7.Sins_PL.iso.002

Wymagania sprzętowe:
Pentium 4 1.5 GHz, 256MB RAM, karta grafiki 32MB, 900 MB HDD

13 maja 2005 ( światowa data premiery )
13 maja 2005 ( data wydania w Polsce )

7 Sins to symulator ludzkiego życia dedykowany dorosłym osobom, bazujący na mechanice takich gier jak The Singles czy The Sims.

7 Sins to symulator ludzkiego życia dedykowany dorosłym osobom, bazujący na mechanice takich gier jak The Singles czy The Sims. W programie studia Monte Cristo wirtualne społeczeństwo, analogicznie jak ma to miejsce w prawdziwym świecie, bierze udział w bezustannym wyścigu szczurów, wyścigu o sławę, pieniądze, pełnym chciwości i złych stron ludzkiej natury.

Esencją gry jest rozbudowana, siedmioetapowa kampania, składająca się z ponad sześćdziesięciu mniejszych misji. We wszystkich celem nadrzędnym jest osiągnięcie życiowego sukcesu (materialnego i zawodowego). Podczas zabawy gracz nieraz na własnej skórze uświadczy siedmiu grzechów głównych (i tytułowych – 7 Sins): dumy, gniewu, chciwości, zawiści, żądzy, lenistwa oraz pożądliwości. Użytkownik otrzymuje kontrolę nad jednym z wielu bohaterów (zawistnych, fałszywych, żyjących w myśl zasady: cel uświęca środki) i poza walką o pozycje, musi dbać także o swoje domowe zacisze. Do dyspozycji budującego i urządzającego swoje „cztery kąty” oddanych zostało ponad dwieście różnorodnych urządzeń i przedmiotów. Nieliniowy styl gry pozwala na dużą swobodę – wypady w głąb nowoczesnego, stosunkowo rozbudowanego miasta (ponad dwadzieścia miejsc do odwiedzenia) stoją tu na porządku dziennym. Plusem tej produkcji jest także, jak sami autorzy twierdzą, realistyczne oddanie ludzkich emocji i zależności (w 7 Sins spotykamy ponad 100 NPC-tów, każdy z własny profilem psychologicznym). Zdobyć zaufanie wymaga wielu poświęceń - stracić je można w kilka sekund.

Dzięki zastosowanej technologii, wirtualne „ja” wyposażone zostało w ponad dwa tysiące ruchów i animacji. Ciekawie rozwiązane sprawy związane z oświetleniem sprawiają, że na brak wizualnych pozytywów nikt nie może narzekać, jednakże o kunsztowności i wzniosłości mowy tu być nie może. Warta uwagi jest jeszcze strona audio, na której przygotowanie dźwiękowcy poświęcili wiele jednostek czasu.