Download: Mars - badania, plany, nadzieje.mp4
Mars to czwarta planeta Układu Słonecznego. Jedyna, na której potwierdzono ślady obecności wody. O osobliwościach geologicznych będących wynikiem jej działania na Czerwonej Planecie mówiła podczas XX Festiwalu Nauki planetolog dr Natalia Zalewska. Opowiedziała też o swojej wizycie w Mars Desert Research Station w USA, gdzie symulowane są warunki pobytu podobne do tych, z jakimi musiałaby się zmierzyć misja kolonizacyjna na Marsie.
Marsa można dostrzec z Ziemi. „Na pewno ktoś widział, patrząc w gwiazdy, pomarańczowo święcącą planetę” – mówiła dr Zalewska. Nasz sąsiad jest jednak o połowę mniejszy od ziemskiego globu, w związku z czym jego siła przyciągania jest dużo mniejsza. Posiada dwa satelity: Phobos i Deimos. Ma rzadszą atmosferę od ziemskiej. „Kosmonauci, którzy by tam wylądowali, musieliby nosić skafandry jak na Księżycu” – tłumaczyła planetolog. Temperatury panujące na Czerwonej Planecie są bardzo zróżnicowane. Od oscylujących wokół minus stu kilkudziesięciu stopni Celsjusza do trzydziestu w okolicach równika. Na Marsie występuje też zjawisko pór roku.
Jak mówiła dr Zalewska, o istnieniu wody na Czerwonej Planecie przypuszczano już pod koniec XIX w. Słynny włoski astronom Giovanni Schiaparelli dostrzegł na Marsie kanały (w rzeczywistości jasne i ciemne obszary, czyli tak zwane albeda), co pozwalało sądzić, że płyną tam rzeki. Potwierdzenie udało się uzyskać dzięki zdjęciom wykonanym w l. 70 XX w. przez sondy Viking 1 i Viking 2. Znacznie dokładniejszych fotografii dostarczyły na przełomie wieków sondy Mars Global Surveyor i Mars Express.
Ostatnio dostarczone zdjęcia pokazały smugi na zboczach marsjańskich kraterów obecne między wiosną a wczesną jesienią. Przypuszcza się, że są one efektem działania wody lub solanki. „Solanka zamarza w niższych temperaturach, więc jest możliwość, że rozmarza jeszcze w minusowej temperaturze przy większym nasłonecznieniu” – wyjaśniała dr Zalewska.
Na Marsie znajdują się także formy erozyjne podobne do ziemskich. Część z nich jest efektem działania wiatru, który wieje z bardzo dużą siłą mimo rzadkiej atmosfery. Niektóre jednak mogą być świadectwem rozsadzania skały przez lód. Jako jeden z przykładów planetolog wymieniła słynną twarz marsjańską. Jak mówiła, na zdjęciach w wysokiej rozdzielczości widać, że to zwykły ostaniec erozyjny lub pingo. „Czyli taka góra, która ma w środku rdzeń lodowy, porównywany z pingo w Kanadzie. Świadczyło by to o tym. że mamy lud pod powierzchnią Marsa” – zauważyła dr Zalewska.
Planetolog mówiła też o przypuszczalnych śladach eksplozji metanu na Czerwonej Planecie. Pozostałościami po nich mogą być bardzo głębokie jamy, widoczne w okolicach kraterów Alba Patera i Alba Mons. „Na Syberii takie doły tworzą się przez rozmarzanie wiecznej zmarzliny, która w sobie zawiera metan, ten metan wybucha i tworzy kilkudziesięciometrowe okrągłe dziury” – opisywała planetolog źródła tych przypuszczeń.