Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Bez Jacka - 13 Jaskolka (Live, Rzeszów 1984).mp3

donpitero / Inne / Bez Jacka - 13 Jaskolka (Live, Rzeszów 1984).mp3
Download: Bez Jacka - 13 Jaskolka (Live, Rzeszów 1984).mp3

3,13 MB

0.0 / 5 (0 głosów)
?
Kochali się w leszczynie pod słońcami rosy
Suchych liści i ziemi nabrali we włosy


Serce jaskółki zmiłuj się nad nimi
Serce jaskółki zmiłuj się nad nimi


Uklękli nad jeziorem wyczesali liście
A ryby podpływały do brzegu gwiaździście


Jaskółko cierniu chmury kotwico powietrza
Ulepszony Ikarze w niebo wcięte ()
Jaskółko - kaligrafio wskazówko bez minut
Często w ptasim dotyku () się na niebiosach
Jaskółko ciszo ostra żałobo wesoła
Aureolo kochanków zmiłuj się nad nimi


Odbicia drzew kwiliły na zdrobniałej fali
Jaskółko spraw by nigdy nie zapominali

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
ł.M.Skolarski Z brzytwa na poziomki wybiegał co rano oczy miał błyszczące i włosy rozwiane Biegł, biegł w zielony las z brzytwą Jak można poziomki ścinać wiosną brzytwą Deptać małe kwiatki ważki straszyć szpilką Biec, biec w zielony las z brzytwą My zielone fauny na fujarkach grajmy My zielone fauny niszczyć mu nie dajmy Obrońmy poziomki pachnące, soczyste Obrońmy poziomki zabierzmy mu brzytwę Z brzytwa na poziomki na oślep przez łąkę Biegł, biegł zadyszany co tchu biegł, biegł Zielony las z brzytwą My zielone fauny na fujarkach grajmy My zielone fauny niszczyć mu nie dajmy Obrońmy poziomki pachnące, soczyste Obrońmy poziomki zabierzmy mu brzytwę Słodkim aromatem poziomki pachniały las go zaczarował ze zrobił się mały Biegł, biegł wśród wysokich traw i zniknął Gdzie on teraz błądzi mniejszy od poziomki Wyśle ją do mrówki pajączki i stokrotki Pewnie poszedł tam mu stad donikąd My zielone fauny na fujarkach grajmy My zielone fauny niszczyć mu nie dajmy Obrońmy poziomki pachnące, soczyste Obrońmy poziomki zabierzmy mu brzytwę
Z.S. Zamazany cały świat. Niewyraźni ludzie w mroku. Półmrok gestu, półmrok snu I Ty w sennym tym obłoku. Czekam świtu czekam dnia wylękniony wdycham ciszę. Szelest ćmy oddechu szept niewyraźność nocy słyszę. Zamazany cały świat ... Nieskończenie długi czas, czas przestrzeni nieskończonych rozgranicza, dzieli nas, na prawdziwych i wyśnionych. Zamazany cały świat ... Napotykam w koło mur Bez wolności, bez przyczyny. Chciałbym garść miłości dać lecz przez mrok dotykam winy. Zamazany cały świat ...
sł.Z.S. Za spokój mego snu. Za kruchość twoich rąk. Za mroku ukojenie. Za to, że mogę znów, a może pierwszy raz za rękę iść z marzeniem. To tak jak gdybym cały świat, jak kamyk trzymał w dłoni i wierzył, że przed wiatrem i od zła, Twój uśmiech mnie obroni. Tyle już dni odeszło w zapomnienie, tyle już słów przebrzmiało i milczenie skryło gniewu czas, a Twoja miłość przy mnie trwa i uczy mnie pokory. I nikt nie zdoła zabrać już mojego uniesienia, bo skrzydła były dane mi i sens Twego imienia. Za spokój mego snu. Za kruchość Twoich rąk. Za mroku ukojenie.
sł.Z.S. Popękana na nim zbroja i zadano wiele ran, ledwie miecza pół w mdlejącej trzyma dłoni.. Kurz kolory skrył, a z proporca tylko strzęp swym łopotem krzyczy, że nie złoży obroni. W koło wrogi tłum, zwartym kręgiem prze i szyderstwem ciska w dumę tego trwania. Tarcza pękła już u stóp leży w prochu hełm, Tylko oczu blask od ciosów go osłania. A iść przecież miał w zupełnie inną stronę i marzenia dłonią gładzić, a nie gniew. Taki dziwny świat, wszędzie w koło tylko zew, a my wciąż w półdrogi tej, nieokreślonej. Zobaczyłem raz wyraźnie, jak ucieka moje dno, a ja razem z nim zanurzam się w otchłanie, kłamstwa lepki brud, strachem był wolności głód, ludzie prawi zostawali mi nieznani. A iść przecież miałem w całkiem inną stronę i marzenia dłonią gładzić, a nie gniew. Taki dziwny świat, wszędzie w koło tylko zew, a my wciąż w półdrogi tej, nieokreślonej
julian Tuwim Absztyfikanci grubej Berty i katowickie węglokopy, i borysławskie naftowierty, i lodzermensche, bycze chłopy, warszawskie bubki, żygolaki z bandą wytwornych pind na kupę, rębajły, franty, zabijaki, całujcie mnie wszyscy w dupę. Socjały nudne i ponure, pedeki, neokatoliki, podskakiwacze pod kulturę, czciciele radia i fizyki, uczone małpy, ścisłowiedzy, co oglądacie świat przez lupę i wszystko wiecie: co, jak, kiedy, całujcie mnie wszyscy w dupę. I ty, fortuny skurwysynu, gówniarzu uperfumowany, co splendor oraz spleen Londynu nosisz na mordzie zakazanej, i ty co mieszkasz dziś w pałacu, a srać chodziłeś za chałupę, ty wypasiony na Ikacu, całujcie mnie wszyscy w dupę. Item ów belfer szkoły żeńskiej, co dużo chciałby, a nie może, item profesor Cy... wileński / Pan wie już za co, profesorze! / I ty za młodu nie dorżnięta Megiero, co masz taki tupet, że szczujesz na mnie swe szczenięta; całujcie mnie wszyscy w dupę. Item Syjontki palestyńskie, Hulace, co lejecie tkliwe starozakonne łzy kretyńskie, że „ szumią jodły w Tel - Avivie”, i wszechsłowiańscy marzyciele, zebrani w malowniczą trupę z byle mistycznym kpem na czele, całujcie mnie wszyscy w dupę. Item aryjskie rzeczoznawce, wypierdy germańskiego ducha / gdy swoją krew i waszą sprawdzę, wierzcie mi, jedna będzie jucha /, Karne pętaki i szturmowcy, zuchy z Makabi czy Owupe, i rekordziści i sportowcy, całujcie mnie wszyscy w dupę. Izraeliccy doktorkowie, Widnia, żydowskiej Mekki, flance, co w Bochni, Stryju i Krakowie szerzycie kulturalną francę! którzy chlipiecie z „ Naje Fraje” swą intelektualną zupę, mądrale, oczytane faje, całujcie mnie wszyscy w dupę. Item ględziarze i bajdury, ciągnący z nieba grubą rentę, o, łapiduchy z Jasnej Góry, z Góry Kalwarii parchy święte, i ty księżuniu, co kutasa zawiązanego masz na supeł, żeby ci czasem nie pohasał, całujcie mnie wszyscy w dupę. I wy, o których zapomniałem, lub pominąłem was przez litość, albo dlatego, że się bałem, albo, że taka was obfitość, i ty cenzorze, co za wiersz ten zapewne skażesz mnie na ciupę, I żem się stał świntuchów hersztem, Całujcie mnie wszyscy w dupę !...
M.Pawlikowska-Jasnorzewska Ktoś ma dziś serce chore W tę zimna, mroczną porę Dyga spłoszona świeca Wicher dmucha do pieca Dmucha do pieca Jęczy, płacze w kominie Ten, co ma Nikt na imię Ktoś jest zły, gdy Ktoś ma dosyć A Nikt płacze po nocy Płacze po nocy Źle komuś, źle nikomu W przestrzeni i w domu Nikt gra na smętnym flecie I myśli o zaświecie O zaświecie Ten, co chce zostać nikim Słucha jego muzyki Słucha, potrząsa głową Odkłada broń gotową Broń gotową
Na przydrożnym kamieniu Erozją wyrył czas Że wiele jest miłości I wiele jest jej w nas aG aG aG CGaFGa A każda z nich choć inna Buduje zamki zjaw Choć wiemy że się zwalą Nadaje życiu blask W pogoni za urojeniem Wyrusza każdy z nas By szukać tej miłości Która jest przecież w nas sł M Ziętek muz Z Stefański
K.I.Gałczyński Ojczyzną moją jest muzyka, a Ty jesteś jak nuta rzewna z którą na ustach, po latach wraca się w muzykę jak do domu i tylko nie trwóż się Saskia, bo możesz mi być tak bardzo potrzebna, że chyba tylko śmierci, ale już Cię nie oddam nikomu. Jeżeli wszystkie niebiosa i wszystkie w nich Serafiny krzykiem tęsknoty wybłagam, by się spełniła twa chwała, jeżeli powiem Ci więcej, że jesteś ponad rubiny, o jedno proszę cię Saskia, nie bądź zarozumiała. Saskia cokolwiek się stanie, złotą chmurą zostaniesz w legendzie, bo wypisane jest ogniem na ścianie, że cię nikt tak jak ja kochał nie będzie. Sięgnij po nieśmiertelność Saskia, tak jak się sięga po jabłko rumiane ogromne. Jabłko szmaragd przeminą, jak komar brzęczy gitara, lecz ja to w książkę zamknę. Saskia, uśmiechnij się do mnie.
? Po gościńcu podobłocznym, przez ostatek, rzek parowy. Nadal niedorzecznie kroczy jakiś człowiek nietypowy. Za plecami śmiech ma tylko, twarz niezmiernie uśmiechniętą, a przez napar i omyłkę, nie je, nie śpi, któryś dzień tam. Uwiązany do postronka przy nim pies ogonem majda, ktoś tam chlapnie za nim z okna: serwus, jakże ci ciamajdo. Nie opuszcza go ochota ciągle śmiać się do każdego ej idiota, oj idiota, dzieci wrzeszczą w ślad czeredą. W chatach go, ciosanych z bali, staruszkowie, od wiek wieka na noc chętnie zapraszali, za świętego mieli człeka. Pytać im się nie wypada, czy on stąd, czy przybysz z dali, kto zapalił las za sadem? A nikt, sam się tak wciąż pali.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności