Download: Kocham Polskę.rmvb
kraj: Polska
gatunek: Dokumentalny
rok produkcji: 2008
reżyseria: Maria Zmarz-Koczanowicz
czas trwania: 58 minuty
W materiale programowym “Kim jesteśmy” wszechpolacy zapisali: “Nie jesteśmy ludźmi znikąd. Wszyscy jesteśmy członkami większej wspólnoty. Narodu. Jesteśmy Polakami, dla niektórych to banał, a dla nas prawda podstawowa. Podstawa naszej tożsamości”. Młodzież Wszechpolska walczy z feministkami, gejami i lesbijkami. Jej nietolerancja idzie w parze z obnoszonym dumnie przywiązaniem do katolicyzmu. Autorzy filmu próbują odpowiedzieć na pytania: Kim są ci ludzie? Gdzie jest źródło ich fundamentalizmu?
Dokument Marii Zmarz-Koczanowicz i Joanny Sławińskiej o Młodzieży Wszechpolskiej powstawał na tyle długo, że udało się zarejestrować, jak błyskawiczne kariery porobili działacze tego ruchu, zwłaszcza ci najmłodsi. Cyprian Gutkowski, który mówił realizatorkom filmu, że “Gombrowicza nawet w pijanym widzie nie da się czytać”, został doradcą ministra oświaty. Krzysztof Bosak, w 2005 r. zielonogórski działacz LPR, na podchwytliwe pytanie o przedwojenną ideologię Młodzieży Wszechpolskiej – aktywnej w wyrzucaniu Żydów z uczelni – tłumaczy chytrze, że chodziło jedynie o zachowanie “parytetu”, jak w dziś Ameryce (z czego wynika, że Polacy w przedwojennej Polsce mieli status dyskryminowanych czarnych). Po dwóch latach Bosak zostaje przewodniczącym tej organizacji, posłem na Sejm. W finale “Kocham Polskę” widzimy, jak wykonuje paso doble w “Tańcu z gwiazdami”.
“Jak słyszę słowo: demokracja, od razu dźwięczy mi w głowie słowo: wolnomularstwo!” – tak bryluje Wojciech Wierzejski prowadzący szkolenie kadr Młodzieży Wszechpolskiej. Film “Kocham Polskę” niczego nie demonizuje, pokazuje tylko to, do czego realizatorzy zostali dopuszczeni: manifestacje, pochody, szkolenia, zebrania wyborcze, nabożeństwa. Powstało coś w rodzaju science fiction o tym, jak miałaby wyglądać upragniona Wielka Polska czytelnika “Myśli nowoczesnego Polaka” Romana Dmowskiego.
- Czy ja wyglądam na faszystę? – mówi nieoczekiwanie działacz rozdający ulotki na ulicy. Tak – chciałoby się powiedzieć po obejrzeniu filmu. Bo jak inaczej nazwać ten przedziwny konglomerat wierzeń nowoczesnych wszechpolaków? Według nich Polska koniecznie musi być “wielka” (“a nie może być średnia?” – pyta podchwytliwie Sławińska jednego z liderów, na co ten wybucha śmiechem). Ta Wielka Polska jest otoczona przez wrogów, głównie na Zachodzie – Niemcy, które chcą odzyskać zabrane ziemie, oraz Francję, ojczyznę rewolucji, która sieje zgorszenie. Sam człowiek jako jednostka jest słaby i zły. Stąd potrzeba bezwzględnego posłuszeństwa wobec organizacji i przywódcy. Katolickość ma polegać głównie na posłuszeństwie. Z tego, co mówi w filmie Wierzejski, można wyciągnąć wniosek, że Pan Jezus też był kimś w rodzaju wszechpolaka, podobnie jak Pan Bóg.