"Są dobre i złe uprowadzenia. Z dobrym uprowadzeniem masz do czynienia wtedy, gdy porywasz dzieciaka, a gdy jest już po wszystkim, zwracasz go całego i zdrowego rodzicom."
Ten słynny cytat pojawił się w Panu Zemście, pierwszym filmie z nagradzanej "Trylogii Zemsty" Park Chan-wooka, jako komentarz do akcji, która poszła niezupełnie zgodnie z planem.
Te same słowa powracają w Pani Zemście, najnowszym filmie "Trylogii". I o ile już za pierwszym razem zwiastowały coś niedobrego, to teraz prowadzą do jeszcze większej tragedii, śmierci i słusznego gniewu.
Oto historia Lee Geum-ja, pięknej i śmiertelnie niebezpiecznej młodej kobiety, na poły anioła i demona, równie spokojnej, co pełnej furii.
Uczęszczając jeszcze do liceum, Geum-ja stanęła przed problemem niechcianej ciąży i zwróciła się o pomoc do człowieka najgorszego z możliwych. Zapewnił jej dach nad głową i jedzenie, lecz w zamian zażądał więcej, niż mogła się spodziewać. Gdy było po wszystkim, Geum-ja została skazana na 13 lat więzienia za morderstwo na małym chłopcu, zaś jej córka została adoptowana przez obcych ludzi.
Dekada spędzona w więzieniu nie poszła jednak na marne. Za sprawą morderstwa tego chłopca kryło się o wiele więcej, niżby wskazywało zachowanie Geum-ja, a z całą pewnością więcej, niż wiedziała policja. Te 13 lat upłynęło jej na planowaniu zemsty za to, przez co musiała przejść - zawieraniu sojuszy z współwięźniami i konstruowaniu misternej intrygi.
Świeżo po wyjściu z więzienia, przepełniona chęcią zemsty, Geum-ja zatrudnia się w piekarni i zaczyna wprowadzać w życie swój złożony plan. Kobiety, z którymi siedziała w więzieniu, także zostały z niego zwolnione, a każda z nich ma do odegrania ważną rolę. Wszystko toczy się właściwym torem, a Geum-ja jest gotowa, by zrealizować swoje zamierzenia, gdy nagle odnajduje swoją straconą przed laty córkę.
"Każdy popełnia błędy. Jednak gdy grzeszysz, musisz za to odpokutować.