Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto
bahebik
  • Prezent Prezent
  • Ulubiony
    Ulubiony
  • Wiadomość Wiadomość

Mężczyzna bahebik

widziany: 6.07.2024 10:54

  • pliki muzyczne
    18652
  • pliki wideo
    55
  • obrazy
    856
  • dokumenty
    149

20055 plików
373 GB

Ukryj opis
FolderyFoldery
bahebik
AAAAAAAARLETA
architektura
 
AUDIOBOOKI
 
AUDIOBOOKI SPAKOWANE
 
audycja podzwrotnikowa
benefis w trojce
 
JAN ENGLERT
PIOTR KACZKOWSKI
ZBIGNIEW ŁAPIŃSKI
BIOGRAFIE NIEZWYKŁE
Biuro myśli znalezionych
CEJROWSKI
Cejrowski Wojciech - Audycja Podzwrotnikowa
czlowiek i nauka
czytelnia
 
discovery programy w mp3
 
dzieci wiedzą lepiej
 
filozofia
 
fizyka
 
Czarne dziury - koniec wszechświata [audiobook] John Taylor (lopolo33)
Michio Kaku - Fizyka rzeczy niemożliwych
Galeria
GŁOSY PTAKÓW
Historia - różne
 
historia audiobooki
 
KLUB LUDZI CIEKAWYCH WSZYSTKIEGO
 
koncerty
ks. Tischner
 
rozmowy z mistrzem Eckchartem
Wędrówki w krainie filozofów
Kultura
malarstwo
 
MAMA
 
mity
 
muzyka
 
na drugim koncu globusa
na smiesznie
 
Playlisty
PODKASTY O NAUCE
 
POEZJA
 
PR 1
 
PR 2
 
ĆWICZENIA Z MYŚLENIA - 2013
cynamon i kardamon
 
Droga przez mąkę
Ene due like fake
Inne audycje PRII
klcw 2011
klcw 2012
Literatura non-fiction
Notanik Dwójki
Rozmowy improwizowane - 2009-2011
ROZMOWY PO ZMROKU - SŁOWA PO ZMROKU - OPOWIEŚCI PO ZMROKU
sezon na dwojke
sezon na dwójkę 2013
Słowa po zmroku
Stefan Kisielewski - Felietony pod cho inkę
Studio Teatralne Dwójki
Świat poetycki
Za kurtyną PRL-u
Zakładka literacka
PR 3 Trojka
 
PR 4
 
Ściąga z Popkultury
Prywatne
Przestrzenie kultury
 
Literatura non-fiction
przewodniki
 
psychologia
 
RADIO
 
Radio TOK FM
 
Radiopowieść
 
reportaz
 
12 reportaży Bożeny Navickiej
Serwis naukowy
skarbiec nauki polskiej
sluchowiska
 
sluchowiska i bajki dla dzieci
 
STREFA OKA
 
Tajna historia Polski
TEATR POLSKIEGO RADIA
 
2013
Edward Stachura - Siekierezada
TEATR POLSKIEGO RADIA best of the best
teraz
Tygiel Literacki - 2013
Tygodnik literacki
wieczor odkrywcow
wspomnienia mp3
 
z dysku
 
zachomikowane
 
zapiski ze współczesności
 
zdrowie
Iwona Dwojewska - Głodówka dla zdrowia i dla urody
Jane Houlton - Jak przetrwac alergie(!)
Pokazuj foldery i treści
« poprzednia stronanastępna strona »
  • 73,6 MB
  • 28 kwi 14 0:01
"Kluczem do zrozumienia Marka Grechuty jest jego choroba"
- Widzom, którzy oglądali jego koncerty mogło się czasem wydawać, że jest nietrzeźwy, a on w tym czasie przeżywał atak choroby - mówiła w Dwójce Marta Stokfisz, autorka książki "Chwile, których nie znamy. Opowieść o Marku Grechucie.
- Kilkakrotnie występowaliśmy w telewizji i reżyser nagrania tak ustawiał zespół, że Marek stał za fotelem, a na fotelu siedziała wiolonczelistka i grała. Ten obraz utrwalił się w pamięci widzów na tyle, że wiolonczelistka nasza była świadkiem rozmowy, w której ktoś mówił, że pan Grechuta na pewno na jedną nogą kuleje, bo go zawsze chowają za fotelem.
Więcej wspomnień o Marku Grechucie w nagraniu audycji, w której udział wzięli Marta Sztokfisz, Adam Suprynowicz, Wojciech Majewski oraz - telefonicznie - Jan Kanty Pawluśkiewicz.
Audycję przygotował Paweł Siwek.

z chomika brat60

  • 49 KB
  • 28 kwi 14 0:01
W "Sezonie na Dwójkę" Marta Stokfisz opowiadała, że przy zbieraniu materiałów do swojej opowieści Marku Grechucie natknęła się na nieoczekiwane trudności. - Rodzina nie chciała, żebym ja tę książkę pisała. Słyszałam argument, że książka o Marku już powstała.
Z autoryzacji rozmów o Marku Grechucie wycofała się też część muzyków z ostatnich składów Anawy. Ostatecznie część z nich została przytoczona w książce bez podawania nazwisk. - Chciałam żeby czytelnik miał możliwość dowiedzenia się o Marku jak najwięcej - tłumaczyła autorka książki "Chwile, których nie znamy. Opowieść o Marku Grechucie".
Zdaniem Marty Stokfisz kluczem do zrozumienia Marka Grechuty była jego choroba. - On cierpiał na zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Od stanów euforii przechodził bardzo łatwo do stanu skrajnej depresji. To rujnowało jego życie rodzinne i artystyczne. Widzom czasem mogło się wydawać, że Marek jest nietrzeźwy...
W audycji nie zabrakło wspomnień z czasów największych sukcesów Grechuty. Jan Kanty Pawluśkiewicz opowiadał, że pierwsza płyta dostała druzgocącą recenzję w poczytnym magazynie muzycznym, zaś niektórzy ze słuchaczy podejrzewali, że Marek Grechuta jest kulawy.

z chomika brat60

  • 54,1 MB
  • 28 kwi 14 0:00
- Gałczyński próbował uczyć się aktorstwa, ale nie nadawał się do tego, ponieważ był zbyt prawdziwy. Był za bardzo poetą, żeby być aktorem - mówiła w Dwójce Anna Arno, autorka książki "Konstanty Ildefons Gałczyński. Niebezpieczny poeta".
Kim był ten poeta, który zapisał się w zbiorowej pamięci wierszami o zaczarowanej dorożce, ogórku, który nie śpiewa? Zielonym Konstantym zakochanym na wieki w srebrnej Natalii? A może oszustem, słodkim szarlatanem, sztukmistrzem wyciągającym wiersze jak króliki z kapelusza? W swojej książce Anna Arno próbuje uchwycić wszystkie twarze Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Z autorką biografii twórcy Teatrzyku Zielona Gęś rozmawialiśmy w związku ze zbliżającą się 60. rocznicą śmierci pisarza, która przypada 6 grudnia.
Anna Arno opowiadała m.in. o tym, że Gałczyński lubił recytować swoje wiersze. - Miał bardzo piękny baryton - mówiła. - Potrafił czytać, a właściwie mówić swoje wiersze, bo znał je na pamięć. Czasami tylko udawał, że czyta z książki. Nie była to taka recytacja, do jakiej byli przyzwyczajeni ówcześnie widzowie w teatrze. Opowiedziała mi o tym Marta Stebnicka, która pamięta, jak Gałczyński zachwycił młodych aktorów. Ci śmiali się potem ze swych profesorów, którzy wiersze deklamowali z zadęciem. Gałczyński natomiast robił to z prawidłową intonacją, oddechami, ale jego recytacja przypominała biały głos, potoczną mowę. To było przejmujące - dodała.
Audycję prowadziła Dorota Gacek.

z chomika brat60

  • 63 KB
  • 28 kwi 14 0:00
Autorka biografii artysty wspomniała, że Gałczyński próbował zostać aktorem. - Przez kilka tygodni był w szkole Teatru Reduta u Juliusza Osterwy - powiedziała. - Nie miał jednak cierpliwości, by chodzić na zajęcia, żeby się kształcić. Chyba zresztą nie miał w ogóle cierpliwości do tego typu pracy. Jego przyjaciel, krakowski aktor Jerzy Ronard Bujański, powiedział kiedyś, że Gałczyński nie nadawałby się na aktora, ponieważ był zbyt prawdziwy. Nie potrafiłby udawać czyichś emocji. Poeta lubił za to maskować siebie samego, stwarzać innego Gałczyńskiego. Wydaje mi się, że był za bardzo poetą, żeby być aktorem - mówiła.

z chomika brat60

  • 5.0
  • 132,6 MB
  • 28 kwi 14 0:00

z chomika eguchi

  • 69,6 MB
  • 27 kwi 14 23:59
- Był szlachetny, zimny, skandynawski. Nawet jeśli to był literacki wybór na niższym poziomie, to uszlachetniony, bardzo często tłumaczony na nowo - podkreślała Krystyna Janda, wspominając na antenie Dwójki zmarłego 25 lat temu Zygmunta Hübnera, wielkiego reżysera, aktora, pisarza i pedagoga.
Wspomnienie o Zygmuncie Hübnerze (Sezon na Dwójkę)
Nie bardzo lubię, gdy klasyfikuje się mnie jako dyrektora, bo to takie urzędnicze stanowisko. Nawet dyrektora teatru w małym stopniu uważa się za artystę, a któż z nas nie chciałby być artystą. Ja myślę o sobie głównie jako o reżyserze.
Tak o swojej pracy w archiwalnym nagraniu mówił Zygmunt Hübner. Człowiek, który przez wiele lat kierował Teatrem Powszechnym w Warszawie, w opinii swoich współpracowników zajęcie to podniósł do rangi sztuki.
- Hübner kojarzył się z wiedzą, humanizmem, harmonią, spokojem, poczuciem stylu i dobrym gustem - wspominała Krystyna Janda. - Miało się poczucie, że wszystkie decyzje podejmuje sam. Zwracał uwagę jak się gra na scenie. Robił uwagi po każdym spektaklu - dodała. Aktorka, która spotkała się z reżyserem w Teatrze Powszechnym w Warszawie, opowiadała, że Hübner potrafił poświęcić dużo czasu pozornie drobnym sprawom: - On pytał mnie o wychowanie dzieci, sposób ubierania się. To szalenie zbliżało...
Ta serdeczność w relacjach z ludźmi w pewien sposób była skontrastowana z dobieranym przez niego repertuarem. O przedstawieniach wystawianych w Teatrze Powszechnym mówiono, że mają w sobie "coś z ryb". - To był repertuar szlachetny, zimny, skandynawski. Nawet jeśli to był literacki wybór na niższym poziomie, to uszlachetniony, bardzo często tłumaczony na nowo - podkreślała Krystyna Janda.
W audycji Jacka Wakara Zygmunta Hübnera wspominali także aktor Władysław Kowalski, scenograf Paweł Dobrzycki, kierownik literacki Cezary Niedziółka, a także Tadeusz Nyczek, który opowiedział m.in. o czasach dyrekcji Hübnera w Starym Teatrze w Krakowie.
Audycję przygotował Jacek Wakar.

z chomika brat60

  • 67,6 MB
  • 27 kwi 14 23:59
- To była skomplikowana, pełna paradoksów osobowość. I dlatego właśnie fascynująca - mówi o Janie Karskim publicysta Maciej Wierzyński. Dlaczego to właśnie słynny emisariusz stał się ikoną Sprawiedliwego?
Prawnik, dyplomata, historyk, emisariusz władz Polskiego Państwa Podziemnego, świadek Holokaustu, który za swoją działalność został odznaczony polskim Orderem Orła Białego i amerykańskim Medalem Wolności. Jan Karski od lat 80. znany jest szerokiej opinii publicznej jako osoba, która podjęła próbę powstrzymania Zagłady. W 1982 roku otrzymał tytuł Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, a od 1985 można oglądać film "Shoah" Claude'a Lanzmanna z udziałem emisariusza.
Czy wiemy jednak, co w istocie motywowało bohaterski czyn Karskiego? Warto pamiętać, że dobrowolnie przenikając do getta oraz do obozu zagłady, miał już za sobą doświadczenie gestapowskich tortur. Ryzykował przy tym nie tylko życiem własnym, lecz także wielu innych działaczy państwa podziemnego, o którym wiedział bardzo wiele. Nie spodziewał się także, że jego wyprawa do Londynu przyniesie jakieś wymierne skutki. Postulaty żydowskich organizacji - egzekucje niemieckich jeńców, bombardowania miast - były dla aliantów nie do przyjęcia. Uczestnicy Dwójkowej dyskusji - Maciej Wierzyński, publicysta i autor kilkudziesięciu audycji z Janem Karskim, prof. Andrzej Żbikowski, autor monografii poświęconej Janowi Karskiemu, dr Bartłomiej Krupa, literaturoznawca i historyk zajmujący się Holocaustem, Robert Kostro, dyrektor Muzeum Historii Polski, oraz Wojciech Białożyt, dyrektor Fundacji Edukacyjnej Jana Karskiego - zgodzili się, że motywacje emisariusza były równie skomplikowane, co jego osobowość.Nie bez znaczenia mogła tu być młodzieńcza brawura. O wiele istotniejszy czynnik stanowiło jednak poczucie obowiązku wobec państwa polskiego, którego Żydzi byli przecież obywatelami. W tym kontekście warto przypomnieć paradoks Zofii Kossak-Szczuckiej, przed wojną otwarcie deklarującej niechęć wobec żydowskiej mniejszości, potem aktywnie działającej w Żegocie.
Jak sugerowali goście Michała Nowaka, Kossak-Szczucka i Karski mogli po prostu dosłownie i całkiem serio traktować dekalog oraz wypływający z niego obowiązek ratowania bliźniego, niezależnie od wyznania czy narodowości. Przypadek emisariusza był zresztą, jeśli chodzi o kwestie światopoglądowe, bardziej skomplikowany i tajemniczy. W zasadzie od dzieciństwa łączył on zasady katolickiego wychowania z ogromną tolerancją i lewicową wrażliwością społeczną. Wśród swoich autorytetów konsekwentnie wymieniał marszałka Piłsudskiego oraz Talleyranda, przedkładającego rację stanu nad kwestie moralności...

- Pozorne sprzeczności w jego osobowości oraz życiorysie sprawiły, że nigdy nie miał wielu "wyznawców". Ci wolą bohaterów bardziej typowych, łatwych do zakwalifikowania - podkreślał Maciej Wierzyński. Na ile jednak wszystkie te paradoksy były od początku wpisane w osobowość Karskiego, a na ile są efektem traumatycznego doświadczenia, jakie bez wątpienia stanowiła możliwość bezpośredniego obserwowania procesu Zagłady i całkowita wobec niego bezradność... Nie każdy działacz państwa podziemnego mówił potem o sobie: "jestem chrześcijańskim Żydem".

z chomika brat60

  • 68,5 MB
  • 27 kwi 14 23:59
Wtorkowy "Sezon na Dwójkę" poświęcimy postaci wybitnego lekarza, humanisty, pisarza, przyjaciela wielu ludzi kultury. 3 lutego mija druga rocznica śmierci prof. Andrzeja Szczeklika.
Gościem "Sezonu na Dwójkę" będzie Jerzy Illg - przyjaciel pisarza, redaktor naczelny wydawnictwa Znak, autor wydanego właśnie tomu rozmów z Andrzejem Szczeklikiem pt. "Słuch absolutny". Usłyszymy także wspomnienia jego przyjaciół - Anny Dymnej, Ewy Lipskiej i Andrzeja Wajdy, a z nagrań archiwalnych - wypowiedzi prof. Andrzeja Szczeklika.
Fragmenty książek lekarza - "Kore" i "Nieśmiertelność" - przeczyta Krzysztof Gosztyła.
Na audycję zaprasza Dorota Gacek.

z chomika brat60

  • 65,2 MB
  • 27 kwi 14 23:59
Pan Tadeusz - powieść sensacyjna, portret narodu, czy poemat o patrzeniu

z chomika brat60

  • 22,1 MB
  • 27 kwi 14 23:58
Kiedy w latach 80. przyjechałem do Włoch, zobaczyłem kraj, który zapraszał całą Europę do siebie. Ale to się już skończyło - mówił Jerzy Stuhr w Dwójkowej dyskusji o filmowych obrazach Wiecznego Miasta.
Jerzy Stuhr: "Wielkie piękno" to Rzym, jakiego już nie ma
Pretekstem do rozmowy był wchodzący do kin obraz "Wielkie piękno" w reżyserii Paola Sorrentina. Film opowiada historię Jepa Gambardelli, pisarza, który po sukcesie pierwszej książki nie pisze już żadnej następnej. Zapytany o powód, odpowiada: "Zbyt często wychodziłem wieczorami". W "Sezonie na Dwójkę" Jerzy Stuhr opowiadał, iż bardzo dobrze rozumie tego bohatera, bowiem Rzym w czasach jego młodości był miastem, które nie zasypiało:
- Jak znam dzisiejsze Włochy, to już takich zabaw nie ma. Ten film przypomniał mi, jak się bawiłem… te drinki na placu Panteon... W 1981 roku obok mnie tam był Kantor we Florencji, Grotowski w Pontederze, Lubimow w Mediolanie, Stein, Tarkowski...Tam się żyło! - wspominał aktor.

W podobnie nostalgicznym tonie utrzymany jest film Paola Sorrentina. Wielu krytyków "Wielkie piękno" przyrównuje do arcydzieła Felliniego "Słodkie życie". Znowuż oglądamy w satyrycznym zwierciadle życie zamożnej włoskiej klasy średniej, arystokracji, mediów - ich pozy, snobizmy, powierzchowność przeżyć i kontaktów. W tle przewijają się pejzaże Rzymu, jakże inne od tych, które można obejrzeć w filmach twórców spoza Włoch.
- To nie jest pocztówka turystyczna, jak film Woody'ego Allena ("Zakochani w Rzymie" - przyp. red.). Sorrentino stara się pokazać to miasto tak, żeby nie można go było rozpoznać - zwracała uwagę tłumaczka dr Anna Osmólska Mętrak. Z powodzeniem - uważa Jerzy Stuhr. Aktor, który od ponad trzydziestu lat regularnie odwiedza Wieczne Miasto, niektóre pokazane w filmie miejsca zobaczył po raz pierwszy.
Więcej o obrazie "Wielkie piękno", który 7 lutego wchodzi do polskich kin, w nagraniu audycji "Sezon na Dwójkę". Udział w niej wzięli tłumaczka dr Anna Osmólska Mętrak, Andrzej Kołodyński oraz Jerzy Stuhr.
Audycję przygotowała Anna Fuksiewicz.

z chomika kocan

  • 86,1 MB
  • 27 kwi 14 23:58
Nasz bohater przyszedł na świat u wybrzeży Morza Azowskiego. Nikt chyba jednak nie uczynił więcej dla powojennego życia muzycznego w Polsce. Tuż przed setną rocznicą urodzin Witolda Rowickiego wybitnego dyrygenta i organizatora wspominał Józef Kański.
Jak Witold Kałka "odbudował" polską muzykę - Nazwisko "Rowicki" przyjął po ukochanej ciotce, bo lepiej brzmiało i miało "bardziej polski" charakter - wyjaśnił znany krytyk muzyczny. - Pierwszy raz usłyszałem o nim w 1946 r. Rok później miałem okazję uczestniczyć w występie Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia pod jego batutą. To był jeden z najwspanialszych koncertów, jakie dane mi było usłyszeć - podkreślił.
Anna Skulska, prowadząca rozmowę z Józefem Kańskim, przywołała też fragmenty archiwalnych rozmów z samym Witoldem Rowickim. Mistrz opowiadał między innymi o tym, jak muzyczna pasja poróżniła go z rodzicami. Do tego stopnia, że musiał w wieku lat kilkunastu uciekać z domu i zarobkować na życie (oraz edukację w krakowskim Konserwatorium) pracą dyrygenta.
Po wojnie Witold Rowicki zrekonstruował z niczego fenomen Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, dosłownie przywożąc grupę zaprzyjaźnionych muzyków z Krakowa i skrzykując resztę na miejscu. Za pierwszą salę prób, skład instrumentów, a do pewnego stopnia także dom służyła im... szwalnia mundurów Wermachtu. - Gdy graliśmy pierwszy koncert, 14 km od nas przechodziła linia frontu i spadały bomby. Jako pierwszą gażę otrzymałem 2 kilogramy koniny… i wcale się nie obraziłem - wspominał po latach Witold Rowicki.
Na znakomitego dyrygenta i organizatora czekała już kolejna misja. W 1950 roku przybył do Warszawy, by na zgliszczach miasta odbudować Orkiestrę Filharmonii w Warszawie.
- Gdy przyjechałem, nie było gdzie ani z czego grać. Próby organizowaliśmy na schodach Teatru Roma, w szkolnych salach gimnastycznych, a nawet w Hali Mirowskiej - opowiadał po czterech dekadach. - Były chwile załamania, ale przetrwaliśmy, bo cała społeczność Warszawy interesowała się naszym losem. Ludzie walili na koncerty drzwiami i oknami, zaczepiali nas na ulicach, zgłaszając poprawki do programów - dodał. Tę euforię potwierdził goszczący w Dwójce Józef Kański, który dodał: - Wśród młodych ludzi powstał nawet, pół żartem, pół serio, pomysł powołania Towarzystwa Adoratorów Rowickiego, w skrócie TAR...
Wkrótce fenomen Witolda Rowickiego i Orkiestry Filharmonii Narodowej (od 1955 roku) przekroczył granice Polski. Zespół dawał kolejne trasy po Europie i Ameryce, których znaczenie dla promocji muzyki polskiej trudno przecenić. Z kolei do Warszawy zaczęły przyjeżdżać takie znakomitości, jak Dawid Ojstrach, Mścisław Rostropowicz, Isaac Stern czy Artur Rubinstein.
Zachęcamy do wysłuchania "Sezonu na Dwójkę", w którym Witolda Rowickiego wspominał również Antoni Wit.

z chomika brat60

  • 69,4 MB
  • 27 kwi 14 23:58
K. Globisz, który w Dwóce czyta powieść, był jednym z gości "Sezonu na Dwójkę" poświęconego właśnie "Trans-Atlantykowi". - To rzecz o kompleksach Polaków, ale też jakiegokolwiek innego narodu - powiedział.
Choć "Trans-Atlantyk" nie jest dziełem autobiograficznym, możemy doszukać się w nim wielu elementów z życiorysu Gombrowicza. Podobnie jak narrator i główny bohater Witold autor książki od 1939 mieszkał w Argentynie, gdzie przypłynął na statku Chrobry. Niemówiący po hiszpańsku pisarz znalazł się w trudnym położeniu finansowym, pracował później jako urzędnik. Osobiste przeżycia autora przełożone w formie groteskowej stylizacji stały się kanwą jego powieści. Ów wymiar parodystyczny bywał na przestrzeni dziesięcioleci różnie interpretowany. - Dziś "Trans-Atlantyk" kojarzy się z kontrkulturą, estetyką queer, literaturą homoseksualną - uważa prof. Jerzy Jarzębski. - Zwłaszcza, że "Kronos" potwierdził autentyzm szeregu wątków biograficznych. Warto pamiętać, że w latach pięćdziesiątych często uznawano je za zmyślone - dodał. "Trans-Atlantyk" ukazał się w Paryżu w 1953. Wówczas uwagę zwracała ostra krytyka polskości, która spotkała się z niechęcią polskich emigrantów. Wielu z nich zrezygnowało wtedy z subskrypcji "Kultury", co uderzyło w materialne podstawy jej istnienia. Do dziś dzieło, wyrwane z kontekstu ściśle literackiego, bywa czasem przedmiotem gry politycznej. Ale czy faktycznie aktualne pozostały Gombrowiczowskie rozważania o polskości?
- "Trans-Atlantyk" jest nie tylko ostrą krytyką romantycznej mitologii, ale też pewnego ogólniejszego, wciąż żywego paradygmatu polskości - podkreślił prof. J. Jarzębski. - Paradygmatu, w którym jednostka wobec krytycznego momentu historycznego całkowicie poświęca się dla zbiorowości. Gombrowicz zasugerował, że prawa jednostki i zbiorowości są w naszej tradycji źle wyważone, co niekoniecznie służy krajowi. W tym sensie "Transatlantyk" stanowi akt dezercji - wyjaśnił. Co ciekawe, z legalnego punktu widzenia Gombrowicza nie można nazwać dezerterem. W 1939 roku po przybyciu do Buenos Aires stawił się on niezwłocznie do polskiego konsulatu, ale komisja wojskowa uznała, że nie jest zdolny do służby wojskowej ze względu na astmę. - On jednak miał jednocześnie świadomość, że w Polsce 16-letni chłopcy fałszują dokumenty, aby tylko móc walczyć za ojczyznę. I pewnym sensie to sobie wyrzucał - zwraca uwagę prof. Jarzębski.
"Trans-Atlantyk" to także powieść bardzo głęboko osadzona w polskiej tradycji literackiej. W stopniu, który czyni tę prozę prawie nieprzekładalną. Reżyser teatralny Mikołaj Grabowski inscenizował ten tekst kilkakrotnie i uważa nawet "Trans-Atlantyk" za swego rodzaju... gawędę szlachecką. Ale czy wobec tego powieść niesie również jakieś wartości uniwersalne, czytelne pod każdą szerokością geograficzną? - II wojna światowa rozbiła wszelkie, zdawałoby się, trwałe formy i pozostawiła Gombrowicza w pustce. Musiał od podstaw sformułować swoją filozofię życiową. Wyłoniło się stąd przekonanie, że nie ma już świata objawionego. To nie jest złe. To po prostu konieczność- uważa Grabowski - Ta diagnoza, postawiona w latach 50., jest dziś wciąż aktualna...

z chomika brat60

  • 5.0
  • 34,0 MB
  • 27 kwi 14 23:58
Polski w Polsce wszyscy nienawidzą - zaprasza Hanna Maria Giza
– Wszyscy kochają pewną ideę Polski, jednak jej realizacje są powszechnie nienawidzone i źle się kończą – mówił w Dwójce Szczepan Twardoch. – Pan jako pisarz interesująco formułuje pewne paradoksy, lecz spojrzenie literackie powinno zakładać wielowymiarowość – odpowiadał dr Łukasz Tischner.
Szczepan Twardoch i dr Łukasz Tischner dyskutują o patriotyzmie i polskości
"Polski w Polsce wszyscy nienawidzą (…). Coś nie tak musi być z tym krajem tak powszechnie znienawidzonym przez obywateli" – te słowa wypowiedział Szczepan Twardoch w niedawnym wywiadzie udzielonym "Tygodnikowi Powszechnemu". Pisarz, publicysta i socjolog, w 2013 r. nagrodzony Paszportem "Polityki", powiedział w "Sezonie na Dwójkę", że jego słowa były oczywiście retoryczną przesadą, ale bronił postawionych przez siebie tez.
– Nie mam wątpliwości co do tego, że niewielu ludzi w naszym kraju powie wprost: "nienawidzę Polski" – mówił Szczepan Twardoch. – Jest pewna idea Polski, która w tej właśnie idealnej formie jest przez Polaków kochana. Czy będzie to koncepcja prawicowa, czy lewicowa, istnieje jakaś wymarzona Polska, do której czuje się to, co zwykle czuje się do ojczyzny. Problem powstaje, gdy ta idea przybiera swoje ziemskie realizacje. I to właśnie - Polska tu i teraz, państwo i jego organizacja - jest moim zdaniem nienawidzone bardzo powszechnie – powiedział.
Sam Szczepan Twardoch twierdzi jednak, że wcale Polski nie nienawidzi. – Dobrze mi się tu żyje, Polska mnie fascynuje, co chyba widać w moim pisarstwie – mówił. Tym, co szczególnie interesuje pisarza, jest, jak powiedział, polski gen samobójstwa, immanentna skłonność do autodestrukcji. – To jest wpisane w istotę polskości – ocenił. – Ostatnie 250 lat historii dowodzi, że realizacje wynikające z idei Polski zawsze prowadzą do jakiejś wielkiej katastrofy. Polska zawsze kończy się katastrofą. Polska sama z siebie tę katastrofę wydaje. I to właśnie jest tak fascynujące – dodał.
– Nie chcę aspirować do roli gorliwego patrioty – powiedział z kolei dr Łukasz Tischner, historyk literatury, publicysta, tłumacz. – Czuję się jednak Polakiem, mogę powiedzieć, że co najmniej lubię Polskę. Sądzę, że problem, o którym rozmawiamy, polega na tym, że pan bardzo interesująco literacko formułuje pewne paradoksy. Ale jako pisarz ma pan na pewno świadomość, że życie jest gdzie indziej. Jeśli wziąć pod uwagę spojrzenie literackie, które zakłada wielowymiarowość, pewną względność przybliżeń, widać, że takie łatwe dychotomie pękają – stwierdził.
Dr Łukasz Tischner zauważył, że zarówno w wypowiedziach pisarza, jak i jego twórczości istnieje skłonność do estetyki szoku. – To oczywiście dobra formuła w literaturze, która się wielokrotnie sprawdzała – mówił. – Z pewnością jednym z patronów literackich Szczepana Twardocha jest Gombrowicz. Trzeba jednak zaznaczyć, że motywacją Gombrowicza był autentyczny ból, którego źródłem były dramatyczne wydarzenia historyczne. Jego bunt przeciw Polsce był buntem przeciw Polsce słabej.

z chomika kocan

  • 50,6 MB
  • 27 kwi 14 23:57
Nasz język współczesny – prowadzi Małgorzata Tułowiecka

z chomika kocan

  • 66,2 MB
  • 27 kwi 14 23:57
Co nie znaczy, że nie można o nim ciekawie rozmawiać! Co udowodnili w Dwójce D. Wyszogrodzki, P. Metz i K. Pacuda, którzy wychodząc od nowego filmu braci Coen "Co jest grane, Davis?" przywołali wiele interesujących anegdot na temat amerykańskiego ruchu folkowego. Wokół amerykańskiego folku - dyskusja z udziałem Daniela Wyszogrodzkiego, Piotra Metza i Korneliusza Pacudy (Sezon na Dwójkę) Film braci Coen przenosi widzów w początki lat 60., kiedy to w Ameryce wybuchła moda na muzykę folkową. Tytułowy bohater Llewyn Davis jest młodym piosenkarzem, który próbuje zwrócić na siebie uwagę występami w nowojorskich knajpkach. W filmie obserwujemy tydzień z jego życia, chłonąc przy okazji nastrój miejsc legendarnych dla fanów tradycyjnej muzyki amerykańskich pionierów. Zdaniem Piotra Metza film "Co jest grane, Davis?" jest znakomitą syntezą środowiska folkowego.
- To uroczy szkic na ten temat - oceniał dziennikarz. - Podobało mi się w tym obrazie odmitologizowanie figury folkowego songwritera w jego codziennym życiu. Coenowie pokazują, że on nie żyje w kosmosie jakichś ideałów. On się na trzy minuty zmienia na scenie, kiedy śpiewa piosenkę, ale potem znowu jest kompletnym nieudacznikiem, człowiekiem z problemami.
Akcja filmu rozgrywa się w legendarnej dzielnicy nowojorskiej Greenwich Village, kolebce ruchu "folk generation". Jednym z jego ojców chrzestnych był muzyk Pete Seeger, który spopularyzował wiele tradycyjnych amerykańskich utworów. - Powiedziano o nim parę fajnych rzeczy, że jest kamertonem Ameryki, bo nastroił Amerykanów, nauczył ich śpiewać - opowiadał w Dwójce dziennikarz muzyczny Daniel Wyszogrodzki. - Arlo Guthrie żartował nawet, że Pete śpiewa wszystko trzy razy: przed wszystkimi, z wszystkimi i po wszystkich, bo on podrzucał tekst publiczności, przy okazji dzieląc ją na głosy i tworząc z niej jeden wielki chór.
O koncertowej charyzmie Pete Seegera miała okazję przekonać się również polska publiczność. Artysta został bowem zaproszony do naszego kraju w czasach PRL-u. Zaproszenie to było związane z poglądami piosenkarza. - On był bardzo zaangażowany w ruch komunistyczny w Ameryce. Był też niestety wielkim miłośnikiem Stalina. Dopiero w latach 80., kiedy wziął udział w nowojorskim koncercie na rzecz Solidarności, po ogłoszeniu stanu wojennego, przyznał, że trochę się mylił - opowiadał dziennikarz muzyczny Korneliusz Pacuda. Więcej o czasach rozwoju i zmierzchu amerykańskiej sceny folkowej oraz jej reprezentantach takich jak Bob Dylan, Dave Van Ronk, czy Leonard Coehn - w nagraniu audycji z udziałem Daniela Wyszogrodzkiego, Piotra Metza i Korneliusza Pacudy. Spotkanie poprowadziła Marta Strzelecka.

z chomika brat60

  • 68,4 MB
  • 27 kwi 14 23:56
Zofia Kossak-Szczucka, później Zofia Kossak-Szatkowska, de domo Kossak, primo voto Szczucka, secundo voto Szatkowska (ur. 10 sierpnia 1889 w Kośminie, zm. 9 kwietnia 1968 w Bielsku-Białej) – polska powieściopisarka, uczestniczka organizacji Żegota. Była córką Tadeusza Kossaka (brata bliźniaka Wojciecha) i Anny Kisielnickiej-Kossakowej, siostrą stryjeczną satyryczki Magdaleny Samozwaniec i poetki Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej oraz wnuczką Juliusza Kossaka. W większości publikacji jako data jej narodzin figuruje rok 1890; po dotarciu do nieznanych wcześniej dokumentów okazało się, że przyszła na świat rok wcześniej. Dzieciństwo i młodość spędziła na Lubelszczyźnie i na Wołyniu. Na początku uczyła się w domu, potem w 1906 pracowała jako nauczycielka w Warszawie. Zgodnie z tradycją rodzinną w latach 1912-13 studiowała malarstwo w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie, a potem rysunek w École des Beaux-Arts w Genewie. W 1915 roku wyszła za mąż za Stefana Szczuckiego i zamieszkała z mężem w Nowosielicy na Wołyniu. Tam, w 1916 na świat przyszedł ich pierwszy syn Juliusz. Rok później, w 1917 drugi, Tadeusz. Tam też w 1917 przeżyła z rodziną okres krwawych wystąpień chłopskich oraz najazd bolszewicki. Spisane wspomnienia z tego okresu, wydane w 1922 roku pod tytułem "Pożoga", były jej właściwym debiutem literackim. W 1923 r., po śmierci męża we Lwowie, autorka przeniosła się z synami do rodziców. Zamieszkała we wsi Górki Wielkie, na Śląsku Cieszyńskim. 14 kwietnia 1925 ponownie wyszła za mąż, za oficera WP Zygmunta Szatkowskiego. W 1926 na świat przyszedł jej trzeci syn, Witold Szatkowski, a umarł pierworodny, Juliusz Szczucki. W 1928 urodziła córkę, Annę Szatkowską.
W roku 1932 została odznaczona nagrodą literacką województwa śląskiego. W 1935 umarł jej ojciec, Tadeusz Kossak. W 1936 otrzymała Złoty Wawrzyn Akademicki Polskiej Akademii Literatury, najważniejszej instytucji polskiej kultury okresu międzywojnia, a w 1937 została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

z chomika brat60

  • 78 KB
  • 27 kwi 14 23:56

z chomika brat60

  • 81,3 MB
  • 27 kwi 14 23:56
Kontrowersje wokół filmu Kamienie na szaniec – prowadzi Jacek Wakar
Czy harcerze mogą być hipsterami? Kontrowersje wokół "Kamieni na szaniec"
- Oglądając ten film, odniosłem wrażenie, że małym sabotażem zajmowali się hipsterzy bawiący się w wojnę... - mówił w Dwójce krytyk filmowy Wojciech Kałużyński po oficjalnej premierze "Kamieni na szaniec" Roberta Gli

z chomika fado377

  • 53,4 MB
  • 27 kwi 14 23:56
– prowadzi Paweł Siwek
Dlaczego niedosłyszący Polacy nie znają rodzimej kinematografii?
- Oni rozmawiają wyłącznie o filmach zagranicznych, bo tylko takie mogą obejrzeć z napisami - mówił w Dwójce Robert Więckowski z Fundacji Kultury Bez Barier. "Sezon na Dwójkę" poświęciliśmy udziałowi osób niepełnosprawnych w życiu kulturalnym.

z chomika fado377

  • 75,8 MB
  • 27 kwi 14 23:56
Ilu było esbeków w Węgrowie i co Baudelaire robił z kotem?
Na te i inne pytania odpowiedź można znaleźć w nowej publikacji Jana Gondowicza "Duch opowieści". - W pięciu słowach: to książka o sposobach użytkowania wyobraźni - mówił wybitny erudyta w audycji "Sezon na Dwójkę".
Jan Gondowicz o książce "Duch opowieści" (Sezon na Dwójkę)
- Przeszedłem bardzo dziwną edukację, ponieważ dokonała się ona w czasach, kiedy dawano dziecku książkę do ręki, żeby cicho siedziało. Cała reszta mojej biografii jest konsekwencją pierwotnej decyzji moich rodziców, którzy na szczęście nie bardzo patrzyli na to, co czytam - wspominał genezę swojej najnowszej książki Jan Gondowicz.
"Duch opowieści" to 46 miniesejów będących efektem wieloletniej pasji czytelniczej autora. Sam Gondowicz w audycji określił się mianem "ślimaka literatury", który schowawszy się w swojej skorupce, odprawia tajemnicze obrzędy. Ich plonem jest rozwiązanie tak poważnych zagadnień, jak sposób na osiągnięcie mistrzostwa w przyrządzaniu potrawki z zająca, kiedy smoła staje się słomą i na odwrót, jak smakuje książka, w końcu jak brzmi najobrzydliwszy wierszyk szkolny...
Między tymi informacjami na kartach "Ducha opowieści" zostały poukrywane dowcipy dla wtajemniczonych: - Jeden z takich żartów znajduje się już na stronie redakcyjnej - zwracał uwagę Jan Gondowicz. - Malutkimi literkami jest tam napisane "TM za tytuł". To ma przypominać procedury, które funkcjonowały w drukach drugoobiegowych, gdzie w miejscu poza tekstem głównym kwitowano odbiór sumy, przeważnie w dolarach, które rozmaite osoby przekazywały na publikację tej książki czy na działanie podziemnego wydawnictwa. W ten sposób zaświadczano, że przekaz dotarł - wyjaśniał gość audycji. Swoje pokwitowanie Jan Gondowicz skierował do Tomasza Manna, od którego zaczerpnął tytuł publikacji. - Pochodzi on z opowiadania "Wybraniec", które to opowiadanie rozpoczyna wspaniały opis dzwonów bijących w Rzymie na wybór papieża w XIII wieku. Dzwony biją bez dzwonników, a uderza w nie duch opowieści...
Więcej o tajemniczej książce Jana Gondowicza zawierającej dziwne opowiadania - w nagraniu audycji "Sezon na Dwójkę" przygotowanej przez Annę Lisiecką i Bogumiłę Prządkę.

z chomika brat60

  • 50,3 MB
  • 27 kwi 14 23:55
Spotkanie z Danutą Perek – prowadzi Robert Mazurek
"Chorzy na nowotwór muszą wierzyć, że będą wyleczeni"
- Niezależnie od tego, co się z nami dzieje, dla rodziców dzieci chorych na nowotwór musimy mieć zawsze pogodną, uśmiechniętą twarz. Nie możemy pozbawiać ich nadziei - mówiła w Dwójce profesor Danuta Perek, kierownik Kliniki Onkologii w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka.

z chomika Strefa-Rocka.pl

« poprzednia stronanastępna strona »
  • Odtwórz folderOdtwórz folder
  • Pobierz folder
  • Aby móc przechomikować folder musisz być zalogowanyZachomikuj folder
  • dokumenty
    0
  • obrazy
    25
  • pliki wideo
    0
  • pliki muzyczne
    75

100 plików
5,14 GB




wieslaw2011

wieslaw2011 napisano 6.01.2021 18:40

zgłoś do usunięcia

Filmy1546 napisano 17.09.2021 20:41

zgłoś do usunięcia
obrazek
I ty możesz programować
Freyja7

Freyja7 napisano 7.04.2022 00:40

zgłoś do usunięcia
Dzięki
Freyja7

Freyja7 napisano 7.04.2022 00:41

zgłoś do usunięcia
Troszkę pochomikowałam☺
Matix1312

Matix1312 napisano 16.05.2022 05:44

zgłoś do usunięcia
ZAPRASZAM NA SWOJEGO CHOMIKA CZĘSTO AKTUALIZOWANE TREŚCI !!! KAŻDY ZNAJDZIE COŚ DLA SIEBIE DO WYBORU DO KOLORU !!! DUŻA DAWKA MATERIAŁÓW WIDEO XXX❤️❤️❤️ TYLKO NAJLEPSZE I NAJNOWSZE ❤️❤️❤️ 👍. NOWOŚĆ FILMOWE MUZYCZNE I NIE TYLKO PROGRAMY KOMPUTEROWE I PORADNIKI !!! ❤️❤️!!!SERDECZNIE ZAPRASZAM WSZYSTKICH !!!❤️❤️
poyav18428

poyav18428 napisano 24.01.2023 06:40

zgłoś do usunięcia
Super chomik
M.K-16

M.K-16 napisano 1.04.2023 14:43

zgłoś do usunięcia
Witam , pozdrawiam i zapraszam do siebie. 🔐UnicornVIP🔐
doporen777

doporen777 napisano 25.05.2023 15:08

zgłoś do usunięcia
Zapraszam
ss_argus

ss_argus napisano 8.12.2023 19:32

zgłoś do usunięcia
obrazek
NaughtyBoy

NaughtyBoy napisano 2.07.2024 14:19

zgłoś do usunięcia
Audiobooki spakowane, czytane przez profesjonalnych polskich lektorów. Thrillery, sensacja, kryminały,rozwój duchowy oraz audiobooki dla dzieci.Zapraszam

Musisz się zalogować by móc dodawać nowe wiadomości do tego Chomika.

Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (44)Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (44)
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności