02-Biała Gwardia.mp3
-
21 -
Anioły i demony -
Battlefield 1942 -
Black&White -
Car Tycoon -
Civilization I -
Civilization II -
Civilization V -
Dance eJay 7 -
Diablo I -
Diablo II -
DOS-Box -
Empire Total War -
FIFA 1994 -
Gothic II Noc Kruka -
Gry Portable -
GTA II -
GTA Vice City -
Heroes of Might and Magic III -
Knights and Merchants -
Muzyka -
Need For Speed -
Need for Speed Undeground 2 -
Nero Burning ROM 11.0.1 -
Office 2003 -
PDF'y -
Port Royal -
Port Royal 2 -
RollerCoaster Tycoon -
RollerCoaster Tycoon 2 -
Rome Total War -
Serious Sam 2 -
Shogun - Total War -
Sim City 3000 -
Składanka 01 -
Sky Roads -
Spore -
Stronghold Legends -
Syreny - legenda czy prawda -
The Elder Scrolls IV Oblivion -
The Elder Scrolls; Dagrfall -
Twierdza -
Twierdza Krzyżowiec -
Tycoon City - New York -
Unreal Tournament -
Warcraft 3 -
Warcraft III Frozen Throne -
Wiedzmin -
Windows 7 x64 -
Władca Pierścieni - Bitwa o Śródziemie
Biała Gwardia
Michaił Bułhakow nigdy nie zobaczył swojej książki wydrukowanej w ZSRR. W 1925 roku dwie części "Białej gwardii" ukazały się w czasopiśmie „Rosija”, które następnie zostało zamknięte, a jego redaktor naczelny wysłany za granicę i o wydaniu powieści nie mogło być mowy. Najpewniej dlatego, że Bułhakow pisał o ludziach prawych, szlachetnych, dla których coś znaczyły takie pojęcia, jak honor, przyzwoitość i wierność. To była jego rodzina, jego przyjaciele i na początku lat 20. wiedział już, co czeka i tych, którzy zostali w kraju, i tych, którym udało się uciec za granicę.
Na motywach „Białej gwardii” napisał sztukę „Dni Turbinów”. W ZSRR wolno było ją grać tylko w Moskwie i tylko w jednym teatrze. Ukazało się kilkaset recenzji, z czego tylko trzy pozytywne, pozostałe mniej więcej takiej treści: „nic nie mówię przeciwko autorowi sztuki Bułhakowowi, który czym był, tym pozostanie: nowoburżuazyjnym pomiotem, bryzgającym zatrutą, ale bezsilną śliną na klasę robotniczą i jej komunistyczne ideały”.
Jedna z najświetniejszych książek genialnego pisarza ukazała się w ZSRR po raz pierwszy w 1966 roku, 26 lat po Jego śmierci.
czyta: Roman Bartosiewicz