Download: Harrison John M. - Viriconium.pdf
W Viriconium młodzi mężczyźni, zaprzątnięci nocami swymi morderczymi gierkami, porozumiewają się za pomocą gwizdnięć. Budząc się gwałtownie w mroku można czasem usłyszeć odgłos ich kroków albo czyjś naglący szept. Po minucie lub dwóch dźwięki znikają, oddalają się w kierunku Cynowego Rynku bądź Margarethestrasse. Następnego dnia, gdzieś w rynsztoku, odnajdą kolejnego arystokratę z poderżniętym gardłem.
Kto odróżni, co jest rzeczywistością, a co majakiem - co magią, a co iluzją - kto bohaterem, a kto łotrem - kto człowiekiem, a kto potworem...w Viriconium?
W Viriconium, jak w mieniącym się wszystkimi barwami tęczy kalejdoskopie, wirują wszystkie miasta świata - „Observer”
Poetycko natchnione, pięknie napisane, wizjonerskie dzieło ludzkiej fantazji – Angela Carter
Doskonałe literacko, niepokojące, nie dające o sobie zapomnieć - „Time out”
Harrison pisze chłodną, zdyscyplinowaną prozę. Zawsze elegancką, lecz nigdy nie próżną... Nieomylnie dociera do ukrytej istoty rzeczywistości - „Times”, dodatek literacki.
Niezwyczajna, żywa i wzruszająca, fantastycznie dekadencka - „Sunday Times”
Stworzone w zgodzie z najlepszą literacką tradycją Viriconium jest jednocześnie miastem konkretnym i miastem-symbolem. To miasto ostatnie i ostateczne – sama istota tego, czym sądzimy, że jest tego rodzaju nagromadzenie budynków, alej, pomników, instytucji, koncernów, mieszkańców, losów i przeznaczenia – Iain Banks