2008 Japońska szkoła przetrwania

*
Na świecie trwa kryzys finansowy i gospodarczy. Aby stawić czoło wyzwaniu, w pobliżu Tokio otwarto nietypową szkołę. Dyrektorzy największych japońskich przedsiębiorstw przyjeżdżają tam na trzynastodniowy obóz, który ma przygotować ich do walki z największą recesją w dziejach kraju. To prawdziwa szkoła przetrwania, a ci, którzy wytrzymają, nie cofną się przed niczym, by wyciągnąć gospodarkę z kryzysu.

Tylko w 2008 roku na kurs trafiło ponad 4 tysiące dyrektorów, inżynierów, wysokich urzędników, lekarzy i sprzedawców. Yamauchi Sadahito z prefektury Shizouka chce się nauczyć, jak być liderem i zdobyć szacunek podwładnych.

Miasto Shizouka leży na wyspie Honsiu. Liczy ponad 700 tysięcy mieszkańców. Co dzień wczesnym rankiem Shingo Suzuki wyrusza do biura. Od 15 lat pracuje w dziale sprzedaży tej samej firmy kosmetycznej. Kieruje 15-osobowym zespołem, wprowadzającym na rynek nowe produkty. Shingo wygląda na idealnego pracownika.

Mimo to od jakiegoś czasu się opuścił, a wskaźniki sprzedaży wyraźnie spadły. Szef wpadł więc na znakomity pomysł: wyśle go na obóz pod Fuji. Dzień przed wyjazdem postanowił na swój sposób zmotywować podwładnego do wysiłku. Stwierdził po prostu, że Shingo się przytyło. Szef zainwestował w Shingo równowartość dwóch i pół tysiąca euro. Wyjazd zaproponował także 40 - letniemu Sadahito Yamauchiemu, kierownikowi działu żywności. Przed wyjazdem obaj są pełni obaw. Słyszeli, że założyciele ośrodka pod Fuji czule nazywają to miejsce obozem z piekła rodem.

Po przyjeździe trzeba się pożegnać z garniturami. Wszyscy uczestnicy otrzymają identyczne stroje. Dyrektorzy i kierownicy przeistoczą się w szeregowców, którzy wszystko będą robić na komendę. Nie wolno się guzdrać i trzeba będzie szybko przywyknąć do spartańskich warunków. Niektórzy poczują się tu jak prawdziwi zesłańcy, ale po dwóch tygodniach, przekonają się, że było warto.
*

• Pobierz folder
• Zachomikuj folder