-
33 -
69 -
407 -
3
755 plików
35,7 GB
♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦POLECAM !!!♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦
Moim zdaniem najlepsza gra wszechczasów na komórkę !!!
Już pierwsze zapowiedzi Soul Of Darkness zwiastowały grę wykraczającą poza kanon. Realia świata fantasy dawały odpowiednie warunki do wprowadzenia nowych rozwiązań, a połączenie fechtunku, magii oraz dobrej fabuły brzmiało całkiem obiecująco. Gdy w sieci pojawiły się pierwsze screeny, zawrzało, bo w końcu stało się jasnym, że gra nie będzie kolejną, zwykłą platformówką... Niedługo później projekt zrealizowano i gra trafiła do sprzedaży. Nadszedł czas, by sprawdzić, czy potencjał produkcji został wykorzystany...
Nie należę do grona kolesi wzruszających się fabułą gry na komórkę. Gdybym, jednak należał, przy SOD-zie ryczałbym pewnie jak głupi... Historia rozpoczyna się na kilkanaście lat przed wydarzeniami z gry, gdy wampiry mordują rodziców młodego Kale'a. Poprzysięga on zemstę i rozpoczyna naukę, by w przyszłości zająć się tępieniem wampirów. Oczywiście od początku wiadomo było, że zabijając potwory, prędzej czy później uratuje niewiastę, która stanie się kobietą jego życia. Padło na Lydię. Zakochali się w sobie, a gdy wszystko wskazywało na pozytywne zakończenie historii, białogłową zaczęły nękać koszmary senne. Ruszają, więc do miasteczka, które zdaje się być przyczyna owych mar. Zastają je w ruinach...
W tym momencie kończy się preludium i rozpoczyna się właściwa gra. Cóż, motyw fabularny sprawia może wrażenie oklepanego i nieco trywialnego, jednak daleko wykracza poza standardy gier na telefony komórkowe. Jest o miłości, wierności zasadom i poświeceniu, czyli lepiej niż było kiedykolwiek wcześniej. Gdyby się uprzeć, na bazie gry można by nawet nakręcić film... Raczej niezbyt ambitny i niezbyt zaskakujący, ale jednak film. A patrząc na niektóre z nowszych produkcji, wcale nie odstawałby od normy.
Nasz bohater, Kale, to uosobienie dobra, dyscypliny i wiary w uniwersalne wartości. Jeśli wierzyć słowom preludium, właśnie odbyte po śmierci rodziców szkolenie pozwoliło mu na opanowanie zarówno sztuki fechtunku, jak i używania magii. Koleś jest do tego odporny na skoki z dużych wysokości, posiada zdolność transmutacji i rozmywa się przy skakaniu, czyli ogólnie wypas... Niedługo po ukazaniu się pierwszych zapowiedzi SOD-a pojawiły się, słuszne poniekąd, porównania Kale'a do Geralta. Fakt faktem, licznych podobieństw ciężko nie zauważyć, jednak pod pewnymi względami młody łowca wampirów pozostaje niedościgniony... (Sorry, Gerlat.)
Nie wiadomo za bardzo dlaczego, ale Kale potrafi wchłaniać dusze pokonanych istot, a następnie wzmacniać nimi swój oręż. W trakcie gry możemy korzystać wymiennie z lodowej włóczni bądź z ognistego miecza, a każdą z tych broni możemy upgreadować w czterech możliwych kategoriach: mocy, criticala, combo oraz magii. Zwiększenie współczynnika mocy, wiadomo, owocuje większymi obrażeniami, citicala zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia ciosu krytycznego, a combo pozwala nam na wykonywanie dłuższych sekwencji ataków. Z combosami sprawa jest jednak o tyle krucha, że opierają się one jedynie na bezmyślnym klikaniu 5, a nie np. na rożnych kombinacjach klawiszy, więc najpotężniejszy możliwy atak, to zwyczajne 5-5-5-5-5.
Zależnie od ilości przelanych dusz, magia orężu może być podniesiona na jeden z trzech poziomów. Magia miecza objawia się, jako wybuch płomieni, a poza oczywistym działaniem ofensywnym, może służyć również do rozwalania drzwi i innych tego typu drewnianych przeszkód. Z włócznią jest nieco inaczej. Używając magii włóczni, wykonujemy coś na kształt rzutu jej kopią. Jeśli trafi w przeciwnika - spoko, zabija, jeśli nie - wbija się w najbliższą przeszkodę. Wbitej w ścianę włóczni możemy użyć np. jako dodatkowej półki, by wejść w nieosiągalne wcześniej miejsca.
Urozmaicenie rozgrywki sięgnęło najwyższego poziomu. Gdyby wszystkie exclusive'y i frykasy Soula podzielić na pół, zróżnicowanie gameplay'u i tak wykraczałoby poza normy. Ostatnimi czasy dzieje się bowiem tak, że kilku bossów przypadających na platformówkę, to już wynik ponadprzeciętny. Cóż... W SOD-zie bossowie to zaledwie ułamek atrakcji, które upchnęli do gry koderzy. Poza smokami, wilkołakami i wampirami, czekają na nas transformacje, zagadki, kryształy many i życia, poziomy chodzone, latane i pływane, odmienne sposoby otwierania przejść i niwelowania przeszkód, wspomniane już upgready broni i ataki magiczne oraz combosy... Komentarz jest zbędny.
Nie wiem, jak Gameloft to zrobił, ale takich fajerwerków graficznych, jeszcze na komórkach nie było. Już sama szata graficzna powala na kolana, racząc nas piękną, klimatyczną oprawą, która w barwny sposób oddaje atmosferę świata fantasy. Jednak pełen swój potencjał odkrywa dopiero w połączeniu z bajeczną animacją. Mózg nie chce wierzyć w to, co widzą oczy. Smoki sięgające ponad połowy ekranu, eksplozje, czary, przeciwnicy - to wszystko już było, ale podane inaczej... Nie tak płynnie, nie tak pięknie i nie tak efektownie.
Udźwiękowienie to kolejny element Soula, który został dopracowany niemal do perfekcji. Efekty dźwiękowe to klasa sama w sobie. Odgłos świstu lecącego miecza faktycznie brzmi, jak powietrze rozcinane gorącym płomieniem, a włóczni, jak szczęk chłodnej stali. Linia melodyczna jest jeszcze lepsza, co sprawia, że gra z wyłączonym dźwiękiem to czyste marnotrawstwo. W zasadzie jedynym mankamentem audio jest lipna muzyczka podkładana pod walki z bossami, ale werdykt ogólny i tak brzmi: git.
Cóż, gdyby nie korekta, nad genialnością SOD-a rozpływałbym się w sposób zapewne mniej cenzuralny? Niestety, grzeczniutkie "gra jest super" nie jest w stanie, w pełni oddać jej wybitności, bo Soul Of Darkness, to niezaprzeczalnie jedna z najlepszych gier wszechczasów na komórkę. Poleciłbym, ale polecać chyba nie muszę...
- sortuj według:
-
0 -
0 -
0 -
0
1 plików
0,62 MB