PB_1_2008.pdf
Download: PB_1_2008.pdf
Pobierz14,23 MB
...choć za oknem pogoda raczej jesienna, można odczuć wyraźnie, że branża budowlana nie obudziła się jeszcze na dobre z zimowego letargu. Być może firmy wolą cieszyć się nadal ubiegłorocznymi sukcesami?
Minione dwanaście miesięcy przyniosło nam bowiem bezsprzecznie budowlany boom. Dość powiedzieć, że produkcja w tym sektorze zwiększyła się aż o trzynaście procent. Coś też wreszcie ruszyło się w budownictwie mieszkaniowym. Na utrzymującej się dobrej koniunkturze skorzystali producenci materiałów budowlanych, dystrybutorzy maszyn i sprzętu, firmy finansujące budownictwo i wykonawcy robót.
Co czeka nas w roku, który właśnie się rozpoczął? Analitycy przewidują zgodnym chórem, że dobra koniunktura będzie trwać. I to długo, rynek budowlany będzie bowiem stymulowany poprzez rozpoczęcie całego szeregu pilnych inwestycji związanych z organizacją Euro 2012. W błyskawicznym tempie budować i rozbudowywać trzeba będzie hotele, lotniska, dworce, szlaki kolejowe i - przede wszystkim - infrastrukturę drogową. Jednym z ostatnich pomysłów na zmniejszenie zapóźnień na polskich drogach jest przyznawanie koncesji mniejszym firmom na krótsze odcinki dróg ekspresowych, a nawet autostrad. Krótsze odcinki, szybsze tempo robót? Mniejsi są oczywiście za. Giganci zgodnie z oczekiwaniami zdecydowanie protestują.
Pewne jest natomiast, że można szybciej budować stosując nowej generacji sprzęt i maszyny. A jest, a może raczej będzie w czym wybierać. Piszę tak dlatego, że producenci maszyn utrzymują jeszcze swych klientów w niepewności szykując im niespodzianki na zbliżające się wielkimi krokami prestiżowe imprezy targowe we Włoszech i Stanach Zjednoczonych. My także mamy za sobą pierwsze w tym roku targi budowlane w Poznaniu. Budma, zgodnie z oczekiwaniami zorganizowana była z rozmachem, towarzyszący jej Bumasz, na którym - co oczywiste - koncentrowała się nasza uwaga również okazał się udany. Prawie ćwierć tysiąca wystawców zaprezentowało sprzęt, którym naprawdę da się pracować. I tylko trochę rozczarowuje fakt, że organizatorzy zdecydowali się przyznać tylko jeden złoty medal dla naszych ulubionych „maszyniarzy”...
Komentarze:
Aby dodawać komentarze musisz się zalogować
Inne foldery z plikami do pobrania
-
) Ben Hur - Ben-Hur (1959) -
■ A-TRAIN 9 -
● RAILWORKS 3 TRAIN SIMULATOR 2012 -
02.Romantyzm -
03.Pozytywizm Młoda Polska -
04. Dwudziestolecie międzywojenne -
05.Literatura współczesna -
06.Australia -
07.Azja -
08.Europa -
09.Polska -
10.Siedem cudów -
11.Nowe siedem cudów -
After Party - Bujaj Sie -
Anioły w Ameryce (Angels in America) -
ATLAS -
Audioafirmacje-Autohipnoza mp3 -
clipy -
filmy -
FILMY Z LEKTOREM -
florystyka abc -
GITARA -
GRY SPORTOWE -
HIPNOZA -
HISTORIA -
INFORMATYKA -
j.angielski dla dzieci -
J.POLSKI -
JęZYK ANGIELSKI -
Język francuski -
język laciński -
Język niemiecki -
Język rosyjski -
Język wloski -
Książki -
LECZNICZE -
MAPY - Plany miast -
MATEMATYKA -
Matura 2009 -
MATURA 2010 -
MEDYCYNA -
PEDAGOGIKA -
Port Royale 2 PL -
Progetto Italiano -
PRZYRODA -
PSYCHOLOGIA -
S.T.A.L.K.E.R Cień Czarnobyla [FULL] [PL] -
Slowniki komputerowe -
zabawne bobasy -
Zadania
Inne pliki do pobrania z tego chomika
...kiedy UEFA przyznała Polsce i Ukrainie Euro 2012, Włosi będący przecież jednym z kontrkandydatów do organizacji tej imprezy - delikatnie rzecz ujmując – nie kryli swego niezadowolenia. Nie ograniczali się przy tym do działań werbalnych. Prezydent tamtejszej ligi, Antonio Matarrese chwycił za pióro popełniając donos do UEFA. Pisał w nim, że Polska i Ukraina nie mają najmniejszych szans, by zdążyć na czas z przygotowaniami. Włoscy przedsiębiorcy, specjaliści od budowy dróg i stadionów zdają się nie w pełni podzielać ten pogląd. Ich zdaniem Polacy i Ukraińcy zdążą, ale tylko jeżeli skorzystają z oferowanej przez nich pomocy. Upatrują w tym oczywiście okazję do zrobienia dobrego interesu. Włosi skrzyknęli się i zorganizowali specjalne forum, które ma dać początek współpracy z naszymi firmami w przygotowaniu infrastruktury na Euro. Pomysł ten spotkał się z przychylnym przyjęciem strony polskiej. A zatem najwyższy czas, by od słów przejść do czynów.
Ubiegły rok Huta Stalowa Wola, której większość akcji należy do Skarbu Państwa, zakończyła zyskiem. Jest to z pewnością efekt zakończonego właśnie, a nadzorowanego przez Komisję Europejską programu restrukturyzacji firmy. Jedną z jej konsekwencji ma być prywatyzacja HSW. Ma ona objąć przynajmniej część cywilną zakładów zajmującą się między innymi produkcją maszyn budowlanych. Choć nie wiadomo jeszcze, czy resort skarbu sprzeda akcje HSW, już ponoć ustawiają się kolejki chętnych na nie. Inwestorem strategicznym polskiej firmy chce być brytyjski JCB, szwedzkie Volvo i południowokoreański Hyundai. Mówi się, że podobne plany mają również Japończycy z Komatsu i Hitachi. Na pierwszy rzut oka faworytem wydaje się być Volvo. Po pierwsze HSW już produkuje na jego potrzeby, po drugie ciągle należy do elitarnego w skali światowej grona producentów spycharek. Volvo nie ma w swojej ofercie tego typu maszyn, wydaje się zatem, że przejęcie tradycji HSW mogłoby stanowić dla Szwedów łakomy kąsek. Tak czy inaczej, wybór inwestora winien być poprzedzony solidną analizą. Chodzi o to, by wybrać firmę, która naprawdę zechce zainwestować w Stalową Wolę, a nie zajmie się uprawianiem pozornych działań obliczonych na pozbycie się lokalnego konkurenta.
Okazuje się, że dobra praca w Polsce może być trampoliną dalszej kariery dla obcokrajowca. Dotyczy to przynajmniej Takahide Oshitani, szefa Komatsu Poland, który obejmie funkcję dyrektora generalnego w tokijskim Departamencie Budowlanym numer 2 Sumitomo Corporation.
być może to wydanie „Pośrednika” trafi do rąk niektórych z Państwa dopiero podczas kieleckich targów Autostrada-Polska. Impreza to wielce prestiżowa, a co za tym idzie absolutnie obowiązkowa dla polskiej branży budowlanej. Szkoda tylko, że nie mająca większego wpływu na podkręcenie tempa budowy naszych dróg. Już od dwunastu lat – to wówczas powstał program budowy dwóch tysięcy kilometrów autostrad i pięciu tysięcy dróg ekspresowych – nie można pokonać bariery niemożności. Zwykły Kowalski rzadko ma okazję przejechać odcinkiem dobrze wyprofilowanej drogi o przyzwoitej nawierzchni. Za to ciągle słyszy o złym prawie, protestach ekologów i urzędniczych kłopotach z wykupem gruntów pod inwestycje… Totalny bezwład! Czy zadośćuczynieniem dla Kowalskiego może być zapowiadana od jakiegoś czasu zmiana na stanowisku ministra infrastruktury? Piastujący je Cezary Grabarczyk w gabinecie cieni Platformy był ministrem sprawiedliwości. Ostatecznie jednak postanowino „rzucić go na odcinek budowy dróg i autostrad”. Sygnał pobudki dla polityków i urzędników rozległ się tuż po przyznaniu nam współorganizacji Euro 2012. Decydenci wyłączyli jednak budzik zapadając ponownie w błogi sen. Sielanki nie są w stanie przerwać eksperci ostrzegający, że mistrzostw nie uda się zorganizować na czas. Nawet „po polsku”, czyli byle jak i na ostatnią chwilę. Niektórzy twierdzą nawet, że budując infrastrukturę na Euro 2012 w dotychczasowym tempie będziemy gotowi, gdzieś koło roku… 2030.
Okazuje się, że paradoksalnie decyzja o zaniechaniu budowy autostrady potrafi ucieszyć kierowców. Przynajmniej tej z Warszawy do Wrocławia. Kiedy stało się jasne, że za żadne skarby inwestycji nie uda się ukończyć w zakładanym terminie, powróciła koncepcja budowy drogi ekspresowej. Nowoczesnej, szerokiej, z bezkolizyjnymi skrzyżowaniami. A nade wszystko bezpłatnej. Kierowcy nie godzą się na wygórowane opłaty za przejazd polskimi autostradami. Miast sięgać do kieszeni w oczekiwaniu na otwarcie drogi ekspresowej będą snuć się bocznymi i coraz bardziej zatłoczonymi…
Nie uda się wybudować autostrad, ani nawet dróg ekspresowych bez sprawnych maszyn. Sprawnych, czyli kompletnych. Tej oczywistej prawdy nie wzięło sobie do serca dwóch mieszkańców województwa lubuskiego. Przyłapano ich bowiem na kradzieży wymontowanej wspólnymi siłami łyżki potężnej koparki. Po zaskakująco szybkim, a więc fachowym demontażu powieźli ją na złom. Za swój złodziejski łup wzięli 54 złote. Byli bardzo zadowoleni, choć za taką sumę nie najeździliby się długo krajowymi autostradami. Na dodatek grozi im odsiadka mogąca potrwać nawet pięć lat…
czy polska branża budowlana powinna obawiać się światowego kryzysu finansowego? Powinna! Nie żyjemy przecież w oderwaniu od rzeczywistości. Nasze banki zaostrzyły kryteria udzielania kredytów zmuszając przedsiębiorców do… No właśnie, do czego? Trudno powiedzieć, że do oszczędności, bo przecież większość budowlańców nie ma już na czym oszczędzać. Nie może już sięgnąć głębiej do kieszeni, bo natrafi tam już tylko na podszewkę… Czy oznacza to, że budowa mieszkań, obiektów przemysłowych i dróg jeszcze wyhamuje? Czy będzie dużo droższa? Wszystko na to wskazuje. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wzbrania się na przykład przed wypłacaniem zaliczek na poczet rozpoczętych inwestycji. Firmy budowlane chciałyby oczywiście dostawać państwowe zastrzyki finansowe natychmiast po wygraniu przetargu na budowę drogi, a nie czekać do momentu odbioru inwestycji. Chyba właśnie z tego powodu rząd rozważa budowę dróg ekspresowych za prywatne pieniądze. Ciekawe, czy publiczno-prywatne partnerstwo poprawi sytuację?
Kłopoty kłopotami, a Polska pozostaje ciągle atrakcyjnym miejscem dla inwestorów budowlanych. Zbliżające się wielkimi krokami Euro 2012 wymaga budowy i rozbudowy infrastruktury. Do zrealizowania pozostaje ciągle ponad trzysta dużych inwestycji. Nie da się od tego uciec. Paradoksalnie, światowy kryzys finansowy może nam w przygotowaniach do piłkarskich mistrzostw okazać się pomocny. Polska po prostu stoi pod ścianą, musi budować, budować, budować. A autostrady, drogi ekspresowe, trasy kolejowe, hotele, stadiony i lotniska kosztować mają ni mniej, ni więcej tylko 230 miliardów złotych. Kto chce niech przeliczy sobie tę kwotę na euro, funty albo dolary… Tyle właśnie jest do wydania, co oznacza, że w Polsce jest do zrobienia doskonały interes. Jesteśmy przecież największym placem budowy w Europie! Oby tylko wielką szansę potrafiły wykorzystać polskie, a nie obce firmy!
W ciągu najbliższych lat Polska będzie borykać się z poważnym niedoborem oleju napędowego. Tak przynajmniej twierdzi znakomita większość fachowców z branży paliwowej. To zła informacja dla użytkowników maszyn budowlanych napędzanych silnikami Diesla. Ceny będą rosnąć, a sytuacji nie uratują biopaliwa. Unia Europejska po cichu szykuje się zresztą do wycofania z ich promowania. I trudno się dziwić, skoro przestawienie upraw na potrzeby przemysłu rafineryjnego doprowadziło do gwałtownego wzrostu cen żywności, głodu stu milionów ludzi i wyrzucenia w błoto miliardów euro. Biopaliwowe programy politycy wdrażali z wielką pompą, a teraz wycofują się z nich chyłkiem…
W maju Komatsu Poland dostarczyło kolejną dużą maszynę polskiemu użytkownikowi. Tym razem była to spycharka D155AX-6, która jest eksploatowana przez firmę PPHU Piotr Potocki z Biłgoraja w województwie lubelskim. Zakup stanowiący uzupełnienie bazy sprzętowej firmy stał się koniecznością po podpisaniu kilkuletniej umowy z Kopalnią Gliny w Markowiczach, gdzie spycharka D155AX-6 będzie wykorzystywana do odkrywania i przemieszczania bardzo dużych nadkładów ziemnych. – Podejmując decyzję o zakupie spycharki brałem pod uwagę wyłącznie markę Komatsu. Opierałem się przy tym na doświadczeniu kierownika naszej bazy sprzętowej, Adama Bubiłka, który poznał zalety Komatsu podczas wieloletniej pracy na kontraktach zagranicznych – mówi właściel maszyny Piotr Potocki.
W wytwarzanej w Japonii spycharce, Komatsu zastosowało układ hydrauliczny, napędowy i newralgiczne podzespoły własnej konstrukcji, co sprawia, że maszyna imponuje jakością i niezawodnością. Napędzający spycharkę niskoemisyjny silnik wysokoprężny Komatsu SAA6D140E-5 z systemem bezpośredniego wtrysku paliwa Common-rail rozwija imponującą moc nie zdradzając przy tym nadmiernego apetytu na paliwo. Dzięki zastosowaniu systemu recyrkulacji spalin (AGR) jednostka spełnia wszystkie normy w zakresie dopuszczalnej emisji spalin (Euro 3 i Tier III). Maszyna wyposażona jest także w system telemetryczny Komtrax umożliwiający permanentną kontrolę parametrów jej pracy i dokładną lokalizację miejsca użytkowania. Komtrax ostrzega operatora o odstępstwach od normy, co umożliwia wcześniejsze wykrycie ewentualnych usterek i zapobieżenie poważniejszej awarii.
Spycharka, w której zastosowano lemiesz o imponującej pojemności 9,4 m3 odznacza się doskonałymi parametrami w zakresie siły odspajania, efektywności napełniania lemiesza oraz parametrów przesuwania urobku. Lemiesz wykonany jest z odpornych na odkształcenia wielokomorowych profili. Okładziny stalowe umieszczone na przedniej części i bokach lemiesza dodatkowo zwiększają jego trwałość. Odpowiednie wyprofilowanie lemiesza pozwala mu na łatwiejsze wnikanie w podłoże, a co za tym idzie doskonałe osiągi przy prowadzeniu różnego typu robót, takich jak wykonywanie nasypów, usypywanie hałd, profilowanie i niwelowanie podłoża.
Komfort operatora stanowi podstawę efektywnej pracy. Dlatego też kabina spycharki zamontowana jest na specjalnych amortyzatorach olejowych tłumiących wibracje i uderzenia w podwozie. Oprócz układu klimatyzacji, który należy do standardowego wyposażenia maszyny, w kabinie wytwarzane jest nadciśnienie. Zapobiega to przedostawaniu się do jej wnętrza pyłu i kurzu z zewnątrz. Kabina spycharki została doskonale wytłumiona, dlatego też operator może pracować w ciszy i nie jest narażony na szkodliwe dla zdrowia wstrząsy.
Dzięki zintegrowaniu w strukturze kabiny wzmocnień ROPS, konstruktorom Komatsu udało się uzyskać doskonały widok na cały obszar roboczy. Aby ułatwić obserwację pola pracy z tyłu maszyny, fotel operatora można obrócić o 15° w prawo.
w polskim budownictwie bez większych zmian, czyli „stara bieda”. Niektórzy obawiają się, że będzie jeszcze gorzej. Choć eksperci uspokajają, że światowy kryzys finansowy specjalnie naszej branży nie dotknie, jest szereg innych powodów do niepokoju. Polskie banki zaczęły baczniej przyglądać się klientom starającym się o kredyty hipoteczne, co z pewnością nie będzie miało pozytywnego wpływu na budownictwo mieszkaniowe. Na drogach, a raczej na obszarach, na których mają być budowane, trwają – często w sensie dosłownym – przepychanki inwestorów i ekologów.
Europejska Unia Piłkarska pokazała nam drugą żółtą kartkę za opóźnienia w przygotowaniach do Euro. Według reguł boiskowych, moglibyśmy już brać prysznic… Ale nie popadajmy w pesymizm i jesienną depresję. Okazuje się, że potrafimy przygotować obiekt dla wielkiej imprezy sportowej. Na pożegnanie warszawskiego Stadionu Dziesięciolecia odbyły się zawody motocrossowe Red Bull X Fighters. Do ich przeprowadzenia trzeba było usypać specjalny tor, co wiązało się z koniecznością przywiezienia na płytę stadionu sześciuset wywrotek ziemi. Z zadaniem tym poradziły sobie doskonale maszyny użyczone przez Liebherr Polska. Efekty ich pracy można obejrzeć na następnej stronie i na filmie zamieszczonym w naszym portalu internetowym.
Uważni czytelnicy „Pośrednika Budowlanego” zwrócili mi uwagę na pewną nieścisłość. Chodzi mianowicie o klasyfikację czołówki producentów maszyn budowlanych. Na światowych rynkach króluje Caterpillar czując na plecach oddech goniącego go Komatsu. Nikt nie kwestionuje takiej konstelacji, problem pojawia się z obsadzeniem trzeciego stopnia podium, który staje się coraz… szerszy. Jeżeli bowiem wierzyć danym, jakimi – nawet w tym wydaniu – chwalą się inni znaczący producenci, na trzecim stopniu ze względu na niesamowity ścisk stać można co najwyżej na jednej nodze. Do rangi trzeciego światowego producenta roszczą sobie prawa już nie tylko JCB, Volvo, czy Terex. Aspiracje zgłaszają inni, jak choćby Doosan. Koreańczycy konsekwentnie dążą na szczyt. Przejęli Bobcata, zyskali kontrolę nad Moxy, a na trzecie miejsce zamierzają wdrapać się do roku 2012…
Policja ostrzega przed działaniami nieuczciwych firm, które wprowadzają na polskie budowy kradzione maszyny i sprzęt. Z kradzieży może pochodzić nawet co trzecia sztuka sprzętu używanego przez polskich budowlańców. Ze względu na słabość zabezpieczeń antykradzieżowych i wysokie ceny, maszyny budowlane stały się łakomym kąskiem dla przestępców. Ich nielegalne zyski sięgać mogą setek milionów złotych.
● LEKTOR PL
● GATUNEK:AKCJA KOMEDIA
● ROK: ...
● LEKTOR PL 
● GATUNEK:AKCJA KOMEDIA
● ROK: 2010
● PRODUKCJA:USA
● WIDEO:640x352
Trzech kumpli wygrywa sporą kasę w Vegas. Będzie to początek ich problemów nie tylko z kobietami ale i z gangsterami chcącymi ich śmierci. █ PREMIERA Z POLSKIM LEKTOREM █
horror, akcja, fantasy
Historia osadzona jest w świe ...
sci-fi
Super-wulkan znajdujący się pod Parkiem Yello ...
romans
Po rozwodzie Dana Marshall (Lori Loughlin) po ...
fantasy, przygodowy, komedia
Leniwy i arogancki ksią ...