Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Niebocentryzm 14-Żyjemy wewnątrz Ziemi-Teocentryzm - Księżyc.mp4

Download: Niebocentryzm 14-Żyjemy wewnątrz Ziemi-Teocentryzm - Księżyc.mp4

20,12 MB

Czas trwania: 12 min 58 s

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

„Tylko małe sekrety muszą być strzeżone. Wielkie trzymane są w sekrecie dzięki niedowierzaniu opinii publicznej.” Marshall McLuhan

„Trudno jest uwolnić głupków z łańcuchów, które szanują”

Jedna z najsmutniejszych lekcji płynących z historii ludzkości brzmi: Jeśli oszukiwano nas przez wystarczająco długi czas, to mamy tendencję do odrzucania jakichkolwiek dowodów na występowanie tego oszustwa. Nie jesteśmy zainteresowani odnalezieniem prawdy. Oszustwo nas pochłonęło. Po prostu zbyt bolesne byłoby przyznanie się nawet przed samym sobą, że zostaliśmy oszukani. Carl Sagan

Mariusz Szczytynski’s Videos

Niebocentryzm - Teocentryzm, prezentacje Video. Wszystkie Filmy/prezentacje dostępne są pod adresem poniżej:

http://vimeo.com/mariuszszczytynski

A czym jest niebocentryzm?, to w zasadzie ....Teocentryzm, w biblijnych niebiosach niebios znajduje się Bóg Stwórca wszystkiego i dający życie wszystkim istotom. Jest niedostępny przez istnienie transformacji przestrzeni.
Podsumowując : heliocentryzm ( z życiem na zewnątrz) likwiduje istnienie Boga i zamienia go na słońce (diabła) a Teocentryzm pokazuje gdzie on jest i jak cały wszechświat funkcjonuje , dzięki ....Niemu.
Jestem doskonale zorientowany, że dowody na Teocentryzm są niezwykle miażdżące dla władz, szkolnictwa, olbrzymiej gałęzi wiedzy, jaką jest astronomia oraz dla najważniejszego czynnika w kwestiach astronomicznych, NASA. Cierpią na tym uniwersytety, naukowcy, niemal cała nauka z geografią, historią i oceanografią okazują się stekiem banalnych kłamstw.
Udowodniony Teocentryzm to zupełna masakra światowej nauki i oświaty, bolesny atak na jakąkolwiek ich wiarygodność, podkopaną skutecznie, poprzez udowodnione bezspornie, sfałszowane podróże kosmiczne Apollo i ostatnio żenujący wysiłek rzekomej wyprawy Chin na księżyc.
Świat się budzi ze snu kłamstw a Heliocentryzm, czyli otwarty satanizm, jest w tym przypadku zupełnie znokautowany.
Heliocentryzm to największe kłamstwo, jakie przeprowadziły władze i media w całej historii ludzkości.

___________________________________________________ Mariusz Szczytyński

Wewnętrzny kosmos - Niebocentryzm, Teocentryzm.

Od dziecka obserwowałem świat, naturę, zwierzęta, gwiazdy i często nasuwały mi się pytania: Jest nasz świat rzeczywiście tak zbudowany jak nam to nauka przekazuje, jesteśmy absolutnie sami w tym olbrzymim uniwersum, a jeżeli tak, to dlaczego i za co nas taka kara spotkała? Te pytania często zganiały mi sen z powiek, a najbardziej dobijał mnie fakt, iż nikt nie potrafił mi na nie sensownie odpowiedzieć. Udałem się więc w drogę, w drogę do źródeł prawdy. Przeczytałem wiele książek i prac naukowych, które podejmowały odważną próbę wytłumaczenia fenomenu naszego istnienia, powstania, oraz budowę wszechświata. Niestety, po przeczytaniu wielu z nich dochodziłem do wniosku, iż wszystkie one prowadzą w ślepą uliczkę, z której trzeba jak najszybciej zawrócić i zacząć poszukiwania na nowo. I tak upłynęło mi na tym wiele lat, aż do momentu, gdy pewnego dnia natrafiłem na pewną teorię, teorię która dała mi w końcu odpowiedź na wiele moich pytań, a jest nią teoria wewnętrznego kosmosu, lub jak kto woli teoria wewnętrznej galaktyki.
W przeciwieństwie do kopernikowskiego modelu wszechświata istnieje wiele dowodów na to, że żyjemy wewnątrz ziemskiej galaktyki. Teoria wewnętrznego kosmosu nie istnieje od niedawna, lecz była powszechnie znana już w starożytnych kulturach i narodach. W południowej części Mezopotamii i nad Zatoką Perską istniało państwo Sumer. Do dziś nie wiadomo, kiedy i skąd przybyli jego mieszkańcy – niezwykły, tajemniczy lud dysponujący już wówczas niesamowitą wiedzą o kosmosie, wyprzedzającą współczesne odkrycia – niestety przez naukę całe wieki ignorowaną, a wziętej dopiero na serio po wysłaniu sond NASA w przestrzeń kosmiczną w latach 70tych, które dostarczyły pierwszych zdjęć planet układu słonecznego w kolorze – potwierdzających w 100% sumerskie przekazy.
Z wielu teorii się wyśmiewano i z tej na pewno też wielu wyśmiewać się będzie. Ale trzeba w końcu z cała stanowczością powiedzieć, że: paręset lat temu obecny model wszechświata powstał w głowach astronomów, a bazuje tylko i wyłącznie na obserwacjach z Ziemi oraz obliczeniach matematycznych, które są tylko modelem matematycznym, czyli są relatywne i nie muszą wcale pokrywać się z rzeczywistością!. Sam Einstein powiedział kiedyś: Jak długo rzeczywistość opiera się na matematyce, nie można być pewnym tego, że ona opiera się na rzeczywistości. Co nie oznacza nic innego, jak tylko to, że natura jest nieprzewidywalna i jak długo rzeczy będą tłumaczone wzorami matematycznymi, tak długo nie można będzie pewnych zjawisk jasno zdefiniować. Model matematyczny jest tylko modelem, którego nie można w żadnym przypadku przyjąć za rzeczywistość! Niestety wielu naukowców podchodzi do tego zagadnienia bardzo powierzchownie i nieodpowiedzialnie. W badaniach swych otrzymują pewne wyniki, a niedokładności swych badań często nie potrafią sami wyjaśnić i aby uwierzytelnić je, wprowadzają tzw. błąd pomiarowy. Moim skromnym zdaniem, to nie jest żaden błąd pomiarowy, to jest świadome wypaczanie nauki i wprowadzanie ludzi w błąd i to często na długie, długie lata!
Wewnętrzny model wszechświata jest sam i sam w sobie jedną wielką harmonią wszelkich procesów występujących w naturze, niepotrzebującym żadnych modeli matematycznych, aby móc jego budowę i powstanie zrozumieć. Ale najzabawniejszy w tym wszystkim jest fakt, że świat nasz zbudowany jest tak, że prawa fizyki obowiązują w obydwu przypadkach jednakowo, co niestety czyni model matematyczny Kopernika za podstawę wszelkich nauk o budowie wszechświata, gdyż on był pierwszy. Wszystkie niedociągnięcia i niedokładności modelu heliocentrycznego są sprytnie tuszowane teoriami uzupełniającymi, a resztę się po prostu przemilcza.
W przypadku wewnętrznego kosmosu odwraca się wszystko i zamyka w kuli, gdzie proporcje są odpowiednio mniejsze(realne), a w drugim przechodzą do dymensji tak niewyobrażalnych, że owe mierzone są w miliardach lat świetlnych. Dawno zaobserwowany i potwierdzony przez naukę fakt, że czym bardziej oddalamy się od Ziemi tym prędkość statków kosmicznych maleje, nauka ta nie jest w stanie tego fenomenu jasno wyjaśnić. Prędkości światła w kosmosie do tej pory nikt nie potrafił, lub nie chciał zmierzyć, co wiele rzeczy by w końcu wyjaśniło.
Największym błędem popełnianym przez naukę jest przekonanie, że prędkość fali elektromagnetycznej w próżni i wynikająca z tego stała fizyczna wynosi c=299792458 m/s. Zagłębianie się w istotę teorii względności nie rozwiązuje tej kwestii, wprost gmatwa sprawę i oddala od zasadniczego tematu.
By nie być źle zrozumianym dodam, że dzisiejsza nauka nie odrzuca tej możliwości.
Ewentualna zmienność prędkości światła może mieć niebagatelne znaczenie kosmologiczne, świadczyć może o takiej lub innej topologii Wszechświata, o takim lub innym kierunku jego rozwoju. Może mieć tez kluczowe znaczenie filozoficzne.
Pewien rosyjski naukowiec zbadał, iż wiązka lasera skierowana pionowo w niebo traci znacznie na prędkości, a więc zachowuje się degresywnie. Dlaczego milczy się na ten temat, dlaczego jest tak ciężko dotrzeć do wyników wielu prac naukowych, które ujawniły by wreszcie tą straszną pomyłkę astronomów z przez setek lat, który tak naprawdę jest zwykłym modelem matematycznym, powstałym w omylnych głowach ludzkich, całkowicie mijającym się z rzeczywistością – a który nigdy i w żaden sposób nie został udowodniony i udowodniony nie będzie, gdyż udowodnienie jego jest w chwili obecnej niemożliwe.
Dla mnie Wszechświat to jeden wielki organizm, który łączy energia a nie obiekty super odseparowane od siebie(separacja to główny problem nauki). Teoria względności rzeczywiście wszystko komplikuje, gdyby założyć, że światło zwalnia ale obserwator tego nie odczuwa nie było by zabawy z czasem i przestrzenią, a wygięcie czasoprzestrzeni jest ciekawe pod warunkiem, że znamy się na skomplikowanej matematyce, która też niczego nie tłumaczy. Wiele osób mówi, że teorie względności można potwierdzić z dużą dokładnością, wszyscy się z tym zgadzają, poza samym Wszechświatem. No ale przecież na podstawie niezmiennej c opracowaliśmy tyle „wspaniałych” teorii, jak choćby teoria względności.
Ale ludzka natura jest już taka, że jeżeli człowiek uczęszczał do szkół, zrobił maturę a potem wyższe studia, to z wygodnictwa i konformizmu nie zastanawia się już więcej nad tym, że według dzisiejszych praw fizyki, co jest udowodnione, bąk nie mógłby latać, a jakoś lata i to nie jeden! Wiele urządzeń działa, a według praw fizyki nie powinny działać. Dlatego, że te urządzenia tworzą ludzie z pasją a nie przez znajomość fizyki lub astronomii i trzymanie się narzuconych schematów. Np. gdyby Nikola Tesla nie miał tych pasji i posiadał te wszystkie w/w negatywne cechy ludzkie, prawdopodobnie do dnia dzisiejszego nie znalibyśmy prądu zmiennego, silników i generatorów na ten prąd, oraz wielu innych genialnych, ponadczasowych wynalazków.
Za 1000 lat, a może nawet wcześniej, ktoś w końcu udowodni już dawno znana prawdę. Nasi potomkowie będą na nasza naukę patrzeć z politowaniem, tak jak my to obecnie czynimy z nauka średniowiecza, a nauka średniowiecza czyniła to z naukami starożytnymi. A może już wkrótce Amerykanie wylądują w końcu na księżycu i przekonają się, jaki on w rzeczywistości jest mały, co zresztą wyraźnie widać na zdjęciach satelitarnych, i to że ziemia jest owszem kulą, ale my jesteśmy w jej środku! Inne planety tez są w środku puste i nie jest wykluczone, że właśnie w ich środkach istnieje życie, a nawet inne cywilizacje. To by również tłumaczyło fakt, dlaczego do tej pory nie znaleziono żadnych form życia na innych planetach. Po prostu życia trzeba szukać w środku planet, a nie na zewnątrz. Jako ciekawostkę podam fakt zbadany przez NASA, że Księżyc jest w środku pusty jak wydmuszka od jajka. Nie jest wykluczone, że Ziemia też jest częścią innej galaktyki i krąży sobie w jej środku a zewnętrzna powierzchnia jej jest jałowa i pokryta olbrzymimi kraterami, tak jak wszystkie inne planety które do tej pory zbadano. Tak prawdopodobnie jest to wszystko zbudowane: ziemia wraz z jej jądrem krąży w środku innej planety, ta planeta znowu w środku innej i tak w nieskończoność.
To co odbieramy jako gwiazdy, jest centrum ( jądro galaktyki ) naszego układu ziemskiego, które bierzemy ( mylnie) za niebo gwiaździste. W sumie widzimy przez jego centrum jakieś światło, a może nawet tylko światło słoneczne, które się przez nie przebija wzg. odbija.
Takie sławy jak Isaac Newton i Leonhard Euler przez całe swe życie preferowali teorie pustej ziemi. Pomiary wykonane już ponad 100 lat temu całkowicie potwierdzają tą teorie, lecz nauka nie przyjmuje tych faktów do wiadomości, a wręcz nie dopuszcza takiej myśli do siebie. A wystarczyło by zbudować odpowiednio mocny teleskop z filtrami podczerwieni, aby móc zobaczyć z Polski np. Londyn lub Moskwę, i to stojąc na ziemi, a nie na szczycie najwyższej wieży lub góry! Ale ten fakt był by z pewnością tylko kolejnym wyzwaniem dla naukowców, którzy za wszelką cenę starali by się udowodnić, że to jest kolejny fenomen spowodowany odzwierciedleniem atmosfery, aby bronić swojej religii zwanej nauką i jej przykazań.
No ale jak nauka wytłumaczy np fenomen z samolotami? Dlaczego gdy one lecą na wysokości 7-u km, z tej wysokości widoczność z samolotu nie powinna przekraczać 296 km, a testy, przy pomocy kamer na podczerwieni, wykazały, że widoczność wynosi 532,9 km, pomimo, że kąt widzenia z tej wysokości absolutnie uniemożliwia widzenie tak wielkich połaci lądu! Kąt widzenia z tej wysokości jest prawie dwukrotnie większy od tej co wykażą nam obliczenia matematyczne i mówi logika. Chyba nikt nie powie, że podczas pomiarów to właśnie Fata Morgana odzwierciedla 237 km lądu!? Każdy kto kiedyś bawił się w obliczanie kuli, oraz zajmował się trochę optyką, potrafi to bez problemu wyliczyć. I ten oto fakt jest jednym z dowodów na to, ze żyjemy w środku kuli ziemskiej, gdyż taką widoczność ma się z tej wysokości, ale tylko w środku kuli. Ktoś podpowiadał mi, że w przypadku wewnętrznego kosmosu i z tej wysokości widoczność powinna być siedmiokrotnie większa, lecz tak nie jest, gdyż ma to związek z eliptycznym przebiegiem promieni światła.
Już samo tłumaczenie zjawiska Fata-Morgany powinno dać wielu ludziom powód do zastanowienia się nad jej sensem i logiką. A to niby raz ona pokazuje się do góry nogami, ale tylko na małych odległościach, a to drugi znowu realnie i to często na długościach do paruset kilometrów, trwając często paręnaście godzin. Niektóre obserwacje wskazują, iż w Strasburgu widziano port w Konstantynopolu(Stambule) z tak niesamowitą dokładnością detali, jakby było to odbiciem lustrzanym domu sąsiada. Jak to może być możliwe, aby z takiej odległości, wynoszącej do 1.866 km, następował fenomen Fata Morgany, gdzie nauka mówi nam, że jeżeli światło pada na nieprzezroczystą płaszczyznę to jego część jest pochłaniana. Stosunek strumienia odbitego do padającego nazywamy współczynnikiem odbicia. Jeżeli jakaś powierzchnia, na którą pada 100 lm odbija 70 lm to współczynnik odbicia wynosi 0,7 lub wyrażony w procentach 70 proc. Pozostałe 0,3 lub 30 proc. zostało pochłonięte. Coś tu za dużo tych fenomenów podważających podstawowe prawa optyki i innych nauk!
Wielu z was z pewnością było już nad morzem, w porcie i obserwowało nadpływające statki. Bacznym obserwatorom z pewnością nie uszło uwadze, że nadpływające statki widzimy tak, jakby najpierw kominy ich wynurzały się z głębi, co udowadniało by wypukłość Ziemi i heliocentryczny model wszechświata. Nic innego jak zwykle złudzenie optyczne, spowodowane odbiciem i załamaniem eliptycznym światła w kierunku jądra Ziemi.
W 1897 roku w USA profesor Morrow i Dr. Teed zbudowali konstrukcje, która miała na celu pomiar wklęsłości, wzg. wypukłości oceanu. No jak myślicie, jakie były wyniki pomiarów? Oto one: Na długości tylko 3,8 km ocean znajdował się 1,22 m powyżej punktu odniesienia! A więc ocean jest wklęsły jak miska do makówek! Udowodnione jest również to, że światło załamuje się eliptycznie w górę, co powoduje złudzenie wypukłej ziemi. Gdy odległość do statku jest odpowiednio duża odnosimy wrażenie, że on wynurza się z morza a nie przypływa z góry, gdyż przy eliptycznym przebiegu światła widoczność naszego wzroku ogranicza się do widzenia tylko górnych partii statków, gdzie dolne są poza zasięgiem naszego wzroku. To zjawisko można obliczyć przy pomocy wzoru na załamanie światła, przy uwzględnieniu wewnętrznej wklęsłości kuli na danej odległości od punktu odniesienia. Obliczenia i odpowiednie pomiary udowadniają ten fakt! A czy ktoś z was zastanawiał kiedyś się nad tym, że gdy stojąc na brzegu morza odnosimy wrażenie tafli morza znajdującej się o wiele, wiele wyżej od linii brzegowej? Jeżeli nie, to polecam zwrócenie na to szczególnej uwagi – co zresztą można zaobserwować również na lądzie.

Źródło: http://www.kosmos.pl/aktualnosci/wewnetrzny-kosmos/

To była tylko część całości. Całość, adres powyżej, lub w pliku poniżej.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności