-
1848 -
169471 -
76061 -
11740
273385 plików
78603,59 GB
„Zwyczajny faszyzm” składa się z fragmentów hitlerowskich kronik zmontowanych przez reżysera i opatrzonych odautorskim komentarzem (czytanym przez niego samego). Wykorzystane materiały pochodzą z Reichfilmarchive i wielu prywatnie kręconych filmów – w sumie Romm wraz ze swoimi asystentami przejrzeli blisko 2 miliony metrów filmu. W „Zwyczajnym faszyzmie” Michaił Romm stawia pytanie, jak mogło dojść do powstania i rozwoju nazizmu, co doprowadziło do tego, że idea faszystowskich Niemiec pociągnęła za sobą tylu ludzi.
Reżyser prezentuje na samym początku filmu rysunki dzieci opisując, co na nich widzimy: „zadowolony kot”, „głodny kot”, „niedźwiedź”, potem pojawiają się zdjęcia zrobione na ulicach powojennej Moskwy, Warszawy, Berlina – dzieci, studentów. Romm mówi: „Każdy widzi świat trochę inaczej, ale każdy jest człowiekiem”.
I zestawia te idylliczne obrazki z fotografią martwej kobiety z dzieckiem w ramionach. Rodzą się kolejne pytania, na które reżyser będzie poszukiwał odpowiedzi – jak to się stało, że ludzie stawali się tak okrutni?
Komentarz Romma jest zabarwiony jego emocjami, nie znajdziemy tu raczej politycznych analiz, a raczej sporo ironii reżysera. Szczególnie w części zatytułowanej „Mein Kampf albo jak się obrabia skórę cielęcą”, w której pokazuje jak garbarze i introligatorzy przygotowują szczególnie cenny egzemplarz dzieła Hitlera. Drwina w komentarzu reżysera pojawia się także w scenach prezentujących przemowy faszystowskich wodzów – szczególnie Hitlera i Mussoliniego. Nie skupia się w nich na retorycznych umiejętnościach mówców, ale zwraca uwagę na gestykulację, mowę ciała, ruchy ust – za pomocą długich zbliżeń i komentarza Romma, wodzowie zostają wyśmiani.
Nie bez znaczenia jest fakt, że „Zwyczajny faszyzm: powstał po śmierci Stalina. W 1965 r. otrzymał specjalną nagrodę Jury na VII Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych i Animowanych w Lipsku. Po premierze pokazywany był w kinach (obejrzała go rekordowa liczba 40 milionów widzów), ale nigdy nie trafił do telewizji. Na scenariuszu pojawił się komentarz cenzora: „Miliony go widziały i miliony go zapomniały”. Powodem, dla którego kierownictwo KPZR zabroniło pokazywania filmu, były sceny związane z opresją nazistowskiego systemu w stosunku do pojedynczego człowieka. Przemoc była wprawdzie przypisana przez Romma faszystom, ale wielu ludzi w Związku Radzieckim poddawana była podobnym represjom w okresie stalinowskim.
Film zaczął być odczytywany nie jako krytyka faszyzmu, ale wszystkich systemów totalitarnych. Dziś chcemy go pokazać szerszej publiczności.
- sortuj według:
-
0 -
0 -
1 -
0
1 plików
1,06 GB