Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

2 WzD Czas Tytanów.avi

dobrodziej111 / wedrowki z dinozaurami- / 2 WzD Czas Tytanów.avi
Download: 2 WzD Czas Tytanów.avi

350 MB

Czas trwania: 28 min 54 s

0.0 / 5 (0 głosów)
Odcinek 2: CZAS TYTANÓW (TIME OF THE TITANS)
Era jurajska odmieniła oblicze planety. Wielki kontynent Pangei począł się rozpadać na odrębne lądy, dawny suchy klimat triasowy ustąpił miejsca wilgotniejszej aurze. Na terenach dawnych pustyń wyrosły rozległe lasy iglaste. Rosły też dinozaury. Sto pięćdziesiąt milionów lat temu i siedemdziesiąt milionów po swym triumfie nad wcześniejszymi gadzimi pobratymcami zawładnęły całą Ziemią. Opanowały wszystkie środowiska, wyewoluowały w mnóstwo form, osiągnęły gigantyczne rozmiary. Żadne stworzenie lądowe, w żadnej epoce, nie dorównało wielkością roślinożernym zauropodom. Istniało wiele odmian tych kolosów o długich szyjach i jeszcze dłuższych ogonach, opierających ogromną masę ciała na słupowatych nogach. Najpotężniejsze z nich, brachiozaury, ważyły ponad siedemdziesiąt ton. Żywiły się liśćmi, sięgając do koron drzew na wysokość trzynastu metrów. Rekord długości - czterdzieści metrów - należał do diplodoków. Dorosłe osobniki, dożywające stu lat, nie miały naturalnych wrogów. Podobnie jak orka lub rekin nie zaczepią płetwala błękitnego, tak drapieżny allozaur wolał schodzić z drogi tytanom gadziego rodu. Choć roślinożerne, odstraszały potencjalnych napastników samym ciężarem gigantycznego ciała. Ale zauropodziątka często padały łupem drapieżców. Wielkie niebezpieczeństwo groziło małym diplodokom także ze strony stegozaurów. Choć roślinożerne, łatwo wpadały w złość, niby współczesne nosorożce. Zaniepokojone widokiem intruza szarżowały na oślep gniotąc wszystko po drodze swą siedmiotonową i zadając ciosy metrowymi kolcami na ogonie. Zagrożenie mogło też nadlecieć na błoniastych skrzydłach pterozaura. Na szczęście diplodoki szybko rosną. Z każdym rokiem przybierają na wadze tysiąc kilogramów - prawie trzy kilogramy dziennie. Po paru latach mogą opuścić leśną gęstwinę i dołączyć do dojrzałych osobników, zamieszkujących otwarte równiny. Na porosłych paprociowymi zaroślami preriach nie uchowa się ani jedno drzewo - wielcy roślinożercy powalą każde z nich, by dobrać się do miękkich, zielonych liści. Kilkutonowe słonie z powodzeniem kształtują oblicze afrykańskiego buszu. Kilkudziesięciotonowe zauropody czyniły ongiś to samo, lecz na nieporównanie większą skalę. Wpływały na wygląd niemal całego globu. Pod koniec jury rozpoczął się zmierzch lądowych olbrzymów. Po podniesieniu poziomu mórz rozległe niziny znalazły się pod wodą i zamieniły w ogromne jeziora śródlądowe. Nowe środowisko natychmiast opanowały wielkie gady.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
6 WzD Śmierć Dynastii.avi play
Odcinek 6: ŚMIERĆ DYNASTII (DEATH OF A DYNASTY) Sześćdz ...
Odcinek 6: ŚMIERĆ DYNASTII (DEATH OF A DYNASTY) Sześćdziesiąt pięć milionów lat temu, u końca okresu kredowego, kontynenty zaczęły przybierać podobne obecnym kształty. Nieustające ruchy ziemskiej skorupy wzmogły aktywność wulkaniczną na całym globie. Potężne erupcje pustoszyły krajobraz, wypełniając atmosferę pyłami i trującymi wyziewami. W jałowym pejzażu przeobrażającej się planety nadal królowały dinozaury. Jednak ich trwające od stu sześćdziesięciu milionów lat panowanie dobiegało kresu. Ów schyłek zbiegł się z pojawieniem najpotężniejszego lądowego drapieżcy, jakiego widziała Ziemia - tyranozaura. Pięciotonowy, trzynastometrowej długości gad był wąsko wyspecjalizowaną bojową maszyną do zabijania. Skarlałe przednie kończyny nie obciążały zbytnio górnej części tułowia, dzięki czemu zwierzę o bardzo masywnej głowie mogło zachować równowagę w pozycji wyprostowanej i poruszać się na tylnych nogach. Z wyżyn swego wzrostu tyranozaur bacznie śledził otoczenie. Gdy wypatrzył zdobycz, w ruch szły gigantyczne szczęki, zdolne wyszarpywać z ciała ofiar sześćdziesięciokilogramowe kęsy. Tylko niewiele stworzeń miało szansę odeprzeć atak. Siedmiotonowy, mocno opancerzony ankylozaur bronił się przed agresorem wymachując długim ogonem, opatrzonym na końcu potężną maczugą. Jeśli udało mu się zadać cios napastnikowi - łamał mu kości. Ale drapieżnik, mimo imponującego ciężaru, był bardzo ruchliwym, trudnym do trafienia celem. Trzeba było znacznie masywniejszego pocisku, by zdetronizować władcę okresu kredy. Taki pocisk właśnie nadlatywał... Nadejście kataklizmu zapowiedziały deszcze meteorów płonących jasnym płomieniem w atmosferze. Potem niebieski intruz przeszył jak strzała gazową barierę ochronną globu i uderzył w Zatokę Meksykańską z siłą równą dziesięciu miliardom bomb atomowych. Fala uderzeniowa zmiotła wszystko wokoło z powierzchni ziemi, gigantyczne tsunami zalało brzegi kontynentów, grad stopionych skał zbombardował lądy. Potem nastała noc, bowiem słoneczne promienie nie mogły przedrzeć się przez powłokę wzniesionych pyłów. Zmiany klimatyczne dotknęły całą planetę. Minęły miliony lat, nim odrodziła się przyroda. W nowym świecie nie było miejsca dla tyranozaurów i ich ofiar. Wielkie dinozaury nie przeżyły kosmicznej katastrofy. Do naszych czasów przetrwały za to stworzenia będące ich dalekimi krewniakami - ptaki.
5 WzD Duchy Milczących Kniei.avi play
Odcinek 5: DUCHY MILCZĄCYCH KNIEI (SPIRITS OF THE ICE F ...
Odcinek 5: DUCHY MILCZĄCYCH KNIEI (SPIRITS OF THE ICE FLOWS FOREST) Przed stu sześcioma milionami lat, w apogeum okresu kredowego, dinozaury zawojowały cały glob. Panowały na ziemi, w wodzie i w powietrzu, zasiedlały wszystkie, nawet skrajnie nieprzyjazne gadom środowiska. Żyły również na olbrzymim lądzie południowym, złożonym z przyszłej Południowej Ameryki, Australii i Antarktydy. Kontynent nie przypominał wówczas dzisiejszego lodowego pustkowia. Rosły na nim bujne knieje, ogrzewane tchnieniem prądów oceanicznych niosących ciepło z tropików. Ale położenie geograficzne sprawiało, że na ziemi południowej, w odróżnieniu od innych lądów, występowały pory roku: gorące, jasne lato oraz mroźna i mroczna zima. Do tak skrajnie zmiennych warunków klimatycznych przystosowały się lelynazaury. Dwumetrowej długości roślinożerne gady o wielkich oczach bytowały w niewielkich stadach o zhierarchizowanej strukturze. Dzięki grupowej organizacji skuteczniej zmagały się z przeciwnościami środowiska i naturalnymi wrogami. Kulazuchy - półtonowego ciężaru płazy, były szczególnie śmiercionośne w wodzie, ale i na stałym gruncie spotkanie z mięsożernym potworem mogło mieć tragiczny finał. Jeszcze większe niebezpieczeństwo zagrażało roślinożercom ze strony allozaurów. Na szczęście, ważące tysiąc kilogramów drapieżniki ustępowały lelynazaurom zwinnością i szybkością. Mutaburazaury nie miały krwiożerczych zamiarów, lecz rozsądek nakazywał ustępować z drogi trzytonowym olbrzymom. Słychać było z daleka, kiedy nadchodziły, tratując poszycie lasu i porozumiewając się przypominającymi trąbienie głosami. Niewielkie, pokryte sierścią archaiczne ssaki nie mogły wyrządzić krzywdy znacznie większym od siebie gadom. Czyniły jednak spustoszenie w gniazdach, wybierając z nich złożone przez samice jaja. Czas letniej obfitości kończy się wraz z pierwszym od czterech miesięcy zmierzchem. Zachód słońca to znak, że wkrótce nastanie sroga zima. Lelynazaury wycofują się coraz głębiej w knieję. W gąszczu zimno nie jest tak dokuczliwe. Wreszcie słońce niknie z widnokręgu. Stado ciągle wędruje przez las - ruch pozwala utrzymać ciepłotę ciała. Ostatni okres nocy gady spędzają w letargu, zbite w ciasną gromadkę. Jeśli szybko nie nadejdzie wiosna - zwierzęta zginą. Tak właśnie stało się którejś z kolejnych zim. Nieznaczne ochłodzenie ziemskiego klimatu przypieczętowało los podbiegunowej puszczy. A gdy zginęły lasy, nastał kres antarktycznych dinozaurów.
4 WzD Pod Skrzydłami Tytanów.avi play
Odcinek 4: POD SKRZYDŁAMI OLBRZYMÓW (GIANTS OF THE SKIE ...
Odcinek 4: POD SKRZYDŁAMI OLBRZYMÓW (GIANTS OF THE SKIES) Majestatyczny kondor o skrzydłach trzymetrowej rozpiętości wyglądałby jak wróbelek obok ornitocheira. I miałby nie większe szanse, niż gołąb podczas spotkania z sokołem. Na szczęście dla współczesnego padlinożercy, ostatni z rodu pterozaurów szczycący się dwunastometrowymi skrzydłami wzbił się w powietrze przed wieloma milionami lat. Autorzy czwartego odcinka serialu towarzyszą olbrzymiemu gadowi w transoceanicznym locie ponad Ziemią z początków okresu kredowego. Wtedy właśnie, sto dwadzieścia siedem milionów lat temu, nasz glob ponownie zmieniał oblicze. Na skutek ruchów skorupy ziemskiej na północy i południu rozstąpiły się wielkie masy lądu i podniósł się poziom oceanów. Stromymi urwiskami poszarpanej linii brzegowej zawładnęły gady latające, zwane pterozaurami. Żyły na planecie już od stu milionów lat, w okresie kredy osiągnęły apogeum potęgi. Okazy o sześciometrowych, błoniastych skrzydłach nie należały do rzadkości. Ale władcami przestworzy były ornitocheiry. Jeden z gigantów, czterdziestoletni matuzalem, wyrusza z terenów dzisiejszej Brazylii na tokowisko w Europie, aby znaleźć samicę. Najpierw podąża na północ, wzdłuż brzegów kontynentu amerykańskiego. Gwałtowna ulewa przerywa lot. Pterozaur musi poszukać kryjówki, aby delikatna, miękka sierść okrywająca tułów nie nasiąkła wodą. Nowy dzień przynosi poprawę pogody. Olbrzym czeka, aż słońce ogrzeje ziemię i prądy wznoszące ułatwią mu start. Te same kominy ciepłego powietrza umożliwiają gadowi szybowanie ponad obszarem otwartych, choć niezbyt rozległych wód Atlantyku. Praocean ma zaledwie trzysta kilometrów szerokości. Dopiero za miliony lat lądy odpłyną od siebie na przeciwległe półkule. Wreszcie ornitocheir dociera do celu podróży - na ogromną wyspę Kantabrię, która w przyszłości "przyklei się" do Europy tworząc Półwysep Iberyjski. Sędziwy pterozaur czuje trudy lotu na dystansie kilkunastu tysięcy kilometrów. Odkąd dojrzał, pokonywał tę trasę co roku i bez kłopotu znajdował partnerkę. Tym razem napotyka ostrą konkurencję młodszych i sprawniejszych pobratymców. Daremnie próbuje zainteresować którąś z samic. Nadwątlone siły kolosa topnieją w bezlitosnym żarze lejącym się z nieba. Parę dni później truchłem olbrzyma pożywi się młode pokolenie ornitocheirów.
3 WzD Okrutne Morze.avi play
Odcinek 3: OKRUTNE MORZE (CRUEL SEA) Ciepłe wody Oceanu ...
Odcinek 3: OKRUTNE MORZE (CRUEL SEA) Ciepłe wody Oceanu Tetydy, oddzielającego południowy kontynent Gondwany od Eurazji, raz w roku stawały się areną niezwykłego i dramatycznego zarazem wydarzenia. Z głębin ku brzegom ściągały tysiące ciężarnych samic oftalmozaura, zwanego też ichtiozaurem, by wydać na świat potomstwo. Nie musiały wypełzać na brzeg i składać jaj w piasku na plażach, na podobieństwo żółwi. Od tego uciążliwego i niebezpiecznego obowiązku uwolniła je żyworodność. Młode, od dwóch do pięciu, rodziły się ogonem do przodu - w przeciwnym razie utopiłyby się jeszcze przed opuszczeniem ciała matki. Malce miały zaledwie kilka sekund na wypłynięcie na powierzchnię wody i zaczerpnięcie tchu. Udana próba nie oznaczała jeszcze bytowego sukcesu. Wokoło roiło się od drapieżników. Także inne dorosłe osobniki pożerały cudze potomstwo, żeby zwiększyć szanse przetrwania własnych dzieci. Wyczerpana porodem samica również nie była bezpieczna. Groził jej atak rekinów, lub nawet spotkanie z liopleurodonem. Dwudziestopięciometrowej długości, ważący sto pięćdziesiąt ton wodny gad był najpotężniejszym drapieżcą w dziejach Ziemi. Pod koniec okresu jurajskiego podniósł się poziom światowych wód. Na zalanych nizinach powstały rozległe płytkie morza zamieszkane przez liczne gatunki rozmaitych stworzeń. Prym wiodły wielkie gady. Kiedyś wszystkie żyły na lądzie, jednak przed ponad dwustu milionami lat niektóre z nich opanowały wodne środowisko. Najwcześniej uczyniły to ichtiozaury. Ich ciała nabrały wrzecionowego, rybiego kształtu, zaś kończyny zmieniły się w płetwy. Znacznie mniej zgrabnie prezentowały się ośmiotonowej wagi kryptoklidy. Potrafiły za to wykorzystać przypływ, by osiąść na skalnych półkach raf i wypocząć z dala od paszczy drapieżców. Podczas gdy wodne gady osiągnęły pod koniec jury apogeum rozmiarów, ich lądowi kuzyni karleli. Na wyspach bytowały niewielkie dinozaury - eustreptospondyle, mierzące nie więcej niż pięć metrów od czubka nosa do końca ogona. Żywiły się głównie padliną wyrzucaną przez morskie fale - zdechłymi rybami, szczątkami żółwi i innych stworzeń. Czasem na brzegu osiadało ogromne cielsko starego liopleurodona, który stracił orientację i wpadł na mieliznę. Ścierwojady nie próbowały zbliżać się do kolosa, dopóki przejawiał oznaki życia - szczęki konającego potwora wciąż były zabójczą bronią. Wystarczyło poczekać, aż olbrzym wyda ostatnie tchnienie i ruszać na wielką ucztę.
3 WzD Okrutne Morze1.avi play
Odcinek 3: OKRUTNE MORZE (CRUEL SEA) Ciepłe wody Oceanu ...
Odcinek 3: OKRUTNE MORZE (CRUEL SEA) Ciepłe wody Oceanu Tetydy, oddzielającego południowy kontynent Gondwany od Eurazji, raz w roku stawały się areną niezwykłego i dramatycznego zarazem wydarzenia. Z głębin ku brzegom ściągały tysiące ciężarnych samic oftalmozaura, zwanego też ichtiozaurem, by wydać na świat potomstwo. Nie musiały wypełzać na brzeg i składać jaj w piasku na plażach, na podobieństwo żółwi. Od tego uciążliwego i niebezpiecznego obowiązku uwolniła je żyworodność. Młode, od dwóch do pięciu, rodziły się ogonem do przodu - w przeciwnym razie utopiłyby się jeszcze przed opuszczeniem ciała matki. Malce miały zaledwie kilka sekund na wypłynięcie na powierzchnię wody i zaczerpnięcie tchu. Udana próba nie oznaczała jeszcze bytowego sukcesu. Wokoło roiło się od drapieżników. Także inne dorosłe osobniki pożerały cudze potomstwo, żeby zwiększyć szanse przetrwania własnych dzieci. Wyczerpana porodem samica również nie była bezpieczna. Groził jej atak rekinów, lub nawet spotkanie z liopleurodonem. Dwudziestopięciometrowej długości, ważący sto pięćdziesiąt ton wodny gad był najpotężniejszym drapieżcą w dziejach Ziemi. Pod koniec okresu jurajskiego podniósł się poziom światowych wód. Na zalanych nizinach powstały rozległe płytkie morza zamieszkane przez liczne gatunki rozmaitych stworzeń. Prym wiodły wielkie gady. Kiedyś wszystkie żyły na lądzie, jednak przed ponad dwustu milionami lat niektóre z nich opanowały wodne środowisko. Najwcześniej uczyniły to ichtiozaury. Ich ciała nabrały wrzecionowego, rybiego kształtu, zaś kończyny zmieniły się w płetwy. Znacznie mniej zgrabnie prezentowały się ośmiotonowej wagi kryptoklidy. Potrafiły za to wykorzystać przypływ, by osiąść na skalnych półkach raf i wypocząć z dala od paszczy drapieżców. Podczas gdy wodne gady osiągnęły pod koniec jury apogeum rozmiarów, ich lądowi kuzyni karleli. Na wyspach bytowały niewielkie dinozaury - eustreptospondyle, mierzące nie więcej niż pięć metrów od czubka nosa do końca ogona. Żywiły się głównie padliną wyrzucaną przez morskie fale - zdechłymi rybami, szczątkami żółwi i innych stworzeń. Czasem na brzegu osiadało ogromne cielsko starego liopleurodona, który stracił orientację i wpadł na mieliznę. Ścierwojady nie próbowały zbliżać się do kolosa, dopóki przejawiał oznaki życia - szczęki konającego potwora wciąż były zabójczą bronią. Wystarczyło poczekać, aż olbrzym wyda ostatnie tchnienie i ruszać na wielką ucztę.
1 WzD Nowa Krew.avi play
Odcinek 1: NOWA KREW (NEW BLOOD) W głębokiej norze, na p ...
Odcinek 1: NOWA KREW (NEW BLOOD) W głębokiej norze, na posłaniu z porostów śpią osobliwe, pokryte sierścią stworzenia. Wylęgły się niedawno z jaj złożonych przez samicę. Są zupełnie bezbronne, zależne od opieki rodziców. Żywią się wydzieliną gruczołów mlecznych na brzuchu matki. Przez trzy pierwsze miesiące życia nie opuszczą jamy - na powierzchni ziemi czyha zbyt wiele niebezpieczeństw. Nawet dorosłe osobniki nie ryzykują myśliwskich wypraw za dnia. Polują wyłącznie nocą. Jednak wszelkie środki ostrożności zawodzą w obliczu potężnego i zdeterminowanego wroga. Groźny drapieżca wyczuł woń legowiska. Bada wylot nory, potem mocnymi pazurami zaczyna rozkopywać gniazdo. Jeszcze chwila i cylofyz - pierwszy drapieżny dinozaur, pożre cynodonta - protoplastę rodziny ssaków. Realizatorzy serialu zapraszają widzów na wspaniałą podróż w odległą przeszłość, gdy na Ziemi panowały wielkie gady. Obrazy potworów i ich ofiar, sceny walk i polowań w nadzwyczaj realistycznych krajobrazach sprzed milionów lat mogłaby zarejestrować kamera umieszczona w wehikule czasu z powieści science fiction. Filmowcy nie dysponowali takim pojazdem, dlatego skorzystali z pomocy naukowców oraz specjalistów w animacji komputerowej i robotyce. Rezultaty pracy zapierają dech - serial emitowany w roku ubiegłym w BBC bił wszelkie rekordy oglądalności. Odcinek pierwszy ukazuje naszą planetę w okresie triasowym, przed dwustu dwudziestoma milionami lat. Glob w niczym nie przypominał Ziemi znanej z atlasów i globusów - kontynenty nie rozpłynęły się jeszcze po oceanach. Lądy skupione były w jednej potężnej masie Pangei, pokrytej suchymi pustyniami. Wiele pradawnych gatunków gadów wymarło, inne przystosowały się do trudnych warunków i przekształciły, dając początek dinozaurom. O ewolucyjnym sukcesie "strasznych jaszczurek" zadecydowała budowa stawów biodrowych i skokowych, umożliwiająca doskonałe utrzymanie równowagi na dwóch nogach. Lekki szkielet zapewniał nowym gadom zwinność i szybkość ruchów. To dlatego archaiczne, ważące tonę placeriasy łatwo padały łupem znacznie mniejszych celofyzów. Także postozuch, ogromny gad mięsożerny nie miał szans w starciu z gromadą współdziałających w polowaniach łowców. Przez sto sześćdziesiąt milionów lat dinozaury władały światem. Panowały na lądach, w wodzie i w powietrzu. Gatunki drapieżne osiągnęły imponujące rozmiary, ich roślinożerne ofiary były jeszcze większe. W cieniu olbrzymów bytowały nieliczne małe i słabe ssaki, potomkowie cynodontów. Ich era miała dopiero nadejść.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności