba sprawdzać ich poczynań na każdym kroku. Członkowie załogi mogą się rozwijać, zdobywają doświadczenie i zwiększają tym samym swoje umiejętności.
Seria Silent Hunter odznacza się wysoką dbałością o szczegóły, nie inaczej jest i tym razem. Twórcy gry oddają nam do dyspozycji cztery klasy okrętów podwodnych, używanych przez marynarkę wojenną USA w tamtym okresie: P-class, Tambor, Salmon i Gato (każda z nich w kilku wersjach, różniących się detalami technicznymi). Jeśli chodzi o okręty nawodne to spotykamy ich aż pięćdziesiąt rodzajów. Dbałość o szczegóły rozciąga się nawet na takie elementy jak stopień niezawodności zapalników torped. Otóż amerykańskie siły podwodne, aż do połowy wojny, borykały się z problemem bardzo częstych niewypałów. Dopiero w drugiej fazie zmagań wyprodukowano bardziej niezawodne torpedy. Z takimi samymi przeszkodami zmagają się gracze – nie zawsze poprawnie wykonany manewr i trafienie w cel oznacza sukces. Czasem przez wadliwy pocisk całe podchody trzeba zaczynać od nowa.
Autorzy zadbali o to, by przyjemność z gry mieli zarówno weterani serii jak i początkujący podwodniacy. Mamy więc możliwość określenia własnego poziomu trudności poprzez zmiany takich elementów, jak złożoność procesu namierzenia wrogiego okrętu i wystrzelenia torpedy (od prostego zerknięcia w peryskop i naciśnięcia guzika odpalającego pocisk, aż po skomplikowany proces wyliczeń), lub wyszukiwania celu na otwartym oceanie (samodzielnie lub z podpowiedziami ze strony dowództwa).
Wielbiciele rozgrywki wieloosobowej również nie zostali zapomniani. Bawić się można w maksymalnie cztery (Internet) lub osiem (sieć lokalna) osób. Walczymy w trybie współpracy lub też przeciwko innym użytkownikom. Ciekawostką jest fakt, że nie wszyscy gracze muszą wcielać się w dowódców okrętów podwodnych. Część uczestników może stanąć za sterami nawodnych niszczycieli czy pancerników, wspierając z powierzchni działania podwodniaków. Niestety ani w trybie dla jednego gracza ani w rozgrywce wieloosobowej nie ma możliwości pokierowania okrętami japońskimi.
Silent Hunter IV: Wolves of the Pacific korzysta ze zmodyfikowanej wersji silnika stosowanego w poprzednich częściach – GDS. Twórcom udało się jednak udoskonalić efekty graficzne, a także zwiększyć płynność rozgrywki i szybkość ładowania się kolejnych misji.