Download: fasola_szparagowa_PL(1).jpg
cd.1 a ]
Fasolka szparagowa nazywana jest czasem warzywem kobiecym, gdyż zawiera kwas foliowy, ważny zwłaszcza dla pań w pierwszych miesiącach ciąży – to wtedy u płodu kształtuje się cewa nerwowa, czyli zalążek układu nerwowego, o której prawidłową budowę dba właśnie kwas foliowy.
Do tego dochodzą roślinne hormony, czyli fitoestrogeny, chroniące przed nowotworami piersi i szyjki macicy, a także zapobiegające nieprzyjemnym objawom związanym z okresem przekwitania, na przykład uderzeniom gorąca. Dbają one także o zdrowe kości – zwiększają nawet ich gęstość, pozwalając uniknąć osteoporozy.
Młoda fasolka szparagowa jest znacznie lżej strawna niż zwykła, ziarnista, nie stanowi więc dla żołądka obciążenia. Nie powoduje wzdęć ani gazów. Lubi ją też wątroba, ponieważ wspomaga oczyszczanie organizmu, regulując trawienie. Ma zaledwie 30 kcal w 100 g. Zawiera za to dużo cennego błonnika, który pomaga schudnąć. Pęczniejąc w przewodzie pokarmowym, szybko daje wrażenie sytości. Ponadto błonnik wiąże cząsteczki tłuszczu, nie pozwalając mu się odkładać w organizmie i zmniejszając poziom złego cholesterolu LDL.
Jak widać, fasolka szparagowa ma same zalety… A do tego można z niej przyrządzić mnóstwo smacznych potraw, co udowodnili nie tylko Francuzi.
Nie wolno jej jeść na surowo, ponieważ zawiera fazynę, substancję trującą, którą neutralizuje gotowanie – wystarczy 10 minut we wrzątku. Tak ugotowana jest chrupka i traci mniej witamin niż zupełnie miękka, ale co kto lubi. Najsmaczniejsza jest świeżo zerwana – im młodsza, tym pyszniejsza. Aby sprawdzić, czy na pewno jest świeża i nie „przerośnięta”, należy odłamać jeden z końców strączka i otworzyć go – powinien rozchylić się bez trudu, a przy tym nie mieć włókien. Nie należy fasolki przechowywać (chyba że zamrożoną) dłużej niż 3 dni, gdyż szybko traci świeżość i smak.
Beata Kondysar