So Blonde - Blondynka w opałach.part3.rar

So Blonde to wydana przez firmę Anaconda gra przygodowa, do której scenariusz napisał Steve Ince, autor mający na swoim koncie historie do takich gier, jak Broken Sword czy Beneath a Steel Sky. Gwarantuje to dobrą zabawę, ciekawą fabułę i przede wszystkim nietuzinkowe poczucie humoru.

Naszą bohaterką jest pochodząca z dobrego domu, rozpieszczona siedemnastoletnia Amerykanka – Sunny Blonde. Ponieważ w życiu nigdy niczego jej nie brakowało, jej myśli krążą wciąż wokół randek, nowych ciuchów, fryzur i makijażu. Niestety, los postanowił położyć kres tej idylli.

Nic nie zapowiada nadejścia niecodziennych wydarzeń w życiu Sunny, kiedy bohaterka wchodzi na pokład statku wycieczkowego, który ma zabrać ją i jej rodzinę w rejs będący uczczeniem rocznicy małżeństwa jej rodziców. Dziewczyna nawet nie próbuje udawać, że pomyśl z rejsem jej się podoba. Wciąż myśli o powrocie do swoich koleżanek i kolegów, i dla zabicia czasu zwiedza kolejne pokłady statku. W pewnym momencie na oceanie rozpętuje się burza. Sunny wypada za burtę, traci przytomność i jakimś cudem ląduje w szalupie ratunkowej, która zanosi ją na brzeg egzotycznej wyspy. Wciąż oszołomiona nastolatka spostrzega, że nie ma w pobliżu żadnych innych pasażerów. Po chwili odkrywa jeszcze bardziej zatrważającą prawdę: jej telefon nie działa, okolica nie wskazuje na to, by w pobliżu znajdowało się jakieś centrum handlowe, a co najgorsze – makijaż jej się rozmazał.

Na domiar złego okazuje się, że w jakiś niewytłumaczalny sposób Sunny przeniosła się nie tylko w przestrzeni, ale również i w czasie. W ten sposób znalazła się w twardym i brutalnym świecie piratów.

Naszym zadaniem będzie rozwiązanie tajemnicy tej dziwnej podróży. Standardowo już dla tego typu produkcji, zanim poznamy fabułę w całej jej okazałości, zmierzymy się z szeregiem rozmaitych zagadek i łamigłówek, z których część pojawi się w formie zabawnych i prościutkich mini-gierek w stylu retro.

Sama gra przedstawiona została w konwencji podobnej do stylistyki cechującej obie odsłony Runaway. Mamy więc do czynienia z grafiką mocno wzorującą się na animowanych produkcjach, co sprawia wrażenie, że uczestniczymy w kreskówce.