Ray E03 - Świat widziany przez szybe.avi
-
1. Durarara!! -
2. Durarara!!x2 Shou -
3. Durarara!!x2 Ten -
4. Durarara!!x2 Ketsu -
Anime Isekai -
Arcana Famiglia - napisy pl -
Arslan Senki - Fuujin Ranbu (sezon II) -
Arslan Senki (2015) PL (sezon I) -
Arslan Senki (sezon1 i 2) -
BIG ORDER -
Bloodivores -
Boku dake ga Inai Machi -
Casshern Sins -
Charlotte -
Dawn of Man -
Deadman Wonderland - Napisy PL (AVI) 1-12 -
Death March kara Hajimaru Isekai Kyousoukyoku -
Durarara -
Filmy ze Stevenem Segalem -
Flying Witch -
Goblin Slayer (Zabójca Goblinów) -
Goblin Slayer (Zabójca Goblinów) . mp4 -
Granblue Fantasy The Animation -
Granblue Fantasy The Animation (sezon 1 i 2) -
Granblue Fantasy The Animation 2 -
Hagure Yuusha no Estetica -
Hinamatsuri -
Made in Abyss -
Mahouka Koukou no Rettousei -
Mahouka Koukou no Rettousei (avi) -
Nazo no Kanojo X -
No.6 -
Noblesse -
Overlord IV -
Re Monster -
Sengoku Basara -
Sengoku Basara (sezon 1) 01-13 -
Sengoku Basara (sezon 2) 01-12 -
Shokei Shoujo no Virgin Road -
Solo leveling -
Soul Eater NOT (01-12) -
SpyxFamily -
SpyxFamily (sezon I) -
SpyxFamily (sezzon II) -
Tate no Yuusha no Nariagari (sezon I i II ) -
Tate no Yuusha no Nariagari I -
Tate no Yuusha no Nariagari II -
Tensei Shitara Slime Datta Ken III -
The Faraway Paladin -
The Fruit of Evolution
„Rentgenowskie spojrzenie” można jeszcze twórcom jakoś przebaczyć, choć co bardziej dociekliwy widz wyśmieje naiwne wyobrażenie działania tego „wynalazku” jako możliwości m.in. oglądania czyjejś bielizny przez ubranie. Widać, iż twórcy zupełnie nie pojmują, że radiografia kierunkowa (czyli właśnie „patrzenie” na coś w promieniach X) nie działa tak, jak oni to przedstawiają! Nawet poważne nagięcie zasad zdrowego rozsądku i założenie, że wzrok Ray mógłby działać podobnie jak tomogram komputerowy nic nie daje, zwyczajnie ze względu na dawki promieniowania: zwykły rentgenogram klatki piersiowej to 0.02 milisiwerta; najprostszy tomogram głowy to dawka 75 razy większa, rzędu 1.5 milisiwerta, większość tomogramów korpusu to minimum 5 milisiwertów, a precyzyjne badanie jakiegoś organu, jak np. angiografia, to nawet 13 milisiwertów, czyli 650 razy większa niż zwykły rentgenogram dawka promieniowania! Niezbędne ilości energii powinny zmusić Ray do stałego wpinania się w przemysłową sieć energetyczną – nie wspominając o przyprawieniu całego otoczenia o oparzenia radiacyjne! I nie da się tu mówić o „zmniejszeniu dawki w przyszłości” bo ta technika opiera się na rejestrowaniu różnic w pochłanianiu promieni X przez obserwowany obiekt. Tak więc poziom promieniowania determinuje nie wrażliwość czujników, a zdolność ludzkiego ciała do pochłaniania promieniowania…
Niestety, to dopiero początek równi pochyłej. Podstawowym, codziennym zajęciem naszej bohaterki będzie oczywiście medycyna inwazyjna, jednak główną domeną Ray okazują się zabiegi z zakresu tzw. chirurgii miękkiej. Obrazki krojonych tkanek wielce atrakcyjne nie są, więc twórcy postanowili wszystko trochę ubarwić. Na skutek ich zabiegów „medycyna” w tej serii to przedziwna hybryda czystej fantazji z gusłami i przesądami – przyjdzie nam m.in. podziwiać, jak dzielna Ray przeprowadza zabieg chirurgiczny pod wodą, jak zwalcza wyrastające spod skalpela, złowrogo łypiące zielone narośle i jak wycina „nowotwór”(!), bawiący się z nią w trakcie operacji w „chowanego” po organach pacjenta. Innymi słowy – każdego widza o odrobinę większej niż przeciętna wiedzy z zakresu medycyny lub biologii, Ray niezawodnie przyprawi o napady śmiechu, przechodzące w porywach w histeryczną czkawkę…
Odrobinę lepiej wygląda kwestia prowadzenia fabuły. Oczywiście, jeśli pominiemy ultrakawaii tercet pielęgniarek‑ninja, czy doktora Sawę, którego od kapitana piratów odróżnia głównie brak stosownego kapelusza i papugi (bo drewnianą nogę, długie włosy, brodę do pasa i opaskę na oko już ma). Scenarzyści sumiennie umieszczają w każdej z przedstawionych historii mniej lub bardziej oczywiste ślady, wiodące do tajemniczej przestępczej organizacji. Niestety, rozwiązanie fabuły pozostawia również wiele do życzenia, zwłaszcza pod względem psychologicznej wiarygodności. Na to nakłada się przeciętność wizualna. Mimo że seria jest nowa i powstała w studiu, które niemal równocześnie tworzyło bardzo ładne wizualnie produkcje, Ray niczym się nie wyróżnia. Owszem, projekty postaci są udane, a animacja raczej staranna, jednak tła robią wrażenie przesadnie prostych i bardzo sztampowych, zaś całość – można chyba nawet przyjmować, że celowo – robi bardzo oldschoolowe wrażenie, którego nie poprawia nijaka oprawa muzyczna. Nie da się ukryć, że w tej sytuacji jednym z nielicznych atutów serii staje się wyśmienita gra Sakury Nogawy, seiyuu Ray.
Nie jestem pewien czy w obecnych czasach produkcja mniej lub bardziej świadomie wzorowana na tanich filmach klasy B z lat 70., niczym The Wonder Woman, znajdzie wielu fanów. Tym bardziej, że czasy świetności tasiemców medycznych rodem z telewizji, jak ER, również już minęły. Połączenie tego wszystkiego w jedną fanserwiśną, sensacyjną serię, której fabuła manewruje niczym bojowy odrzutowiec pod zaporowym ogniem obrony przeciwlotniczej, może na chwilę przyciągnąć uwagę fanów akcji, jeśli będą skłonni przymknąć oko na oczywisty brak choćby odrobiny realizmu, jednak gdy seria zacznie dążyć ku końcowi, i tych widzów odstraszy ciężkie, „psychologiczne” zakończenie.