Raimond Lap — twórca „Muzyki Bobasa”

Jest rok 1990. Holenderski kompozytor i aranżer Raimond Lap, ma za sobą 6 lat studiów muzycznych oraz spore doświadczenie w branży, ale w jego życiu pojawia się nowe wyzwanie. Po raz pierwszy zostaje ojcem.

Dla Raimonda muzyka jest nieodłączną częścią życia. Dlatego jest przekonany, że jego nowo narodzone dziecko powinno słuchać klasycznej, harmonijnej muzyki, ale brzmiącej współcześnie. Że dzięki takiemu połączeniu jego mózg będzie rozwijał się szybciej, co wpłynie nie tylko na muzykalność, ale także intelekt.

Nie tylko jedno, ale wszystkich czworo dzieci kompozytora osiąga w szkole znakomite rezultaty, wyróżnia się kreatywnością, wykazuje nadzwyczajne zainteresowania muzyczne i talent w tej dziedzinie. Raimond nie ma wątpliwości, że niezależnie od tego, co przekazał dzieciom w genach, swój wysoki poziom intelektualny zawdzięczają muzyce, którą stworzył specjalnie dla nich.

Raimond Lap: Wielu badaczy dowiodło, że muzyka ma ogromny wpływ na rozwój mózgu dziecka. Uważam, że ten wpływ jest dużo większy, niż oni przypuszczają. Moja muzyka ma na celu nie tylko bawić, ale także uczyć i rozwijać.

Podczas komponowania „Muzyki Bobasa” Raimond obserwuje reakcje łącznie około 50 niemowląt i szczegółowo analizuje wyniki. Mimo to, pisząc pierwsze utwory jest przekonany, że nigdy nie wyjdą poza ściany jego domu. Wkrótce jednak okazuje się, że będzie inaczej. Do kompozytora zgłasza się przedstawiciel firmy nagraniowej i tak oto pierwsza płyta z „Muzyką Bobasa” trafia do sklepów w całym kraju. W ciągu kilku miesięcy rozchodzi się w tysiącach egzemplarzy i Raimond zostaje dosłownie zasypany listami, e-mailami i telefonami od zachwyconych rodziców. Jego muzyka ma znacznie szersze oddziaływanie, niż się spodziewał: buduje uspokajającą, bezpieczną atmosferę w całym domu i działa relaksująco na wszystkich członków rodziny.

Raimond Lap: Nawet nie marzyłem o tym, że moja muzyka będzie kiedykolwiek w taki sposób wpływać na ludzi. Napisałem ją dla dzieci, podoba się im, ale także rodzice doceniają jej relaksujący wpływ. Zdarza się nawet, że niektórzy słuchając jej zasypiają jak niemowlęta!

Zastosowane w „Muzyce Bobasa” efekty specjalne w postaci dziecięcego gaworzenia i odgłosów zabawek przykuwają uwagę niemowląt. Można też na własne oczy przekonać się, jak działa stereofonia — kiedy dziecko słucha tych specjalnie stworzonych utworów, jego główka obraca się raz w stronę jednego, raz drugiego głośnika. Wiele mam dziękuje kompozytorowi za to, że ich dzieci słysząc „Muzykę Bobasa” przestają płakać.

Raimond Lap: Słyszałem wiele znakomitych opinii. Rodzice wciąż są zadziwieni, że ich dzieci naprawdę reagują na moją muzykę. Poruszają się, gaworzą, śmieją się albo po prostu zasypiają. Pomaga ona również maluchom, które często płaczą. Kiedy słuchają tych płyt, zapominają że coś przed chwilą ich zabolało i naprawdę się uspokajają.

Muzyka jest językiem międzynarodowym, dlatego utwory Raimonda Lapa działają tak samo na każde niemowlę, niezależnie od tego, w jakim kraju mieszka. Miliony maluchów na całym świecie słuchają utworów holenderskiego kompozytora